• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Off-topic » O Nas » Nasze postaci
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
     



    Porcelanowy Panicz

    Karciana Szajka: Król
    Godność: Lord Oleander de Roitelette
    Wiek: Od dawna jest dorosły, choć wciąż wygląda na 16 lat.
    Lubi: Siebie, władzę, swoje bestie, wszystko co krwawe i potworne
    Nie lubi: Mleka, a fe!
    Wzrost / waga: 160 cm czystego zła! (+ 4 cm dzięki butom) / Lekka niedowaga
    Aktualny ubiór: Beżowa koszula, brązowy krawat z przyczepioną kościaną broszą, czarne spodnie, wysokie skórzane buty zapinane na klamry i ozdobione z przodu króliczymi czaszkami, długi, czarny płaszcz. Do tego klasyczny, czarny kapelusz z doczepionym niewielkim ptasim szkieletem oraz kartą Króla Pik.
    Znaki szczególne: Androgyniczna uroda, dwubarwność tęczówki i ledwie widoczne źrenice
    Bestia: Yūrei – Morita, Eques – Pan Jednorożek, Noaliks – Christo, Avi – Dolly
    Nagrody: Bursztynowy Kompas, Kamień Duszy, Kłamstwożerca
    SPECJALNE: Administrator-Zombie, Grafik | Maskotka Forum
    Dołączył: 25 Lis 2010
    Posty: 2309
    Wysłany: 18 Czerwiec 2014, 12:02   Nasze postaci  

    Czyli kim lubimy grać i dlaczego. Przyznam, że zawsze byłem ciekaw jak to wygląda u innych. Wolicie grać postaciami podobnymi do Was czy tworzyć zupełnie odmienne charaktery? Macie jakiś ulubiony typ postaci? Odgrywanie jakich postaci przychodzi Wam najłatwiej, a o granie jakimi nigdy byście się nie pokusili? Wszystkie postacie wymyślacie od podszewki czy czerpiecie skądś inspiracje?
    _________________

    Nagrody:


    ADMIN NA URLOPIE. W razie problemów, proszę kontaktować się z Tykiem i Mari.
     



    Topielica

    Karciana Szajka: Pik
    Godność: Anastasia Hebi Charlton
    Wiek: martwi czasu nie liczą
    Rasa: Martwy kot. Strach
    Lubi: zazdrość, bestie, różne dziwadła, określać wszystko uroczym
    Nie lubi: wody, ptaków, świata ludzi
    Wzrost / waga: 169 cm/47 kg
    Aktualny ubiór: fabuła: https://i.imgur.com/bkCCiaT.jpg rozpuszczone włosy, srebrny łańcuszek z wisiorkiem w kształcie pika
    Znaki szczególne: kocie uszy, ogon, po trzy siekacze w każdej ćwiartce uzębienia, dłuższe kły, blizna na szyi.
    Zawód: miłosny
    Pan / Sługa: - / Mirana
    Pod ręką: fabuła: Bezdenna sakwa, a w niej wszystko, czego dusza zapragnie + z magicznych: Bursztynowy kompas, Czarodziejska wstęga, Animicus. Furbo, sztylet.
    Broń: sztylet http://i.imgur.com/iJELfXH.jpg
    Bestia: Furbo (Brzask), Schedel (Ceset)
    Nagrody: Umbraculum, Latająca Miotła, Animicus, Bursztynowy Kompas, Czarodziejska Wstęga, Kamień Duszy, Lustrzany Pierścień, Generis Collare, Bezdenna Sakwa, Zegarmistrzowski przysmak (5 szt.), Kosmata Brosza, Blaszka Zmartwienia, Rubinowe Serce, Tęczowa Różdżka, Korale Zamiarne, Cukrowe Berło, Bolerko-niewidko, Krwawa Broszka
    Stan zdrowia: przeziębiona, ha!
    Kryształ: 2,7g (nieoszlifowany)
    SPECJALNE: Mistrz Gry (okres próbny) | Odkrywca Drugiej Strony Lustra
    Dołączyła: 09 Mar 2014
    Posty: 535
    Wysłany: 19 Czerwiec 2014, 19:35     

