Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.
Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!
W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.
Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.
Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).
***
Drodzy użytkownicy z multikontami!
Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park.
Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.
Na tyłach zamku za terenem otoczonym murem rozciąga się ogromna przestrzeń przeznaczona na ogród. Ale nie jest to zwykły ogród. Rosną tutaj tylko i wyłącznie róże w kolorze czerwieni i czerni. Alejki tworzą tutaj coś na kształt labiryntu, w którym łatwo można się zgubić. Jednak członkom organizacji coś takiego nie grozi gdyż znają te tereny jak własną kieszeń. W ogrodzie przy alejkach znajduje się wiele ławeczek i altanek aby móc w spokoju odpocząć w tym cudownym ogrodzie. Kto się zajmuje ogrodem? Kiedyś byli od tego odpowiedni ludzie ale teraz praktycznie nikt o niego nie dba. To jednak nie problem ogród o siebie sam odpowiednio zadbał.
Południe dobiegło końca. Zbliżała się wielkimi krokami noc kiedy Aiko oderwała się od dokumentów i mogła udać się na odpoczynek. Była zmęczona, pomimo tego, że wykonywała pracę umysłową. Musiała zadbać o całą dokumentację podczas nieobecności Róży. Wszystko spadło na nią, ona teraz trzymała pieczę nad organizacją. Miała strasznie wiele na głowie, ale jakoś dawała sobie radę. Musiała. Przecież nie mogła zawieść Róży. Udało jej się wspiąć tak wysoko i zdobyć zaufanie. Teraz nie mogła tego zniszczyć.
Opuściła w pośpiechu swoją komnatę, nie mogła już wysiedzieć dłużej w budynku. Potrzebowała trochę odetchnąć. Swoje kroki skierowała do ogrodu. Dawno nie miała okazji odpocząć na świeżym powietrzu. Dawno nie mogła posiedzieć bezczynnie. Pozwolić myślom krążyć swobodnie.
Po kamiennych schodach niósł się odgłos obcasów. Aiko wychodziła z budynku. Od razu skierowała swoje kroki do ogrodu. Dziwnie pusto. Mruknęła w myślach. Zastanawiała się gdzie się podziali inni. Idąc tutaj nie spotkała nikogo na swojej drodze. To było na prawdę bardzo dziwne.
Skręciła w pierwszą alejkę w prawo i skierowała kroki do altanki. Jej ulubionej altanki. Usiadła na ławeczce zakładając nogę na nogę i przymknęła oczy. Jej nozdrza zostały popieszczone przez zapach kwitnących róż. Tego mi było trzeba.
Gino. [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 30 Listopad 2010, 15:12
W głębi ogrodu stał mężczyzna o białych włosach, jego twarz pokrywała ozdobna maska, z czerwonymi klejnotami zamiast oczu, przez które jednak widział wyśmienicie. Płaszcz zawieszony miał na jakimś krzewie, a sam bawił się lalką, przez co, co chwila po labiryncie rozchodziło się pukanie, puste pukanie, drewienka o drewienko, a to wszystko wyglądało jak płynny taniec. Reszta ubrania chłopca była prosta, czarna, niczym się nie wyróżniająca. Przed lalkarzem stałą publika, piękna, żywa i kolorowa, jednak widziana tylko przez jego osobę. Twory wyobraźni klaskały, wiwatowały, jednak niektórzy także gwizdali, brakowało mu występów przed barcelońską publiką. Lalka opadła bezsilnie na ziemię, jak każdy przedmiot martwy, gdy chłopak się pochylił. Po chwili zaczął kolejne przedstawienie, i znów machał laleczką, ubraną w czarną szatę, z różnymi czerwonymi ozdóbkami, gdy to mu się znudziło, zerwał jedną z róż, i powąchał ją, bezcelowo, po czym opadł na ziemię, i wtulił się ścianę z krzaków, ugniatając ją delikatnie, kolce broniące roślin, nic chłopakowi nie robiły, gdyż bawełna ,którą miał na sobie była gruba, na tyle gruba, by kolce nie muskały ciała chłopaka, odetchnął patrząc w ciemne niebo.
