• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Archiwum X » Karty Postaci » Jhin
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
    Jhin
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 15 Marzec 2016, 01:09   Jhin

    Imię:
      Od początku istnienia, dopóki świata jeszcze za dobrze nie poznało, to jedno słowo od zawsze się w głowie pojawiało — Jhin.

    Nazwisko:
      Brak.

    Pseudonim:
      Monstrum, Paskuda, Poczwara, Straszydło i wiele innych synonimów do słowa potwór zdążył usłyszeć podczas jego istnienia.

    Wiek:
      W przybliżeniu istnieje na świecie ponad 150 lat.

    Rasa:
      Senna Zjawa.

    Ranga:
      Koszmarne Monstrum.

    Miejsce zamieszkania:
      Chociaż w Krainie Luster często spotykany, czy w świecie ludzi dostrzegany, tylko z jednym miejscem na zawsze związany — Szkarłatna Otchłań.

    Moce:
      DEFORMACJA — Zjawa opanowała do perfekcji możliwość modyfikacji swojego ciała i chociaż efektu końcowego nie można porównywać do przybranych form podczas iluzji ( moc rangowa ), nadal potrafi wywołać gęsią skórkę. Potrafi także upodabniać się do drugiej osoby, chociaż sam nigdy nie wiedział jak mógłby to wykorzystać. Pokrótce: możliwość zmiany koloru oczu, włosów, skóry, wyrastanie z ciała kolców, rogów, niekiedy dodatkowych kończyn, etc. Mimo czasami nader przerażającego wyglądu, moc oprócz urazów psychicznych (?) sama w sobie nie sprawiła jeszcze nikomu krzywdy. Zbyt częste deformacje ciała przyprawiają go o zawroty i bóle głowy, a czasami nawet utratę przytomności.

      KONTROLA BÓLU — poprzez kontakt wzrokowy, może wywołać u swojej ofiary ból, a także całkowicie kontrolować jego natężenie. Postać z obrażeniami może wydać się bardziej podatna na tą moc, choć sama Zjawa do użycia mocy nie potrzebuje bezpośrednio zranić atakowanej jednostki.

      ILUZJA — dodatkowa moc rangowa.

    Umiejętności:
      Modulacja głosu — zmiana głosu z kobiecego na męski, czy piskliwy i nieprzyjemny dla ucha to dla niego żaden problem, a przy większej ilości prób potrafi upodobnić swój głos do głosu rozmówcy. Wyjątkowo zabawna umiejętność kiedy chce się komuś nieszkodliwie namieszać w głowie.

      Zwinność

      Giętkość — chociaż wyglądem przypomina wyjątkowo kościstą personę, wykręca kończyny w różne strony, czy nawet przemieszcza się w pozycji mostka, nie łamiąc sobie przy tym żadnej kości. Nie sprawia mu to żadnego bólu, mimo iż zdarzają się momenty, w których potrzebuje nastawienia uprzednio wykręcanej kończyny.

    Charakter:

    Zjawa ta ani przyjazna, ani wroga z natury. Jaka więc jest? Nijaka! Cała jej egzystencja opiera się na zwykłym istnieniu i zaspokajaniu własnych potrzeb.