    To może zacznę, skoro nikt się nie garnie, by coś o sobie napisać.
    Tworząc Hebi tak naprawdę nie miałam pojęcia, czy będzie ona do kogoś podoba (do mnie albo innego znanego mi charakteru), szczerze to miałam wrażenie, że wyszła mi masa skrajności, napchałam tam czego się da, a jej historia nie wiadomo skąd się wzięła. Właściwie do tej pory tak sądzę, bo nie lubię tworzyć na podstawie czegoś, raczej piszę, co wpadnie mi do głowy w danej chwili. Jak się okazuje, Hebi na fabule jest bardzo do mnie podobna, pisząc nią patrzę na całą sytuację ze swojego punktu widzenia, bo w ten sposób najłatwiej jest mi się wczuć i kierować postacią. Oczywiście pojawia się wiele ubarwień i zachowań, w których ja się nie odnajduję, ale wiadomo, sama ja byłabym zbyt nudna :D
    Moje postacie z reguły są miłe, zbyt miłe w niektórych sytuacjach. Naprawdę starałam się stworzyć kilka złych charakterów, z wieloma paskudnymi cechami, ale jak bardzo bym się nie starała, nie idzie mi pisanie taką i albo szybko rezygnuję albo modyfikuję w trakcie fabuły zachowanie. Także na pewno jest to rzecz, której bym chciała kiedyś w przyszłości się nauczyć i stworzyć naprawdę okropnie zuą postać.
    Hmm postać, którą nie odważyłabym się zagrać to na pewno taka, która przerasta moje umiejętności, a przynajmniej tak czuję. Łatwo jest wymyślić kreatywnie napakowany charakter, ale umiejętności odpowiedniego wykorzystania tego i kierowania nią i tak wyjdą w trakcie, więc jeśli się tego nie potrafi, będzie ciężko. (aż się sama boję ujawniać tu swoje przemyślenia, ale jak się dobrze pisze, to będę kontynuować :3)
    Co do wymyślania... Jak wspomniałam, historia Hebi była zupełnie przypadkowa, usiadłam któregoś dnia i samo popłynęło, nie zastanawiałam się wtedy czy będzie mi to do czegokolwiek pasować, jak wpasuje się to dalej w świat Spectro... No i się stało! Zupełnie przypadkiem w trakcie pisania na fabule, wszystko zaczęło się spójnie układać. Oczywiście miały też na to duży wpływ rozmowy na gadu, dalsze planowanie (tak Nori, masz w tym ogromny udział, dziękuję <3) i na fragmentach z historii będę się dalej opierać, mam nadzieję, że wyjdzie wszystko dobrze, bo mnie sam pomysł się podoba.
    Coś więcej? No sama nie wiem...
    _________________
     



    Porcelanowy Panicz

    Karciana Szajka: Król
    Godność: Lord Oleander de Roitelette
    Wiek: Od dawna jest dorosły, choć wciąż wygląda na 16 lat.
    Lubi: Siebie, władzę, swoje bestie, wszystko co krwawe i potworne
    Nie lubi: Mleka, a fe!
    Wzrost / waga: 160 cm czystego zła! (+ 4 cm dzięki butom) / Lekka niedowaga
    Aktualny ubiór: Beżowa koszula, brązowy krawat z przyczepioną kościaną broszą, czarne spodnie, wysokie skórzane buty zapinane na klamry i ozdobione z przodu króliczymi czaszkami, długi, czarny płaszcz. Do tego klasyczny, czarny kapelusz z doczepionym niewielkim ptasim szkieletem oraz kartą Króla Pik.
    Znaki szczególne: Androgyniczna uroda, dwubarwność tęczówki i ledwie widoczne źrenice
    Bestia: Yūrei – Morita, Eques – Pan Jednorożek, Noaliks – Christo, Avi – Dolly
    Nagrody: Bursztynowy Kompas, Kamień Duszy, Kłamstwożerca
    SPECJALNE: Administrator-Zombie, Grafik | Maskotka Forum
    Dołączył: 25 Lis 2010
    Posty: 2309
    Wysłany: 20 Czerwiec 2014, 16:49     

    No serio? Tylko jedna osoba chce się pochwalić swoimi upodobaniami odnośnie postaci? D: Liczyłem na jakąś małą dyskusję, a tu pustka.