-Kawaai.
Mruknął sam do siebie, lubił takie klimaty, ze względu na romantyczność i te inne walory, które w takich sytuacjach się rodziły, poprawił szablę u swojego boku i zamknął oczka.
Aiko [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 30 Listopad 2010, 15:30
Cisza w ogrodzie została przerwana. Ktoś lub coś ją zakłóciło. Jeszcze przed chwilą zastanawiała się gdzie są wszyscy ale wkraczając do ogrodu chciała pobyć trochę sama. Nie udało się. Otworzyła swoje zielone oczy i rozejrzała się po ogrodzie aby zlokalizować źródło dźwięku.
Wzrok natknął się na mężczyznę bawiącego się lalką. Obserwowała go. Przedstawienie ją zainteresowało. Dawno czegoś takiego nie widziała. To jakaś odmiana w życiu. Coś lepszego niż te cholerne bale, których ma już dość. Całe szczęście, że ostatnio ma tyle pracy, że nie może wybrać się na bal czy bankiet. Jednak roboty coraz mniej i będzie musiała coś innego wymyślić aby wymigać się od zaproszenia. Położyła swoje dłonie na kolanach i lekko przekręciła ciało w bok aby mieć lepszy widok na mężczyznę. Patrzyła spokojnie na pokaz. Nawet na jej ustach zagościł uśmiech. Jej oczy się radowały widząc coś takiego. Patrzyła i patrzyła. A raczej pożerała wzrokiem widowisko. Miła odmiana.
Skończyło się. Mężczyzna urwał różę i zakończył pokaz. Jaka szkoda. Mogłaby jeszcze przez długi czas przyglądać się temu co robi.
Podniosła się, poprawiła materiał swojej sukni i ruszyła w jego stronę. Na alejce dało się słyszeć odgłos stukających obcasów. Powoli się zbliżała. W końcu zatrzymała się jakiś metr od mężczyzny i spojrzała na niego swoimi zielonymi oczami. - Piękny pokaz. - Podobało się jej to co widziała i postanowiła powiedzieć o tym białowłosemu. Niech wie, że to co robi podoba się innym. Zauważyła maskę na jego twarzy. Ona jej nie miała. Nie lubiła nie wiedzieć z kim rozmawia. Zawsze wolała być dobrze poinformowana. Oczywiście na pewno o tym wspomni ale nie teraz. Podniosła rękę do góry i poprawiła niesforny kosmyk chowając go za uchem. Zaplotła ręce na klatce piersiowej i patrzyła na mężczyznę, na jego twarz ukrytą pod maską.
Gino. [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 30 Listopad 2010, 15:51
-Ma osoba raduję się z tego powodu, iż żywa dusza też zobaczyła ten pokaz.
Słowa chłopaka były zdeformowane, przez to że fale dźwięku odbijały się po wnętrzu maski. W krwistych szmaragdach, umieszczonych w masce nie można było dostrzec jego oczu, które aktualnie przyjęły kolor zielony, jak trawa w piękniejszych rejonach lustrzanej krainy. Osoba kogoś mu przypominała, jednak kamienie w jego oczodołach umożliwiały mu zobaczenie jej dokładniej. Nie chciał zdejmować maski, jego twarz puki co na razie widzieli inni czarodzieja oraz sama Czarna Róża, nikt więcej, a on sam nie znał za bardzo członków stowarzyszenia, z powodu swojego niedbalstwa i niebywania na spotkaniach.
-Miło mi spotkać tak piękną osobę, mógł bym poznać imię panienki, gdyż te na pewno wiele o samej osobie mówi.
Często wnioskował charakter po imionach, jednak było to nie słusznym rozwiązaniem, gdyż często się mylił i wyciągał niewłaściwe wnioski. Urwał kolejną różę, wyrywając jej po kolei płatki i rozsypując pod nogami nowoprzybyłej.
Aiko [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 30 Listopad 2010, 16:11
- Mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane kiedyś go ujrzeć.- Powiedziała spokojnym głosem. Będzie chciała zobaczyć jeszcze kiedyś jak porusza lalką. Jak robi z nią co chce. To idealne zgranie. Wręcz cudowne. Szkoda, że skończyło się to tak szybko.