      Opisać można go jako zlepek wielu skrajnych emocji. Charakter Jhin'a w dużym stopniu zależy od jego rozmówcy, czy sytuacji — w teatralny i trochę błaznowały sposób będzie odzwierciedlać zachowanie, gesty, czy nawet głos drugiej osoby. Przez niektórych uważany za idealny przykład człowieka z rozdwojeniem jaźni.
      Zawsze z początku woli się wszystkiemu dokładnie przyjrzeć i wzrokowo przedstawić swoje przypuszczenia na temat danej istoty, bądź przedmiotu. Jeżeli coś wydaję się być nowe podchodzi do tego z jeszcze większą ostrożnością. To z obserwacji czerpie najwięcej informacji. Niestety, lub stety zwykła obserwacja nie starcza mu na długo, dlatego bezpośrednio przechodzi do zadawania masy pytań — tylko w taki sposób jest w stanie zaspokoić swoją ciekawość. Unika kontaktu fizycznego, pozostając w sferze schematycznych wyobrażeń na dany temat.
      Charakteryzuje go postawa życiowa lekceważąca przyjęte i uznane wartości, czy zasady. Nie przestrzega obowiązujących w danym środowisku praw i obyczajów, przez co często spotyka się z dezaprobatą ze strony drugiej osoby. Sam nie do końca rozumie czym jest strach, gniew, radość, wiele pozytywnych, jak i negatywnych cech pozostaje dla niego wielką niewiadomą, a jego własne zachowania tłumaczy słowami: Jhin musiał tak zrobić! — co można krótko wyjaśnić jako działanie pod wpływem impulsu. Działa instynktownie głównie wtedy, gdy ktoś chce się do niego fizycznie zbliżyć — Jhin odczuwa wtedy niepokój i reaguję na takie zachowanie agresją, a jego ruchy wydają się wtedy bardziej nerwowe, niż przemyślane.
      Jest personą zmyślającą różne historie, zatracając granice między prawdą a własną fantazją. Usłyszał kiedyś słowo spisek, dowiedział się co oznacza, odczuwając tym samym silną więź z tym terminem. Jako codzienną rutynę postanowił doszukiwać się chociaż jednak nieprawidłowości, tym samym ostrzegając wszystkich o czyhającym niebezpieczeństwie — które w ostateczności (z reguły) okazuje się nieszkodliwe.
      Pozostaje obojętny na opinię publiczną, czy kierowane w jego stronę wyzwiska lub uwagi. Nie odczuwa wewnętrznej potrzeby zaprzątania sobie tym głowy. Każdego stara się traktować tak samo, zarówno istoty, które nie przejawiają w stosunku do niego żadnej sympatii, jak i te, które — o zgrozo — są zafascynowane tym dziwadłem. Nie boi się gróźb i pozostaje niewzruszony tak długo, dopóki znajduję się w bezpiecznej odległości od potencjalnego dręczyciela.
      Często miewa napady masochistycznej agresji, podczas której jest wyjątkowo brutalny i z niewiadomej przyczyny potrafi wbić sobie coś ostrego w rękę, czy inną część ciała. Warto również wspomnieć, że podczas takich ataków jego moc deformacji daje się we znaki w sposób niekontrolowany. Pojawiają się również w jego głowie sadystyczne popędy, w tym wypadku już rzadziej — jednak nadal — posuwa się do okaleczania drugiej osoby.

    Jhin tak na prawdę nie potrafi odróżnić co jest dobre, a co złe.


    Wygląd zewnętrzny:

    Chociaż wygląd jest w stanie zmienić w każdej chwili, stara się zawsze wracać do swojej pierwotnej aparycji ciała, która oprócz kilku niewielkich(?) znaków szczegółowych nie wyróżnia się zbytnio na tle przedstawicieli innych ras.

      Jhin nie zalicza się do grona wysokich, mierzy zaledwie sto-sześćdziesiąt centymetrów i cierpi na lekką niedowagę. Postura zjawy prezentuje się mało zgrabnie, czasem przypomina wiotką, szmacianą lalkę, którą można wygiąć w każdą możliwą stronę. Ma płaski brzuch z lekko zarysowanymi mięśniami, szczupłe, niemalże wychudzone (kościste) ręce i nogi.
      Odcień jego skóry można zaliczyć do tych chorobliwie bladych, czy nawet siny w niektórych miejscach. Wyjątek stanowią jego nogi — pokryte są szarymi łuskami krokodyla, zaczynając się od stóp, a kończąc gdzieś w połowie łydek, przyjemne w dotyku, przypominając bardziej jedwabną chusteczkę niźli chropowatą powierzchnie.
      Patrząc na jego twarz pierwsze co rzuca się w oczy to skórzana, czarna maska(która swoją drogą zakrywa połowę jego twarzy), przedstawiająca ludzkie uzębienie. Rzadko się z nią rozstaje i często sprawdza ręką tył swojej głowy, aby upewnić się, że jest dokładnie zapięta. Pod maską znajdują się nieduże, blade usta, kiedy je otworzy można dostrzec szereg białych, ostro zakończonych zębów, nie bez powodu nosi na twarzy maskę.
      Heterochromia (różnobarwność tęczówki) — lewe oko czerwone, którego białko podczas napadu gniewu, czy niepokoju zmienia swoją barwę na czarny, prawe oko pozostaje bez zmian w odcieniach szarości. Sińce pod oczami sprawiając wrażenie ciężko chorego i zmęczonego. Chłopięcą twarz okalają średniej długości, śnieżnobiałe włosy, dotychczas jego opiekun dbał o ich długość, teraz pozostawione same sobie tworzą artystyczny nieład. Niewielkie, elfie uszy swoimi szpiczastymi końcówkami wystają nieznacznie spod jasnych kudłów.
      Ubiór ma dość ubogi i z reguły ten sam, chyba, że ktoś akurat mu coś nowego podrzuci, wtedy bez narzekania zakłada na siebie nowo nabyty materiał, nawet jeżeli miałoby to pokrywać się z uprzednio noszoną warstwą — jak widać nie zwraca zbytecznej uwagi na swój wygląd. Zdarza mu się chodzić nago, mając na sobie jedynie czarny, trochę za duży płaszcz. Łuski na nogach z reguły zakryte są bandażami, które zmienia tak samo rzadko, jak garderobę. Nigdy nie nosi butów, dlatego materiał na stopach szybko się brudzi.