    Dobra, też dodam słowo od siebie. Może ktoś jeszcze się wypowie.
    Jak nietrudno zauważyć, lubię grać dzieciakami. Chyba nigdy nie miałem postaci starszej (przynajmniej wizualnie), niż 20 lat. Jakoś łatwiej jest mi się wczuć w nastolatka, niż dorosłego, choć teoretycznie sam już jestem dorosły. Moje postaci zwykle są przerysowane pod względem niektórych cech i wręcz trochę karykaturalne. Nie potrafię robić ich na poważnie. Mimo to, zawsze staram się, żeby miały jakąś głębię i były możliwie jak najbardziej wiarygodne psychologicznie.
    Najbardziej lubię grać czarnymi charakterami, zakochanymi w sobie egoistami i ekscentrykami. Wydaje mi się, że te postaci w moim wykonaniu są najbardziej wiarygodne i najciekawsze. Z kolei zupełnie nie umiem tworzyć osobowości szczerze miłych i dobrych. Nie wychodzi mi wczuwanie się w psychikę takowych i po 2-3 postach nie mam pojęcia, co mógłbym pisać. Myślę, że to trochę wina mojego własnego charakteru, gdyż nie uważam się za osobę miłą, a wprost przeciwnie. Niemniej, nigdy nie tworzę postaci naprawdę podobnych do mnie. Zwykle odziedziczają parę cech, ale nie więcej. Sobą steruję na co dzień, więc na forach wolę zagrać kimś innym. ;)
    Najlepiej wychodzi mi gra postaciami męskimi, choć od czasu do czasu mogę też zagrać dziewczyną. Kiedyś wręcz wolałem postaci kobiece, ale jakoś się wypaliłem i już nie potrafię się w nie wczuwać. Jestem pewien, że nie potrafiłbym grać postaciami stereotypowymi płciowo. Za żadne skarby świata nie pokusiłbym się o stworzenie typowo kobiecej kobiety, kreowanie typowego macho również nie byłoby dla mnie zbyt dobrą zabawą. Przeważnie wychodzą mi takie twory o płci bliżej nieokreślonej (na pierwszy rzut oka), jak Olek.
    Często przy tworzeniu postaci korzystam z ulubionych motywów takich jak zombie, osoby w jakiś sposób powiązane ze śmiercią, ludożercy i mitologia słowiańska oraz indiańska. Sam nie wiem czemu, ale lubię tworzyć postaci całe w bliznach i szwach. Ponieważ jestem okropnie wybredny w kwestii doboru artów na avatary, często korzystam z tych samych wyglądów. Przez to moje postaci mogą wydawać się dosyć podobne w aparycji, jednak nigdy nie robię dwóch identycznych. Zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym.
    Co zaś się tyczy konkretnie postaci ze Spectro:
    Oleander – Chyba moja ulubiona postać ze wszystkich. Świetnie mi się nim pisze i uważam, że jest naprawdę ciekawy. Sadysta z prawdziwego zdarzenia, choć zupełnie tego po nim nie widać. Muszę wreszcie się zmobilizować i dokończyć pisanie jego historii, bo trochę boli mnie, że często słyszę, że to zwykły rozpieszczony psychopata, podczas gdy usposobienie Olka jest znacznie bardziej skomplikowane.
    Mal – Wiele osób twierdzi, że jest naprawdę ciekawy, jednak gra nim momentami jest dla mnie trudna. Mal, jako pogodna, choć nieco ekscentryczna laleczka uważająca siebie bardziej za rzecz, niż osobę, jest prawdziwym wyzwaniem dla kogoś, kto przywykł do odgrywania zakochanych w sobie egoistów.
    Rocío – Postać luźno inspirowana fantastycznym filmem Pachnidło. Kolejne wyzwanie psychologiczne, gdyż Rocío nie jest człowiekiem, a rośliną i patrzy na otaczające go zwierzęta w dosyć specyficzny sposób. Ponadto, wciąż zmaga się z wewnętrznym konfliktem pomiędzy swoją naturą drapieżnej rośliny, a sumieniem, które zaczęło w nim kiełkować odkąd żyje wśród ludzi. Wyzwaniem jest również pisanie postów pod względem technicznym, gdyż wszystkie narządy czy większość uczuć u niego nie pokrywa się z tymi ludzkimi.
    _________________

    Nagrody:


    ADMIN NA URLOPIE. W razie problemów, proszę kontaktować się z Tykiem i Mari.
    Sonia
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 20 Czerwiec 2014, 17:00     

    Ja się przeraziłam, bo wszyscy piszecie takie długie te posty D: No ale próbuję!