Nadeszła pora aby zwrócić uwagę na jego maskę. Ona musi wiedzieć z kim na do czynienia. Musi mieć oko na wszystko co tu się dzieje i na wszystkich. Jako, że Czarna Róża wyjechała, a może nawet zaginęła przejęła wszystkie jej obowiązki i zajęła się ochroną organizacji. Tak więc musi wiedzieć kto siedzi przed nią. Przezorny zawsze zabezpieczony. - Zdejmij proszę maskę. - Nadal jej głos był pełen spokoju. Gdy zobaczy z kim rozmawia będzie mógł ją ponownie włożyć. Jednak w tym momencie musi ją zdjąć i pokazać swoją prawdziwą twarz. Zastanawiało ją także jedno. Gdzie i czy w ogóle ma rogi? Jakoś ich nie widziała a przecież większość organizacji pochodzi z rasy arystokratów. Może ma ukryte pod włosami? Nie sprawdzi tego bo nie będzie go dotykać. Warto mieć rogi, które widać z odległości tak jak jej rogi. Nikt nie pomyli jej dzięki nim z inną rasą. One dla Aiko są chlubą. Mogłaby je zmienić dzięki swojej mocy, jakoś ulepszyć ale nie chciała. Uważała, że są idealne i nie należy nic w nich zmieniać. - Dziękuję za komplement. Moje imię raczej nic Ci nie powie. Zwą mnie Aiko.- Czyli miłość z japońskiego. Cóż za mylne imię, całkowicie do niej nie pasujące. Do niej i do nazwiska jakie nosi. Skąd wzięło się to imię? Taki kaprys. Tak więc gdy będzie wnioskował charakter tylko po imieniu może dojść do bardzo mylnych wniosków. - A Tobie paniczu jak na imię? - Skoro ona podała swe imię chciała także poznać jego imię. Pozna je i sprawdzi w spisie czy na pewno należy do organizacji. Zajmując tak wysokie stanowisko powinna znać każdego ale było to praktycznie nie możliwe. Za dużo jest tutaj istot aby znać wszystkie. Większość oczywiście kojarzy z wyglądu ale imion raczej nie pamięta. Znaczy są wyjątki. Nie ważne. Dostrzegła kątem oka jak zrywa różę i sypie płatkami przed nią. Dobrze, że w ogrodzie są miliony kwiatów inaczej bardzo szybko zostałby ogołocony z róż i nie wyglądałby tak cudownie jak teraz.
Gino. [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 30 Listopad 2010, 16:57
-Twoje prośby na nic się zdadzą, mą twarz godna ujrzeć jest tylko najwyższa, i moi "towarzysze butelek"
Po przez sformułowanie " towarzysze butelek" chodziło mu o innych różanych magików. Powstał powoli i leniwie, po czym wziął swój płaszcz , i zarzucił go na ramię, czyżby miał już zamiar odchodzić? Nie, tak jakoś, bez większego powodu i możliwości wytłumaczenia jego reakcji. Stanął przed nią, patrząc przez czerwoną poświatę na jej twarzy, przysunął swoją rękę do oka maski, po czym przesunął palec po szkarłatnej powierzchni, tym samym odsuwając tylko ją, by spod maski ukazało się zielone oko. Obejrzał ją dokładnie i przytulił się nagle, więc imie nie było tylko zbiegiem okoliczności. Powoli odpiął pasek , na którym trzymała się maska i pokazał jej swoją prawdziwą twarz, która była już dla niej znana.
-Nie sądziłem że spotkam szanowną siostrę w takim miejscu, jeszcze wyżej położoną od mej osoby, a to heca.
Mruknął cichutko i cmoknął ją w kącik ust, może miał zapędy kazirodcze, takie delikatne, ale trudno, w tej krainie bezprawia nikt na to nie patrzy, na szczęście Gina.