    Historia:

      Jhin został wyśniony przez Marionetkarza, który znany był głównie z techniki niebywałego tworzenia swoich dzieł. Opierała się ona na łączeniu ze sobą części ciała różnych istot żyjących z zepsutymi już marionetkami. Mężczyzna był człowiekiem, który usilnie dążył do zostania Władcą Marionetek, nieważne ile zachodu, czy rozlania ludzkiej krwi musiałoby go to kosztować. Chciał by inni tak samo jak on, postrzegali jego dzieła jako ideał. Cierpiał na zaburzenia osobowości i często w zaskakująco szybkim tempie zachowywał się jak zupełnie inna osoba. Zjawa została wyśniona dlatego, że Marionetkarz zaczynał odczuwać wyrzuty sumienia, tym samym stąd wyjaśnienie skąd u niego te wszystkie deformacje - Lalkarz chciał by jego marionetka była wszystkim tym, co zabił i co stworzył, tym samym podświadomie kreując w śnie - Jhin'a.
      Swoje ofiary dobierał starannie i uprzednio uważnie się im przyglądał, niekiedy taka obserwacja trwała nawet miesiąc. Dowiadywał się o nich nawet najmniej potrzebnych informacji, głównie jednak skupiając się na aparycji ich ciała. Kiedy tylko liczba pozytywnych cech przewyższała negatywy od razu przystępował do działania. Mordował ludzi bez skrupułów, nie miał określonego schematu zabijania. Odbierał im życie tym co akurat znalazł pod ręką, rzadko jednak używał swoich magicznych zdolności — tylko wtedy, kiedy ofiara okazywała się silniejsza niż przypuszczał.

      Jhin nawiedzał sny Marionetkarza regularnie, jego wizyty opierały się głównie na przybieraniu różnych form przy pomocy iluzji, a jako wyśniony, czyli tym samym - stworzony przed Marionetkarza senny twór miał dostęp do jego myśli, słabych punktów, a tym samym do twarzy ofiar, które mordował. Wyglądem starał się jak najbardziej do nich upodobnić, dodając im dość nietypowych, przerażających znaków szczególnych — dodatkowe kończyny, modyfikacja dolnej części ciała, czy nawet całego tułowia. Nigdy jednak nie naruszał ich twarzy, pozostawiał je w ich pierwotnym stanie. Chciał by mężczyzna pamiętał dokładnie ich wygląd, bardziej z własnego, nieprzymuszonego kaprysu, niż głębszego znaczenia, tudzież starania się w ten sposób zmienić jego dotychczasowe praktyki tworzenia lalek. Tak długo jak widział w oczach marionetkarza lęk, tak długo nie posuwał się do bliższego kontaktu. Co prawda znajdował się chwilami wyjątkowo blisko, ale nigdy nie pozwolił na nawet najmniejszy kontakt fizyczny, do czasu...
      Mężczyzna tak jak zawsze, kładł się spać dopiero wtedy, kiedy zmęczenie zaczynało wpływać na jego pracę. Wiedział, że znów spotka się z istotą, która nawiedzała go od dłuższego czasu. To nie tak, że zdążył się przyzwyczaić do tej myśli, chwilami po prostu człowiek musi być gotowy na coś, czego wcale nie chciał doświadczać. Tym razem ich spotkanie nie przypominało dotychczasowych. Przybierane przez Senną Zjawę formy nie wzbudzały w nim nic więcej, niż chwilowej reakcji zaskoczenia, bo jednak trudno pozostać obojętnym na jakąkolwiek iluzje. Jhin szybko zorientował się, że coś jest nie tak. Chociaż starał się pozostać niewzruszony, nie mógł się powstrzymać, by nie zapytać:
      Co się stało?
      Mężczyzna chwilę trwał w milczeniu, zaskakujące, że nawet w takiej chwili na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmiech.
      Co się stało? Pytasz co się stało? Wiesz... Myślę, że każdemu po takim czasie w końcu znudzą się Twoje przedstawienia, nie pokażesz mi w końcu czegoś nowego? Może w końcu swoją prawdziwą formę?
      Marionetkarza przepełniała wyjątkowa pewność siebie, nie przypominał zjawie tego samego, żałosnego człowieczka. W ciągu tak krótkiej chwili zdążył zatęsknić za świadomością, że ktoś faktycznie się go bał, że to od niego zależało kiedy nastąpi koniec. Tym razem odczuwał niepokój, iluzja nie mogła trwać w nieskończoność. Połasił się jednak i spełnił jedno z jego życzeń — wrócił do swojej pierwotnej formy z małym dodatkiem w postaci dwóch dodatkowych kończyn. Koniec zabawy.
      - Zapamiętaj dokładnie to, jak wyglądam. — rzucił cicho, po czym podszedł bliżej, chwycił w dodatkową parę rąk jego głowę i skręcił mu kark. Najprawdopodobniej w tym momencie sen mężczyzny się skończył, a sama Zjawa Senna postanowiła zaprzestać go odwiedzać w koszmarach sennych, tym samym opuszczając Krainę Snów.