    Cóż, pierwszą postacią była Didi. Jak powstała? Tak z dnia na dzień, Sofia powiedziała że znalazła zajebwabiste forum i tworzy tam marionetkarza i chciała by mnie tam też spotkać. No to ja, Hakuna Matata, Leggo i Carpe Diem i lecim!
    Muszę przyznać, i przyzna to każdy kto zobaczy moje początki tutaj że... no Jeżu Kolczasty, to okres którego się wstydzę. Posty na 3 zdania, karta postaci z dupy za przeproszeniem... teraz piszę lepiej, a i kp poprawiłam, dzięki Bogu. No i wcisnęłam ją w harem. Najgorsza Decyzja Ever.
    ale teraz jakoś wybrnęłam, zrobiłam postać z głęboką jak kałuża historią i jest git xD

    O wiele bliższa memu sercu jest Sonia. Sonia to takie krejzolskie dziecko z którym się niemal uosabniam. Tak, nie wychodzi mi pisanie postaciami które nie są podobne do mnie. Na innych forach idę krok dalej- nawet nazywają się ,,Dominika'' xDD

    Jak ona powstała? Cóż, też ciekawie. Pomysł skrystalizował się jak zwykle u Sofii, a u kogo. ,,Ej, stwórzmy rodzeństwo, co ty na to?'' i się zaczęło.

    Na początku mieli być dachowcami z wyglądem Lena i Rin Kagamine, ale nie było aż znalazłam art z Death the Kidem i poszło w świat xD A potem jeszcze wsadziliśmy ich do innych organizacji, dla jaj, jak to mówią. xDD Choć może coś pokręciłam... jak czytasz to, Ymciu, to podziel się własną wersją, kay? xDDD

    Osobiście myślę jeszcze nad stworzeniem Takiej Typowej Domi, człowieka, podobnego jeszcze bardziej do mnie, ale nie wiem czy ogarnę wtedy te wszystkie fora. No i nie wiem jak by to wyszło więc na razie spasuję.
    Cynthia Summers
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 20 Czerwiec 2014, 17:18     

    Cytat:
    (tak Nori, masz w tym ogromny udział, dziękuję <3)

    Mrrrrr! ;3


    Pierwsza moja postać na pierwszym PBFie to była jedna wielka pomyłka. Druga wyszła już znacznie lepiej, ba.. udała mi się! I była to dziewczyna. Tak, tak, tak, prędko zacząłem tworzyć postacie płci pięknej. Mam taki fetysz na granie laskami w jakichkolwiek grach, jeśli tylko się da. Jak wspomnę jakąś grę, to jaki bohater mym ulubionym? Tak, ta najwredniejsza kobita jaka się tam znajdowała!
    Lubię grać dziewczynami i to nie jakieś zboczenie czy coś... Bo mniej męskich tworzyłem i nimi znacznie więcej zdarzało mi się na fabule romansować.

    Przechodząc już do postaci stworzonych na tym forum...
    Nori - przekombinowana postać, jej potencjał wypalił mi się, potem znów zapłonął... I obecnie mam na niego w miarę sensowne plany. A miał zginąć z rok temu z rąk Ingrid bo mnie znudził....
    Cindy - pierwsza poważna zabawa z psychiką w kontekście rozdwojenia jaźni. Umieszczenie dwóch szalonych, skrajnie odmiennych osobowości uważam za niezwykle udany eksperyment.
    Mirana - Postać wzorowana na rasie nocnych elfów z WarCrafta. Połączenie górskiego olbrzymia, enta i driady. Z charakterem tej elfki imieniem Tyrande.
    Vega - Ostatnimi czasy doszedłem do wniosku że jest bardziej "ja" niż Nori (który był najbardziej mi zbliżony ze wszystkich moich postaci). Tak, tak, tak, te negatywne cechy charakteru z ta postacią dzielę...

    Tworząc postacie wzoruję się na byle czym. Cokolwiek może mi dać inspiracje. Miałem okres czasu, co na forum o Naruto tworzyłem postacie wzorowane żywcem na tych z gry Dota. I właściwie kto wie czy znów mnie nie napadnie to...
    Grac mogę każdym w sensie dasz mi jakiegokolwiek NPCetka i uważam, że podołam wyzwaniu. Ale sobie muszę stworzyć unikalną postać, nieopartą w większości na inną, bo nie lubię grać schematami.
    Sofia
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 20 Czerwiec 2014, 20:28     

    Khe, Sonia jak zawsze wszystko pomieszała! XD

    Zacznę od faktu, że to forum znalazłam gdzieś w grudniu 2012, i wtedy mniej więcej pokazałam je Didi, która zaczęła na nim grać chyba niedługo później. Ja zaczęłam grać dopiero, gdy na feriach 2013 byłam u Didi w domu i ta mi wytłumaczyła, jak się gra na PBFach. xD

