[Rosemary]

Ede miała rację w kwestii dogadania się z piratem. Gdyby to ona bvąź Ira czy nawet sama Ede, poszły pertraktować kto wie jakby się to skończyło. Ona nie miała w zwyczaju negocjować. Robiła to co miała w umowie, brała kasę i znikała. Jej usługi słono kosztowały, ale nikt nigdy nie myslał o negocjowaniu ceny z nią. To nigdy nie podlegało dyskusji.
Lepiej to powierzyć urodzonym oszustom. Kto lepiej sobie w tym poradzi niż panowie szlachcice?
Kiwnęła więc głową. Niechaj i tak będzie. Nic lepszego raczej nie wymyślą, mając do dyspozycji to co mają. Jedyne ale, miała do wizji Ede samej przeszukującej statek. Ryzykowali sporo, można rzec że niedorzecznie dużo. Cała ta misja jest jednak niedorzeczna.
Nie zrozumiała przytyku Iry co do krótkofalówek. Dlaczego miałyby nie działać?
Rosemary była w tym świecie od niedawna, a SO do tej pory nie miała okazji zwiedzić. Miała to w najbliższych planach, musiała ruszyć z badaniami w szerszym zakresie. Zbadać różnice rasowe z podziałem na miejsce narodzenia i zamieszkania. Jak dane kręgi wpływają na rasy, czy zróżnicowanie geograficzne wpływa fizycznie bądź psychicznie na każdą z nich?
Uśmiechnęła się połgębkiem, słysząc pytania Vyrona.
- Nie powiesz mi chyba, że nie potrafisz omotać sobie wokół paluszka pirata? Sądziłam, że szlachta ma takie zagrywki we krwi.- parsknęła, odchylając się w krześle. Nudziła się strasznie. Jeszcze na dobrą sprawę nic nie zaczęli, a ona już miała dość przebywania w tym towarzystwie.
Gdy Vyron wyszedł, machnęła mu na pożegnanie ręką. Dziwny facet.
Wyszła chwilę po drugim szlachcicu. Nie zamierzała zostawać w środku ani chwili dłużej.
Nie ruszyła do swojej kajuty, wyszła na pokład zaczerpnąć powietrza. Żałowała, że nie wzięła ze sobą papierosów. Nie paliła z reguły, ale dziś mogłaby zrobić wyjątek. Oparła się o balustradę i wychyliła do przodu. Jednocześnie spod jej sukienki wyszedł długi, czarny i lśniący ogon, którym zabezpieczyła się od upadku. Owineła go wokół balustrady, dzięki czemu mogła pozwolić sobie na puszczenie się rękoma. Nicość rozpierająca się pod statkiem była kusząca. Serce delikatnie przyśpieszyło swój bieg, gdy opuściła się jeszcze niżej. Uśmiechnęła się i wróciła nogami na pokład. Przeczesała palcami włosy i poszła do kajuty Thorna. Vyrona odwiedzi kiedy indziej. Ira i Rybka nie ciekawiły jej w żadnym stopniu. No Ira odrobinę pod względem rasy. Rosie zastanawiała się czym też jest Ira.
Zapukała delikatnie i jeśli jej pozwolił to weszła.
- Jak się czujesz?- zapytała przechylając lekko głowę i wpatrując się w niego. Przez kolor jej oczu, ciężko było stwierdzić na co dokładnie patrzy.

[Vyron]

UWAGA!

W związku z:

- bardzo powolnym rozwojem akcji

- brakiem odpisów MG w relatywnie krótkim terminie (brak odpisu Prowadzącego od 3 miesięcy)

- chęcią wykonywania innych misji i zadań tą postacią

PROSZĘ O WYKREŚLENIE VYRONA LARAZIRONA Z GRONA POSTACI BIORĄCYCH UDZIAŁ W PRZYGODZIE „SKARB POMPEI”.

Jednocześnie proszę o uznanie wszystkich dotychczasowych wydarzeń i wypowiedzianych słów za niebyłe, chyba, że Ktoś z Osób Grających pragnie inaczej.

[Ira]

Jak wyżej. W innych wypadkach opóźnień ze strony graczy lub MG to były przynajmniej jakieś wyjaśnienia. Tu nic.

Over and out.

[Thorn]

Również i ja chciałbym zgłosić swoją rezygnację z eventu "Skarb Pompei".

Powody:
- akcja szła straszliwie wolno, przez co wszyscy mieliśmy wątpliwości co właściwie powinniśmy robić
- wiele rzeczy zagmatwało się tak, że pogubiliśmy się już na samym początku
- event już od bardzo długiego czasu blokuje możliwość rozpoczęcia innych misji
- MG nie podał powodu zwlekania z odpisem, a ostatni jest z sierpnia przez co... no cóż, już nie pamiętam o co chodzi w całej zabawie.

To tylko kilka powodów przez które decyduję się na opuszczenie przygody. W czasie w którym trwała, mógłbym wziąć udział w wielu innych, ciekawych przedsięwzięciach. Z racji tego, że mam plany co do mojej postaci, rezygnuję ze "Skarbu Pompei" na rzecz fabularnych wydarzeń.

Dziękuję za rozgrywkę!

[Rosemary]

Również rezygnuję.

- Zbyt wolno rozwijająca się akcja
- Od początku wszystko zagmatwane do tego stopnia, że się pogubiłam
- Stoimy w miejscu zbyt długo, przez co mam zablokowaną postać bez sensu

Także dziękuję za uwagę. Innym razem się z wami zabawię. :)