      Koszmarne Monstrum bezpańsko przemierzało zarówno drugą stronę krzywego zwierciadła, jak i samą Szkarłatną Otchłań, zdarzyło mu się nawet kilka razy znaleźć w Świecie Ludzi. Nie znalazł tam jednak niczego, co zatrzymałoby go na dłuższą chwilę. Nie zajmuję się w swoim życiu niczym konkretnym, ot — ogranicza się do zwykłego istnienia i obserwacji innych istot. Mimo przeżytych lat nadal wiele trywialnych czynności, czy zachowań innych istot pozostaje dla niego niewiadomą.
      Napotkał na swojej drodze kogoś, z kim poczuł się wyjątkowo związany, aczkolwiek ciężko wyjaśnić na jakiej zasadzie dokładnie opierała się ich relacja. Mężczyzna stał się dla Jhin'a pewnego rodzaju opiekunem, a nawet właścicielem, odpowiadał na masę jego pytań, dbał o jego wygląd, na swój sposób starał się nauczyć go jak odróżniać dobro, od zła. Nie przeszkadzały mu również chwile, w których Senna Zjawa traciła kontrolę nad swoją mocą, czy miewała ataki agresji. Nie wiadomo również jaki cel w zbliżeniu się do Jhin'a miała dokładnie istota magiczna. Czysta ciekawość? Dobroć serca? A może planował go do czegoś wykorzystać? Nieprędko się dowie — aktualnie Monstrum nie utrzymuję z nim kontaktu, z niewiadomych powodów mężczyzna przestał odwiedzać go w Szkarłatnej Otchłani. Nie przeżywał niepotrzebnie rozstania, chociaż zastanawiał się — dlaczego? — nigdy nie zagłębiał się w ten temat. Zawsze będzie o nim pamiętał i traktował jak swojego opiekuna.
     



    Zmarły

    Karciana Szajka: Walet
    Godność: Aaron (Aron) Wels alias Amon
    Wiek: 27
    Rasa: Lunatyk
    Lubi: nadmorskie zamki, latarnie, przyglądać się torturom, nazywać siebie Władcą Czasu
    Nie lubi: lekceważenia czasu
    Wzrost / waga: 190cm / 86kg
    Aktualny ubiór: Czarny frak z gustowną, grafitową koszulą w jasne prążki i zgrabny, acz wyrazisty w swojej formie, ciemny cylinder.
    Znaki szczególne: białe włosy, czarne oczy, obcowanie z kapeluszami i zegarami
    Zawód: Latarnik
    Pan / Sługa: - / Doll
    Pod ręką: 1/2 blaszki zmartwienia
    Dołączył: 21 Lip 2014
    Posty: 480
    Ostrzeżeń:
     1/3/3
    Wysłany: 15 Marzec 2016, 11:27   

    Prosiłbym o uzupełnienie pola "multikonta".


    Moce:

    Deformacja - nie przesadzaj z ilością zmian na jeden post. Nie będzie to też tak, że w mgnieniu oka coś wyrośnie. I co z kwestią bólu związanego ze zmianami w organizmie?