    Właśnie wtedy stworzyłam Sofię. Totalnie nie ogarniam, jak ona powstawała, ale miałam straszny kłopot z wyborem rasy, więc się porwałam na to, co pisało w ogłoszeniach że jest na to zapotrzebowanie. xD
    Stworzyłam ją jako coś innego niż do tej pory, bo strasznie lubię się bawić charakterami co po chwila robić inne, wypróbowywać nowe rzeczy... U Sofii najbardziej to widać w jej strachu przed kotami. Osobiście kocham koty, praktycznie wszystkie moje postaci też je uwielbiają (dwie nawet nimi są...), więc postanowiłam, że tym razem wstrzelę bliżej nieuzasadniony strach przed kotami. Tadam! Pierwsza postać na pierwszym forum PBF gotowa! Do tej pory śmieje z tego, co wyszło po sprawdzeniu mojej KP przez Noriego. xD
    Przyznam, że Sofia wyszła mi dość dobrze, świetnie mi się nią gra, choć nie wiem jakim cudem wychodzi mi granie taką różową, słodziutką optymistką, przy moim pesymistycznym podejściu do życia. Do tego ona by wszystkim pomagała, podczas gdy ja bym wszystkich zabiła... Nie ogarniam tego, mój mózg ląduje na ścianie jak staram się to rozkminić. : o

    Z kolei Mori i jego siostra... Tutaj Didi też pokręciła. |D Pomysł z bliźniakami z dwóch różnych organizacji chodził mi po głowie już od początku mojego bytowania na forum, choć na początku myślałam o nich jak o podwójnych zdrajcach myślących tylko o sobie. *Właśnie doznała olśnienia, zaraz napisze o tym Didime, bo to kolejny genialny pomysł odnośnie Moriego i Soni.*
    Myślałam właśnie o dachowcach, jednak nie wiedziałam, z kim mogłabym takimi postaciami grać. W końcu stwierdzeniem, że napiszę o tym Didi i tak zaczęłyśmy tworzyć. Postanowiłam dać jej jak największą dowolność, więc to ona wybrała rasę, wybrała płeć postaci i charakter, ja się bardziej dopasowałam, gdyż pomyślałam, że skoro dwie różne organizacje, to może też i całkowita przeciwność charakterów? Tak powstał Mori, który powinien zwać się Móri, ale jak robiłam konto to o tym zapomniałam i od tamtego dnia nazywa się Śmierć. ^^
    Nim gra mi się średnio, choć go lubię i to bardzo, jednak mam kłopoty z wymyśleniem, co on by miał niby robić w tym miejscu i jakie interakcje mogłyby zaistnieć między nim a kimś innym... Dlatego marzę o kimś aktywnym z MORII, albo o jakichś walkach z Czarną Różą, lub choć o obiekcie eksperymentów, bo mi się postać marnuje. ;-;

    Z kolei Kalina to taki wytwór pod ogłoszenie Oleśka. Strasznie mi się spodobał ten pomysł, więc postanowiłam ją stworzyć, choć mówiłam sobie "nie, nie będziesz robić kolejnej postaci, masz już ich dość" ale nie wyszło. Kalina to taki twór wtórny, jakiś miesiąc po jej stworzeniu ogarnęłam, że wygląda jak Sofia a zachowuje się jak Mori, a do tego postać którą ma na avach pochodzi z anime, które uważam za gniot i choć ona jest śliczna, to źle mi się kojarzy. Muszę znaleźć coś lepszego. |D
    Totalnie nie wiem jak nią pisać, bo to postać która z założenia nie wie, czym są uczucia, choć paradoksalnie umie nimi sterować. Przez ostatni czas nie miałam na nią pomysłów, jak ją poprowadzić, ale ostatnio gadałam z Oleśkiem i wymyśliłam aż dwie linie czasu, które mogłyby się zdarzyć i obie byłyby genialne, więc jestem z tego powodu wielce szczęśliwa. <3

    Wydaje mi się, że każda postać ma w sobie coś ze mnie, choć staram się to ostatnimi czasy jak najbardziej wyeliminować na rzecz czegoś innego, świeżego. Ba, nawet myślałam o stworzeniu na spectro homosia wyglądającego jak baba i zachowującego się jak chamska suka, głośnego, rubasznego, z ciekawymi odzywkami, skorego do bójek i tak dalej, i tak dalej. To by było u mnie coś całkowicie nowego, bo w sumie nigdy nie grałam postaciami jednoznacznie zdeklarowanymi jako homo.