Aiko [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 30 Listopad 2010, 20:44
- Najwyżsi? No to właśnie masz z takim do czynienia.- Mruknęła spokojnie. Czyż prawa ręka róży nie jest najwyższym stanowiskiem? Oczywiście, że jest. A teraz w sumie robi za Różę jako, że jej nie ma. Jest nieobecna. Miała zamiar coś powiedzieć ale się powstrzymała. Powinien wiedzieć kim jest, nie wie mówi się trudno. Jednak kogo jak kogo ale takie osoby powinno się od razu rozpoznawać. Westchnęła cicho. Oj nie lubiła takich sytuacji jak ta. Tyle robiła i nie jest rozpoznawalna. No cóż nie ważne, szkoda o tym myśleć.
Mężczyzna wstał nagle, idzie sobie? Mówi się trudno i tak się dowie kto to jest. Ma swoje odpowiednie źródła. Musi mieć inaczej organizacja miałaby sporo problemów. O jednak nie idzie. Obserwowała jego poczynania. Od razu domyśliła się, że jednak zdejmie maskę. Gdy ją przytulił była kompletnie zaskoczona. Dlaczego coś takiego robi? Chciała coś powiedzieć ale głos zamarł jej w gardle. Gdy tylko go odzyska na pewno skomentuje takie zuchwałe zachowanie. Po chwili się od niej odsuną i pokazał swoją twarz. Jeszcze większy szok ale oczywiście pozytywny. -Ggino... - Lekko się zająknęła. Nie spodziewała się, że uda jej się go jeszcze zobaczyć. Tyle lat już minęło. - A ja nie sądziłam, że jeszcze kiedyś uda mi się Ciebie ponownie zobaczyć bracie.- Przymknęła oczy kiedy pocałował ją w kącik ust. To było przyjemne. Odgarnęła z twarzy włosy i spojrzała w jego oczy. Na ustach Aiko malował się szeroki uśmiech. -Gdzie ty się podziewałeś?! - Musiała zadać przynajmniej to pytanie. Oczekiwała jakiejś wyczerpującej odpowiedzi. Musi powiedzieć dokładnie gdzie był i dlaczego. Bo gdy znikną Aiko było bardzo ciężko. Szukała go ale nigdzie nie znalazła żadnych śladów.
Gino. [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 30 Listopad 2010, 20:57
-Można powiedzieć , że utkwiłem po raz kolejny na ziemi, tym razem z własnego powodu, a potem wróciłem do pracowni.
Powiedział, po czym również odgarnął swoje białe włosy w tył, jego małe, wcale niepokaźne rogi wyłoniły się spod czuprynki, czyżby tak chciał zademonstrować że to na pewno on? Nie, taki odruch, jego ręce wróciły do ściskania Aiko, prościej mówiąc, do przytulania.
-Siostrzyczko, czy na terenie stowarzyszenia też mogę się ciągle tulić i dawać buziaki?
Tak to już było, przy niej częściowo zapominał kim jest, i stawał się dzieckiem, jednak czasem umiał zachować zimną krew, i pomóc swojej siostrze, tak jak zazwyczaj robi rodzeństwo. Mruknął cicho, a za jej plecami skrzywił swoje ręce w nieznacznym geście, przez co poruszył lalkę, która ta z kolei przytuliła się do nogi Aiko.
-Jeżeli chcesz ,możemy razem się pobawić moją laleczką!
Krzyknął uradowany.
Aiko [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 1 Grudzień 2010, 18:39
- Jak mogłeś mnie zostawić i od tak sobie bez słowa odejść? - W jej głosie dało się usłyszeć nutkę wyrzutu. Poczuła się porzucona. Najpierw to porwanie później wrócił i znów zniknął a miała nadzieję, że wtedy już zostanie na zawsze. Nie wyszło. Teraz wrócił i teraz nie pozwoli mu odejść. Nie ma mowy! Chociaż w sumie co może młodsza siostra? Dużo! Nie odejdzie nawet jeśli miałaby go związać. Nie pozwoli mu. Może to trochę egoistyczne, no cóż. Ale potrzebuje go. Jest rodziną. Jest kimś bardzo ważnym i nie chce znów go stracić to by było zbyt bolesne.