    Kontrola bólu - żeby była jasność: wpływasz na to, że układ nerwowy błędnie informuje twoją ofiarę o bólu, zgadza się?


    Umiejętności:

    Modulacja głosu powinna być zaklęciem. Sądzę, że nie jest możliwe by człowiek nauczył się przybierać głos dowolnej osoby.

    Czy giętkość to mają być akrobacje z cyklu "wpisz w yt człowiek-guma"? Czy masz na myśli coś bardziej niebywałego? Chyba jednak to drugie, sądząc po tym cytacie:
    Cytat:
    stała do niego tyłem, jedynie głowa została wykręcona w jego stronę tak, że potylica znajdowała się gdzieś między łopatkami.

    A w takim układzie nie mogę tego zaliczyć jako umiejętności, bo... najzwyczajniej dokonanie takiego ruchu grozi skręceniem karku, o.


    Charakter:

    Cytat:
    Brakuje mu świadomego i racjonalnego myślenia, w efekcie czego działa instynktownie

    Źle to brzmi. Jeśli dotyczy tylko konkretnych sytuacji jak sugeruje dalszy kontekst, to okej, jednak czytając to zdanie ma się bardziej wrażenie, że zawsze brakuje mu tych rzeczy, czemu zaprzecza z kolei dalsza część charakteru.


    Wygląd:

    Cytat:
    Nigdy nie nosi butów, dlatego materiał na stopach szybko się brudzi.

    Jaki materiał? Bandaże? Jeśli tak, to raczej prędko nadają się do wymiany.


    Historia:

    Cytat:
    Jhin został wyśniony przez Marionetkarza, który znany był głównie z techniki tworzenia swoich dzieł.

    Z definicji, każdy marionetkarz jest po tym rozpoznawalny. Brakuje epitetu typu ~"niebywałego tworzenia".

    Cytat:
    Opierała się ona łączeniu ze sobą części ciała różnych istot żyjących z zepsutymi już marionetkami.

    To brzmi jakby kroił właścicieli tych lalek! :D I chyba faktycznie o to ci chodziło, gdy tak czytam kolejny akapit. Choć przy drugim czytaniu cytowanego zdania odkryłem inny jego sens, ten który miałeś zapewne na myśli, a który nie jest oczywistym: zepsutym lalkom doszywa części ciała żywych istot.

    Cytat:
    W Krainie snów czekała na niego nieprzyjemna niespodzianka — spotkanie z istotą, która miała stać się jego Koszmarnym Monstrum.

    Dziwnie brzmi mi to zdanie. Senna zjawa nie istnieje dopóki nie zacznie się o niej śnić. Ale niekoniecznie po jednym śnie się usamodzielnia i staje senną zjawą. Można śnić o niej wiele razy, za każdym ulepszając jej formę. Ale kiedy stanie się już pełnoprawną senną zjawą, śniący nie ma na nią żadnego wpływu.
    Dalsza część historii sugeruje jakby senna zjawa była już wyśniona a Marionetkarz ją dopiero poznawał, co nie ma zbytnio sensu... chyba ze wyśnił ją wcześniej i o niej zapomniał, a teraz mu do snu weszła, o - o to ci może chodzi?

    Cytat:
    otwartą buzię, która zamiast dolnej szczęki przedstawiała zmutowane, mechaniczne odnóża pająka.

    Ciężko mi to sobie wyobrazić, więc uwaga taka, byś w fabule bardziej się skupiał na opisach tych wyjątkowości. No i nie wiem, co rozumiesz przez słowo "mechaniczne", ale twoja moc deformacji nie pozwala w obecnej formie opisu na elementy mechaniczne, wiec to chyba działanie iluzji w tym przypadku?
    Ale nie może to być iluzja, skoro zadawała rany marionetkarzowi. Choć... wróć, w sumie może nadal być, sen nie jest wszakże realnym :D Ale w normalnym świecie (nie snów) iluzja nie zada już fizycznych obrażeń ;)

    Cytat:
    spotkał w KL mężczyznę, tak jak on okazał się być magiczną istotą, który z niewiadomych dla niego przyczyn panoszył się wokół niego raz na jakiś czas.

    Może rozbuduj ten fragment? Bo w gruncie rzeczy brzmi jak spotkanie randomowej postaci.