    Najbardziej wkurza mnie postać, którą gram na innym forum. Przez ostatni rok przeszła takie zmiany w swoim charakterze, że niechcący stała się taka, jak ta część mnie której najbardziej nienawidzę. Mało mówi, dziwnie reaguje na kontakt fizyczny i go nie lubi z bliżej nie znanego jej powodu, boi się praktycznie wszystkiego, nie potrafi sobie znaleźć prawdziwego przyjaciela, dobrze jej się rozmawia tylko gdy jest z kimś sam na sam, bo już w obecności trzeciej osoby nie potrafi się włączyć w rozmowę... Koszmar. Bardzo lubię tą postać, ale jestem do niej tak tragicznie beznadziejnie nastawiona, że to na prawdę koszmar nią grać. Ale jej nie porzucę, bo mi jej szkoda. ;-;
    Javier
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 28 Kwiecień 2015, 23:55     

    Oleander napisał/a:
    Najlepiej wychodzi mi gra postaciami męskimi, choć od czasu do czasu mogę też zagrać dziewczyną. Kiedyś wręcz wolałem postaci kobiece, ale jakoś się wypaliłem i już nie potrafię się w nie wczuwać.

    ^podbijam
    Dawniej, przy masie moich multikont, miałem może z jednego faceta i cały wianuszek najróżniejszych dziewczyn ─ od poważnych kobiet, po urocze loli. Aktualnie nie umiem się przemóc, choć mam jedną żeńską postać.

    Już serio daruję sobie opisywanie moich pierwszych-pierwszych postaci, bo były to psy, koty i lwy (z Króla Lwa, of course). Raz nawet grałem koniem, który wbił do tematu jakiejś stadniny i zaatakował ludzia, a potem wyrwał niezłą klacz. Ten etap też lepiej pominąć. Początki na ludzkich forach nie były dla mnie zbyt owocne i wolę nie przyznawać się co do tego, kim grałem i jak to robiłem.

    Pierwszą solidniejszą postacią był Gilbert Salvatore, z nieistniejącego już forum false. Niski, chudy, narwany, wyszczekany dzieciak, który uważał, że zeżarł wszystkie rozumy. Nieźle maskujący się masochista, ale teraz, jak patrzę na niego z perspektywy czasu, był cholernie miłym szczeniakiem. Niby warczał, klął i wyzywał każdego boga na łebek, a jednak i tak zawsze podał pomocną łapę (sic!), przenocował kogoś albo ochronił własnym ciałem. Miał strasznie dużo defektów, a największym było chyba zauroczenie (w późniejszym etapie miłość) do własnego właściciela, którego szczerze chciał nienawidzić. W teorii robił też za nadopiekuńczego brata. W praktyce później relacja się mocno schrzaniła.