Gdy znów ją do siebie przytulił ona wtuliła się w niego. Położyła głowę na jego ramieniu i przymknęła oczy. Jak przyjemnie i tak bezpiecznie. Brakowało jej wszystkiego. Tych jego białych włosów, malutkich rogów i tego jego specyficznego zapachu. Brat. Jej starszy brat. Znów na jej ustach pojawił się szeroki uśmiech. To wszystko wydawało się snem ale doskonale wiedziała, że nie jest to sen. Całe szczęście nie zniosłaby wtedy pobudki. - A czemu miałbyś nie móc? - Nie powinno odpowiadać się pytaniem na pytanie ale jakoś wyszło. Ona nie widziała problemu związanego z bliskością ze swoim bratem. Nie przeszkadza jej to, dla niej jest to miłe. A co powie reszta? W sumie to ich problem. Oni są rodzeństwem i będą robić to na co mają ochotę. Zaśmiała się cicho czując jak lalka przytula się do jej nogi. Czegoś takiego się nie spodziewała. - Dwa potwory mnie ściskają jak fajnie. - Znów z jej ust wydobył się cichy śmiech. Zabawa lalką? Ona może patrzyć jak nią steruje. Sama nie byłaby w stanie czegoś takiego zrobić. Nie zna się. - Mogę popatrzyć. - Wolała nie ruszać jego lalki bo mogłaby ją zepsuć a wolałaby tego uniknąć.
Gino. [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 1 Grudzień 2010, 20:41
-Widzisz siostrzyczko, czasem trzeba pożyć trochę w samotności, tak jest lepiej, o wiele lepiej, zobacz jak daleko bezemnie zaszłaś.
Powiedział wesoło, tak by spławić jej wyrzut, nie lubił słuchać takich słów, nie pasowały mu, od razu drażniły jego uszy, a tego nie lubił. Gdy ta powiedziała że on ma się bawić lalką, w aktorski sposób odskoczył od niej, przekręcając uchwyt, od którego odprowadzone są sznurki, zakręcił się, jednak nie zapomniał machać przy tym w lewo i prawo drewienkiem, przez co wytworzył efekt, jak by lalka machała łapkami i przez to leciała. Po chwili opadła, i zaczęła walczyć, dokładniej pokazywać różnorakie uderzenia i kopnięcia z jakiejś nie zbliżonej sztuce walki.
-Wiesz siostro? Ta kraina schodzi na ludzi, nie ma tutaj żadnych osób , godnych użyczyć mi swego ciała , bym rozkoszował się nim cieleśnie.
Powiedział, też jak by z wyrzutem, tylko trochę innym, nie kierowanym ku osobie swojej siostry , patrzył cały czas na nią, ciągle machając łapkami i pokazując jej różnorakie akcje z swoją kukiełką, dokładniej wszystko czego nauczył się od pana Aleksandra.
Aiko [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Grudzień 2010, 18:08
- Ale brakowało mi Ciebie. Już nie znikaj dobrze? - Nie chciałaby aby odszedł kolejny raz. Teraz znów go odzyskała i chciała aby cały czas był przy niej. Miała ukochanego, który jest jej zarazem najlepszym przyjacielem. Ale brakowało jej brata i to bardzo. Lata bez niego były dość bolesne, w końcu się przyzwyczaiła do bólu ale ciągle miała ogromną nadzieję, że wróci. Tak też się stało.