    Historia jest, ale... dotyczy ona głównie tego, kto wyśnił senną zjawę oraz opis jednego ze snów. A postać żyje ci półtorej wieku, którego to okres nie jest w ogóle w tej historii nadmieniony. Dlatego chciałbym byś poświęcił temu okresowi czasu trochę historii, dopisując do niej ciąg dalszy. Po prostu chcę poznać pełną historię postaci (najważniejsze wydarzenia z życia), a nie tylko samą genezę :)


    Prosiłbym tez, abyś odpowiedział na moje pytania, bo ostatnimi czasy jest taka niefajna nieprawidłowość, że gracze olewają to, o co się ich pyta i powtarzają tylko słowo "poprawiłem". A moje posty to nie tylko cytowanie fragmentów do poprawy.
    _________________


    x x x x
    Jhin
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 15 Marzec 2016, 14:52   

    Moce:
      DEFORMACJA — Ostatnie zdanie:
      Cytat:
      Zbyt częste deformacje ciała przyprawiają go o zawroty i bóle głowy, a czasami nawet utratę przytomności.


      KONTROLA BÓLU — Dokładnie tak.


    Umiejętności:
      MODULACJA GŁOSU — nie przybiera, podkreśliłem słowo upodabnia. Swoją drogą osobiście mam kolegę, który raz brzmi jak dziewczyna, a raz jak chłopak (nie, nie przechodzi mutacji). Kolejny, trochę głupszy przykład — na YouTube jest wiele osób, które prankują ludzi zmieniając swój głos, chodziło mi bardziej o coś takiego. Dlatego mam pytanie — pozostajemy przy tym, że potrafi modulować swój głos z niskiego na wysoki i na odwrót (w tym na kobiecy i męski), czy mam ją kompletnie skasować i wymyślić inną?


      GIĘTKOŚĆ — nie, mam na myśli człowiek-guma. Pozycja w jakiej się znajdował to efekt iluzji.

    Charakter:
      Cytat:
      Źle to brzmi. Jeśli dotyczy tylko konkretnych sytuacji jak sugeruje dalszy kontekst, to okej, jednak czytając to zdanie ma się bardziej wrażenie, że zawsze brakuje mu tych rzeczy, czemu zaprzecza z kolei dalsza część charakteru.

      I prawidłowo, że zaprzecza. Nie bez powodu pierwsze zdanie brzmi:
      Cytat:
      Opisać można go jako zlepek wielu skrajnych emocji.

    Wygląd:
      Potrzeba ich zmiany nie oznacza, że się do tego stosuję. Akurat poniszczone bandaże to ostatnia z rzeczy, jakimi miałby zaprzątać sobie głowę.

    Historia:
      Tak na wstępie dodam od siebie, że krótka historia kojarzy mi się z krótką historią + w przyszłości mam w planach napisać dłuższą, dlatego w obecnej tak dużo niejasności. Gdybym zaczął rozpisywać wszystko to co mam na myśli, historia nie byłaby wcale streszczeniem jego istnienia, a skończenie karty postaci nie byłoby dla mnie możliwe w tak szybkim tempie. Akurat mam dużo wolnego czasu, więc wolę z niego korzystać póki mogę.

      Cytat:
      To brzmi jakby kroił właścicieli tych lalek! :D I chyba faktycznie o to ci chodziło, gdy tak czytam kolejny akapit. Choć przy drugim czytaniu cytowanego zdania odkryłem inny jego sens, ten który miałeś zapewne na myśli, a który nie jest oczywistym: zepsutym lalkom doszywa części ciała żywych istot.


      Właścicieli? To były przypadkowe istoty żyjące, z reguły zwykli ludzie — bądźmy realistami, mimo swojego bestialskiego zachowania wątpię, by był w stanie mordować istoty magiczne z taką łatwością.
      PS. Ja odkryłem jeszcze inni sens: zjadłem w zdaniu "na". (:

      Ogólnie — prawie połowa historii została zmieniona, dokładniej wyjaśniłem jego powstanie, dodałem wzmianki à propos jego dotychczasowego życia poza Krainą Snów oraz jak tylko mogłem ( bo nikt się jeszcze nie zgłosił na ochotnika ) opisałem napotkanego mężczyznę tak, by nie przypominał już tylko randomowo spotkanej persony. (:
     