    Growlithe ─ Jonathan Charles Wo`olfe
    Nie mogłem się do niego przekonać. W gruncie rzeczy to pierwszy bohater, który miał być doroślejszy, również z wyglądu. Od lat grałem albo dziewczynami, albo shotami i trudno mi było zrobić taki przeskok. Ma już ponad rok i przeżył w cholerę i ciut ciut... w zasadzie wszystkiego. To też pierwsza postać, która została przeze mnie tak mocno doszlifowana. Spore pole do manewru (bo ponad 1000 lat do opisania) robi swoje. Wymyśliłem mu aż 12 przyjaciół z czasów dzieciństwa (a każdemu z nich charakter, wygląd, przyzwyczajenia, pseudonim, ogólny zarys historii i familię), rodzinę, dodałem do tego prace sezonowe, jakimi się parał jako szczeniak, a potem praktykę jako pielęgniarz. Poszukałem userów, którzy powiązali swoje losy z historią Growlithe'a (i zyskałem blisko 20 wrogów, hhe |:), ślęczałem pół miesiąca nad jego mocami i szkicem wyglądu, żeby wszystko trzymało się kupy. Jakby ktoś mnie przyparł do muru i zapytał, czy było warto, to automatycznie bym odpowiedział, że tak, było.
    Grow jest charakterny i póki co gra mi się nim dobrze. Fakt, że praktycznie cały czas nim coś robię też dość mocno mobilizuje. Przeżył już parę misji, dwa solidne wydarzenia związane z gangiem, uratował, bodajże, dwójkę postaci (w tym jedną wyciągnął ze śmietnika), robił za cholernego dyplomatę, odgryzł kilka kończyn, zamordował dyktatora i jego Prawą Rękę (przy okazji zżerając mu pół twarzy i mózg), był zmuszony poddać się szczególnemu leczeniu (gdyż zachorował na jakiś weneryczny syf)... i cała horda innych wydarzeń, mniej lub bardziej wpływających na jego psychikę lub zdrowie fizyczne. Aktualnie z różnymi userami mam zaplanowanych kilka nowych fabuł, które będą dla Growlithe'a znaczące.
    ✖ niesprawność prawej ręki ─ połowa dłoni jest całkowicie niewrażliwa na temperaturę i dotyk; pamiątka po jednej z misji (złe wybory bolą, hueh)
    ✖ cierpi na osobowość chwiejną emocjonalnie typu borderline, przez co często da się odczuć jego agresywny charakter
    ✖ zespół tourette'a, ograniczony do natarczywego drapania prawej dłoni w drażniących go chwilach
    ✖ z Bogiem jest chyba na „ty”. W zasadzie nie ma dnia ani godziny, by ktoś nie deptał mu boleśnie po piętach. Nie dość, że zawsze jest chętny, by przemodelować komuś facjatę, to jeszcze pcha swoje miejsce, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę w samo apogeum wszelakich kłopotów.
    ✖ zaczyna cierpieć na ślepotę barw, ściślej ujmując: monochromatyzm
    ✖ posądzany o posiadanie schizofrenii, w rzeczywistości silnie wiąże się to z mocą umbrakinezy
    musi pić cudzą krew, ze względu na brak możliwości samodzielnego wyprodukowania wystarczającej ilości erytrcytów
    Dobra, koniec o nim.

    Alvaro ─ Shiroukane Raina
    Jedna z moich kobiecych postaci... którą i tak uśmierciłem, bo nie umiałem nią grać. |:
    Ale była śliczna. Rzadko tworzę ładne postacie (wszystkie mają jakieś zdeformowane ryje, ciała albo spaczone charaktery, żeby nie było zbyt łatwo). Raina była wyjątkiem. Ogniste włosy, duże, intensywnie niebieskie oczy, szczupłe ciało, bystre spojrzenie. Mój ideał, który i tak prędko poszedł pod kosiarkę. Brak czasu, chyba nawet chęci. W teorii była zarządczynią więzienia, dość mocno znęcającą się nad ofiarami. W praktyce wcale nie była taka znowu zła. Była głucha, ale doskonale czytała z ruchu warg.

    Vitani ─ Hector Derrlarobya
    Stygmatyk (choć nieco zmodyfikowany), uroczy, miły, uczynny, no ideał, chodzący po ziemskim padole. W końcu był aniołem... Szybko z niego zrezygnowałem, bo dziewczyna, w której był zakochany, przestała wchodzić na forum. |:< Smutek wielki, dziewice mdleją, panowie ukradkiem ocierają łzy, w tle pisk wjeżdżających w siebie aut i odgłos alarmu.

    Shirōyate Hiroki
    Jego też chciałem się pozbyć ledwie po tym, jak założyłem konto. Żyłem już w sumie w przekonaniu, że nie umiem posiadać multikont, bo wcześniej czy później wszystkie brutalnie wyrżnę. No, ale stało się inaczej. Hiroki to dzieciak (lat 14), który dopiero niedawno stał się wymordowanym (czyt. zombie).
    ✖ Niemowa, który stracił ojca, usilnie samemu oskarżając się o ten wypadek (facet wpadł pod ciężarówkę).
    ✖ Z innymi kontaktuje się telepatycznie.
    ✖ Posiada zwierzątko, samiczkę, którą nazwał Raphael
    ✖ Był molestowany seksualnie przez przyjaciela matki (kobieta o niczym nie wiedziała). Osobiście ma wstręt do ludzi, nie znosi cudzego dotyku. Nadmierna bliskość wywołuje u niego wpierw dyskomfort, następnie rozdrażnienie i suma summarum panikę. W sumie pierwszy raz gram postacią tak mocno skrzywdzoną i tak mocno zamkniętą w sobie.
    ✖ Ma syndrom sztokholmski. Został porwany przez pewnego brutala, ─ żeby było zabawniej: właściciela burdelu ─ który na szczęście nie postanowił zrobić sobie z dzieciaka kolejnej zabawki dla niewyżytych oblechów. W zasadzie tylko dzięki tej userce polubiłem Shirōyate. To na tym koncie mam najwięcej zaplanowanych fabuł.
    ✖ Cierpi na brontofobię, żeby nie było mu zbyt lekko.
    ✖ Z wyglądu przypomina pandę (plamy na oczach; smoliste palce).
    ✖ Nie wyraża sobą żadnych pozytywnych emocji. W zasadzie negatywnych też niewiele. W teorii serio miał być bezuczuciowym, monochromatycznym, pustym w środku bachorem. W praktyce nie umiem prowadzić takiego bohatera... nie przy fabułach z Shebą (vel porywaczem), który doprowadza mnie do łez, przez wymyślone sytuacje. |'D Polecam pisanie z Ev, Fiotr Prączewski.