Gdy zobaczyła co wyprawia lalka wybuchła śmiechem. Prowadził ją fantastycznie. Wyglądała jak żywa. Jakby to ona sama robiła a nie jak by była sterowana. Czemu ona nie rozwijała jakiś zainteresowań? Nie miała czego pokazać bratu. Ona zajęła się innymi sprawami, które doprowadziły ją do zyskania takiej a nie innej pozycji. Czy jest w tym coś złego? W sumie nie, tylko że ona miała bardzo mało czasu na odpoczynek, na zajęcie się sobą. Wiecznie zapracowana, wiecznie pełno dokumentów do wypełnienia. Ale nie narzekała, bardzo lubi to co robi. W sumie nie chciałaby zrezygnować to jej sprawiało radość i dawało satysfakcję. - Fantastycznie, ta lalka wygląda jakby żyła własnym życiem. - Należy powiedzieć dobre słowo a zwłaszcza bratu. Niech wie, że to co robi cieszy jej oko. Rozrywka, ale tak zupełnie inna od tych jej "codziennych". Zamyśliła się na moment podziwiając jak brat porusza sznurkami. Można powiedzieć, że odpłynęła. Stan ten nie trwał jednak długo gdyż z zamyślenia wyrwały ją słowa Gino. - Hmh? - Potrzebowała chwili aby przeanalizować to co do niej powiedział. Trudno jej było powrócić ze stanu zamyślenia do normalnego. - Chyba przesadzasz. - Ona lubiła to miejsce. Chodź kiedyś fascynował ją świat ludzi. Ten stan się zmienił przez wojnę. Było minęło, nie powinno się do tego wracać.
Manau
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Grudzień 2010, 19:16
Mężczyzna postanowił przejść się ogrodem, jak wiele razy. Wśród licznych róż, które miały swój prawdziwy klimat, w spokoju i bez zbędnego harmidru licznych głosów.
Przechadzał się melancholijnym krokiem licznymi alejkami, a w jego głowie pojawiały się przeróżne myśli dotyczące Aiko. Ileż już lat minęło od ich zaręczyn? Ileż informacji wzajemnie wymienili między sobą?
Na jego twarzy pojawił się uśmiech do wspomnień, a uśmiech był wesoły i przyjazny. Wyciągnął dłoń i przystanął przed jednym z krzaków czerwonych róż i zerwał kwiatek, przy pomocy sztyletu jaki miał przy sobie. Krótkie cięcie. Podsunął pęk do swoich nozdrzy, a subtelny zapach podrażnił nos. Powinna się jej spodobać. Przemknęło mu przez myśl i ruszył ponownie, w dalszą wędrówkę w poszukiwaniu narzeczonej.
Ubrany był w białą koszulę z długim rękawem oraz czarna marynarkę. Spodnie tegoż samego koloru, na stopach zaś zwykłe buty. Uśmiechnął się i podniósł głowę, by spojrzeć okiem w stronę źródła dobiegającego śmiechu. A śmiech ten poznałby chyba wszędzie.
Przyspieszył kroku i wyszedł zza kolejnej alejki, dotrzegając dwie postacie. Nie krył się, a szedł poważnie, trzymając rękę z różą przy swoim boku. – Witam szanowne towarzystwo. – Przywitał się, zatrzymując nieco dłużej spojrzenie na Gino. Ukłonił się wedle etykiety mężczyźnie, po czym odwrocił się do ukochanej, kierując w jej stronę różę. Nie musiał podnosić jej dłoni, gdyż kobieta sama wiedziała co ma czynić i podsunęła mu ją, by mógł ucałować. Ujął delikatną dłon i zaledwie musnął ją ustami, zaś prostując się pochylając bardziej, by ucałować jej policzek, wyszeptał przy okazji kilka słów. – Czy mógłbym z tobą porozmawiać, miła?
Aiko [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Grudzień 2010, 19:40
Minuty mijały. Robiło się coraz później a ona powinna powrócić do obowiązków. Jeszcze ma tyle na głowie. Wolałaby tutaj siedzieć wraz ze swoim bratem i nadrobić utracony czas.