    Zmarły

    Karciana Szajka: Walet
    Godność: Aaron (Aron) Wels alias Amon
    Wiek: 27
    Rasa: Lunatyk
    Lubi: nadmorskie zamki, latarnie, przyglądać się torturom, nazywać siebie Władcą Czasu
    Nie lubi: lekceważenia czasu
    Wzrost / waga: 190cm / 86kg
    Aktualny ubiór: Czarny frak z gustowną, grafitową koszulą w jasne prążki i zgrabny, acz wyrazisty w swojej formie, ciemny cylinder.
    Znaki szczególne: białe włosy, czarne oczy, obcowanie z kapeluszami i zegarami
    Zawód: Latarnik
    Pan / Sługa: - / Doll
    Pod ręką: 1/2 blaszki zmartwienia
    Dołączył: 21 Lip 2014
    Posty: 480
    Ostrzeżeń:
     1/3/3
    Wysłany: 15 Marzec 2016, 15:21   

    Cytat:
    Zbyt częste deformacje ciała przyprawiają go o zawroty i bóle głowy, a czasami nawet utratę przytomności.

    Nie to mam na myśli. Chodzi o miejsce, które jest deformowane - powinno emanować bólem z racji nagłych zmian. Wyrastanie kolców na rękach, płetw, skorupy czy co tam wymyślisz to nie jest byle wysypka.

    Modulacja głosu ma być w granicach tego, co ludzie potrafią. Skoro na yt takie coś występuje i nie stanowi fejku, to nie ma problemu. Wierzę ci na słowo :D

    Cytat:
    I prawidłowo, że zaprzecza. Nie bez powodu pierwsze zdanie brzmi:

    Ale to nie o to chodzi - sam sobie zaprzeczasz :D Piszesz o tym, że brakuje i w domyśle rozumiem, że zawsze mu brakuje.

    Cytat:
    Potrzeba ich zmiany nie oznacza, że się do tego stosuję.

    Tu bardziej chodzi mi o fakt, ze... ciężko o to by zostały w ilościach większych niż śladowych po jednorazowym spacerze.


    Napis krotka historia" jest trochę mylący. Chodzi o to, ze historię ma mieć każda KP. Jeśli jest do tysiąca słów, to nazywa się ją krótką i umieszcza w KP - w przeciwnym wypadku w dziale z historiami. A zawsze ma to być historia postaci, czyli opisanie najważniejszych wydarzeń z życia.
    Skoro chcesz szybciej zacząć grę, a historię pisać sobie w wolnych chwilach, to okej, możemy tak to rozegrać, nie ma problemu. Jednak to, co napiszesz tutaj w KP teraz, ma być pozbawionym wątpliwości tekstem.

    Cytat:
    Gdybym zaczął rozpisywać wszystko to co mam na myśli, historia nie byłaby wcale streszczeniem jego istnienia, a skończenie karty postaci nie byłoby dla mnie możliwe w tak szybkim tempie

    Wiesz, nie chcemy tutaj rozpisywania każdego roku życia w kilku akapitach, bo to też nie o to chodzi. Nikt nie oczekuje wstawienia pół książki.


    Historię zaraz przeczytam.
    _________________


    x x x x
    Jhin
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 15 Marzec 2016, 15:37   

      Cytat:
      Nie to mam na myśli. Chodzi o miejsce, które jest deformowane - powinno emanować bólem z racji nagłych zmian. Wyrastanie kolców na rękach, płetw, skorupy czy co tam wymyślisz to nie jest byle wysypka.


      A gdyby istniała postać, której moc polegała na pokrywaniu całej powierzchni swojego ciała ogniem, też odczuwałaby ból, albo miejscowe poparzenia? Jeżeli tak, to przystańmy przy tym, że w zależności od wielkości wyrastającej kończyny, czy deformacji ciała natężenie bólu jest bardziej lub mniej odczuwalne.

      Cytat:
      Ale to nie o to chodzi - sam sobie zaprzeczasz :D Piszesz o tym, że brakuje i w domyśle rozumiem, że zawsze mu brakuje.


      Fakt, mój błąd. Zdanie zostało poprawione. (:
     



    Zmarły

    Karciana Szajka: Walet
    Godność: Aaron (Aron) Wels alias Amon
    Wiek: 27
    Rasa: Lunatyk
    Lubi: nadmorskie zamki, latarnie, przyglądać się torturom, nazywać siebie Władcą Czasu
    Nie lubi: lekceważenia czasu
    Wzrost / waga: 190cm / 86kg
    Aktualny ubiór: Czarny frak z gustowną, grafitową koszulą w jasne prążki i zgrabny, acz wyrazisty w swojej formie, ciemny cylinder.
    Znaki szczególne: białe włosy, czarne oczy, obcowanie z kapeluszami i zegarami
    Zawód: Latarnik
    Pan / Sługa: - / Doll
    Pod ręką: 1/2 blaszki zmartwienia
    Dołączył: 21 Lip 2014
    Posty: 480
    Ostrzeżeń:
     1/3/3
    Wysłany: 18 Marzec 2016, 03:21   

    Moc:

    Jeśli ogień miałby być neutralny wobec właściciela... Oj, nie przekonuje mnie takie założenie. Twoja moc powodować ma trwałe zmiany w ciele i wymaga to odczuwania tych zmian - również w postaci bólu. Ale może masz pomysł na uargumentowanie, że tego bólu nie odczuwa? Jako następstwo częstego korzystania z mocy, czy uwarunkowania tej postaci?