    Łasica ─ Valerie (Adam)
    ✖ Reinkarnacja biblijnego Adama. Aktualnie nie posiada żadnych wspomnień co do swojej poprzedniej postaci.
    ✖ Anioł. I to autentycznie dobry. Nie orientuje się w ogóle w ludzkim zachowaniu, więc przed nim cała droga, by ogarnąć ich sposób myślenia. Też mam sporo już zaplanowanych akcji i wychodzi na to, że z Łasicą będą same problemy.
    ✖ Zesłany na Ziemię zyskał moc, jaką posiadała Medusa, ale po zamienieniu paru osób w kamień (nad mocą nie panował), zebrał się na odwagę i wydłubał sobie oczy.
    ✖ Po odrodzeniu się jako anioł w zasadzie nie posiadał płci, ale po trafieniu na Ziemię okazało się, że zyskał... ciało kobiety. Naturalnie, Łasica czuje się bardziej mężczyzną (tak też wygląda), ale nie chce w żaden sposób podważać woli Boga. Jako, że akcja forum dzieje się w Japonii, nie ma problemu z końcówkami. Roboczo przyjmuję, że większość odbiera go jako chłopaka. Ponadto wstydzi się faktu, że podobają mu się kobiety (traktuje to jak homoseksualizm).

    Javier
    Tabula rasa.
    Na bank będzie Senną Zjawą. Co do reszty: wciąż myślę. Pewnie przejrzę choroby psychiczne, które mógłby posiadać, żeby dobić konającego. Plus pokręcę się po tematach z poszukiwaniami.

    Absolutnie każda moja postać musi mieć choć jeden znaczący defekt, który mocno psuje krew. Jeśli nie jest do cna dobrym aniołem, z sadystycznym alter ego, to niech chociaż posiada śmiertelną chorobę (grałem raz na zagilbistym forum wojennym, gdzie prowadziłem rebelianta z dość mocno rozwiniętą chorobą. Ręki sobie uciąć nie dam, ale chyba był to rak trzustki). 90% wszystkich wątków, jakie przeprowadzam (obojętnie jaką postacią i na jakim forum) to walki, akcje, w mniejszej ilości dramy. Nie mogę sobie przypomnieć żadnej fabuły, gdzie miałbym zwyczajny, cholerny spokój. Zawsze albo kogoś porywam (naprawdę rzadko się zdarza, że próbują porwać mnie, wyjątek stanowi Hiroki), albo gwałcę, zabijam, gryzę. Ktoś mi kiedyś powiedział, że im bardziej człowiek pastwi się nad swoją postacią, tym lepiej dla niej. Coś w tym jest.

    Grałem też już chyba każdą możliwą postacią. Bo i tsundere mam na koncie, i wyszczekanego shotę, i postać, którą brutalnie zgwałcono, i taką, która stale pomiata innymi. Kim mi się najlepiej gra? Szczeniackimi kretynami. Nie, nie głupimi. Większość z nich była inteligentna, przynajmniej z tego, co mówią opinie. Sęk w tym, że na pewnych etapach postać zaczynała zachowywać się jak snobistyczny dupek. I pisało mi się lekko.

    Nie zdzierżę dobrych postaci. ALE. Podziwiam za to tych, którzy takimi umieją grać. U mnie Adam jest wyjątkiem, który i tak popsuję wraz z rozwojem fabularnym. Cała reszta moralnie pozytywnych bohaterów szybko kończyła na śmietniku. A szkoda, bo nad niektórymi sporo gdybałem.
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Odpowiedz do tematu
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  
    Szybka odpowiedź

    Użytkownik: 
               

    Wygaśnie za Dni
     
     



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 9