Nie zwróciła uwagi na zbliżające się kroki, jednak gdy osobnik był blisko poczuła ten charakterystyczny zapach. Ten jedyny w swoim rodzaju. Na jej ustach pojawił się szerszy uśmiech. Może nie powinna tak reagować ale wciąż można powiedzieć, że cieszyła się niczym nastolatka spotykając swego partnera. Czyli uczucie nie przemijało, wciąż było takie same jak na początku. Nie nudziło się. Gdzież by w ogóle mogło się znudzić? Trafił jej się cudowny mężczyzna. Poczuła jeszcze jakiś zapach, prócz perfum. Zapach róży. Jak miło jest wiedzieć, że ktoś przynosi dla niej kwiaty. Dba o nią. Te zasady etykiety, czasem chciałaby aby przestały istnieć. Chciałaby móc opleść ręce wokół jego szyi i przywitać w trochę inny sposób. Oczywiście ten nie był zły ale taki "stonowany". Nie ważne. Wzięła różę i przysunęła ją do swojego nosa. Zapach pieścił jej nozdrza. Gdy zadał jej pytanie odwróciła głowę. - Teraz? - Chciała jeszcze spędzić trochę czasu z bratem. Przecież tak dawno się nie widzieli. Kiwnięcie głowy na tak. No cóż nie można mieć wszystkiego. - Wybacz braciszku ale narzeczony musi mnie porwać. - Przysunęła się do brata i pocałowała jego policzek. - Pamiętaj, teraz mi już nie znikniesz. - Odsunęła się od brata, wsunęła rękę pod podane jej ramię i ruszyła z narzeczonym w stronę... W jaką stronę? Gdzie? W sumie to on prowadził, dowie się jak dojdą do celu.
Podwójne z/t
Gino. [Usunięty]
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Grudzień 2010, 20:07
-Jeżeli będę chciał, to zniknę, nic nie możesz na to poradzić.
Warknął jedynie w ich stronę gdy już odeszli, nie lubił gdy ktoś mu coś narzucał, to on tutaj był od narzucania, myślą że są wolni skoro mają te swoje blokady?
Zebrał się, założył płąszcz, schował lalkę, poprawił sakiewki i wyszedł z ogrodu, kierują sięjak najdalej od siedziby, byle nie spotkać znowusz Aiko, czemu ? Stawianie osoby innej krwi , przed rodzeństwem było zbrodnią, przynajmniej w jego mniemaniu, dlatego też na razie musiał ochłonąć.
z/t
Ingravo
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 27 Czerwiec 2011, 19:20
Bezczelny? Możliwe. Jednak dysponując zgodą Czarnej Róży na spotkanie Ingravo nie bał się przekroczyć bramy oddzielającej siedzibę stowarzyszenia od reszty świata. Emanując niezbywalną pewnością siebie przemknął niezaczepiony przez nikogo prosto do ogrodu. Nie miał zamiaru szlajać się samotnie po budynku, którego nie znał, wolał zabawić się na łonie natury konstruowaniem nierealnych planów z własnej wyobraźni.
Wkraczając do ogrodu nie obawiał się, że zapomni jak wrócić. Po pierwsze kierował się cały czas w prawo aż znalazł ławkę na której spoczął wpatrując się w przepiękne kwiaty. Po drugie nie zdążył nawet oddalić się zanadto od wejścia do ogrodu. A po trzecie liczył, że Dark go tu znajdzie. Może przeceniał jej kobiecą intuicję ale miał tajny plan, który powinien tu kogoś sprowadzić. Nucąc pod nosem wynalazł w trawie obok ławki kamyk odpowiedniej wielkości i rzucił nim w najbliższe okno posiadłości panny Ciemność i jej współpracowników. Czynność powtórzył kilka razy aż w końcu przez owe okno raczył ktoś wyjrzeć. Ingrvo pomachał owej istocie całkowicie przyjaźnie i zaanonsował:
-Jego Wysokość Władca Kart raczył przybyć na spotkanie z Różą.-poważna mina oraz surowy, elegancki wygląd nie pozwalały wątpić w jego słowa. Nikt normalny zresztą nie podszywałby się pod koszmar, bo konsekwencje byłby co najmniej tragiczne. Albo jeszcze gorsze.
Siedząc sobie spokojnie w ogrodzie czuł na sobie wzrok strażników tej instytucji. Nie można im było odmówić skuteczności, choć na ich miejscu zatrzymałby intruza przed bramą a nie śledził na własnym terenie. Chociaż kto wie jakie mają instrukcje z góry? Tak czy siak biednemu królikowi pozostało siedzieć i czekać na przybycie damy, która obecnie zajmowała wszystkie jego myśli.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Forum chronione jest prawami autorskimi! Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!