    Historia:

    Cytat:
    Jhin nawiedzał sny Marionetkarza regularnie, jego wizyty opierały się głównie na przybieraniu różnych form

    Rozumiem, że tu mowa o wchodzeniu jako pełnoprawna Senna Zjawa do snów Marionetkarza? Bo i tak z dalszych akapitów wynika.

    Cytat:
    yglądem starał się jak najbardziej upodobnić do ofiar mężczyzny

    I jeśli powyższa odpowiedź brzmi: tak; to skąd wiedział, jak te ofiary wyglądały?
    _________________


    x x x x
    Jhin
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 18 Marzec 2016, 12:13   

      Cytat:
      Jeśli ogień miałby być neutralny wobec właściciela... Oj, nie przekonuje mnie takie założenie. Twoja moc powodować ma trwałe zmiany w ciele i wymaga to odczuwania tych zmian - również w postaci bólu. Ale może masz pomysł na uargumentowanie, że tego bólu nie odczuwa? Jako następstwo częstego korzystania z mocy, czy uwarunkowania tej postaci?


      Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że może odczuwać ból (tak jak wcześniej wspomniałem natężenie zależy od wielkości modyfikacji), ale jako istota, która jakby nie patrzeć żyje już na świecie 150 lat, nie odczuwa go na tyle mocno, by przeszkadzało mu to w dalszym funkcjonowaniu. Dodam jeszcze, że mogą występować na jego ciele blizny po powrocie do pierwotnej formy, ale te nie są trwałe i znikają po paru dniach. (:
      Cytat:

      I jeśli powyższa odpowiedź brzmi: tak; to skąd wiedział, jak te ofiary wyglądały?


      Pierwotnie został przez niego wyśniony, później nawiedzał go każdej nocy przez dłuższy okres czasu. Zakładałem, że jako Senna Zjawa Jhin otrzymał pewnego rodzaju kontrolę nad jego snem, a jako wyśniony, czyli tym samym - stworzony przed Marionetkarza senny twór miał dostęp do jego myśli, słabych punktów, a tym samym do twarzy ofiar, które mordował.

      PS. Dokładnie nawiązanie Jhin'a do ofiar postaci miało się znaleźć w dłuższej historii, pokrótce: Zjawa została wyśniona dlatego, że Marionetkarz zaczynał odczuwać wyrzuty sumienia, tym samym stąd wyjaśnienie skąd u Zjawy te wszystkie deformacje. Lalkarz chciał by jego marionetka była wszystkim tym, co zabił i co stworzył, tym samym podświadomie kreując w śnie - Jhin'a.
     



    Zmarły

    Karciana Szajka: Walet
    Godność: Aaron (Aron) Wels alias Amon
    Wiek: 27
    Rasa: Lunatyk
    Lubi: nadmorskie zamki, latarnie, przyglądać się torturom, nazywać siebie Władcą Czasu
    Nie lubi: lekceważenia czasu
    Wzrost / waga: 190cm / 86kg
    Aktualny ubiór: Czarny frak z gustowną, grafitową koszulą w jasne prążki i zgrabny, acz wyrazisty w swojej formie, ciemny cylinder.
    Znaki szczególne: białe włosy, czarne oczy, obcowanie z kapeluszami i zegarami
    Zawód: Latarnik
    Pan / Sługa: - / Doll
    Pod ręką: 1/2 blaszki zmartwienia
    Dołączył: 21 Lip 2014
    Posty: 480
    Ostrzeżeń:
     1/3/3
    Wysłany: 18 Marzec 2016, 13:14   

    Nie mógł otrzymać kontroli nad snem, ale mógł być stworzony z wiedzą o jego dokonanych morderstwach, a o jego psychice domniemywać na podstawie zachowania we snach :)

    Akcept, milej gry
    _________________


    x x x x
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 9