• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Archiwum X » Ostatni dom ulicy "nieznanego pisarza".
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
    Seth
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 27 Sierpień 2012, 10:26   Ostatni dom ulicy "nieznanego pisarza".

    Dzień wydawał się nie różnić od innych. Małe kropelki deszczu stukały o parapety niewinnie wyglądającego, oddalonego od innych domu, roznosząc wokół przyjemny dźwięk. Kraina ta miała to do siebie, że deszczowe chmury nie raczyły wszystkich swymi kropelkami, a jedynie te miejsca, które akurat przypadły im do gustu. Tylko one wiedziały dlaczego owego dnia wybrały budynek od niedawna należący do rodu von Schlieffenów. Do domu prowadziła mała ścieżka wyłożona kamykami, a drewniane wrota przyciągały uwagę. Seth nie miał nic przeciwko temu. Uwielbiał deszcz i właśnie dlatego ta kraina wydawała się dla niego świetnym miejscem. A co z otaczającym go dobrem? Dom został wybrany tak, aby natrętni sąsiedzi nie przeszkadzali mu w codziennych czynnościach. Zwyczajny, wyglądający na opuszczony budynek. Herr Engel od czasu przeprowadzki nie miał ochoty zajmować się zapuszczonym ogrodem czy też odpadającą, białą farbą. Jedyne co nadal utrzymywało swoje piękno to marmurowa posadzka i kolumny. Wewnątrz budynku panowała względna cisza. Nikt się nie przechadzał, nie rozmawiał, ani się nie śmiał. Jedynie w dużym i schludnym salonie, raz na jakiś czas można było usłyszeć dźwięk przewracanych kartek. Młoda blond włosa dziewczyna siedziała na czarnej skórzanej kanapie, wczytując się w jedno z dzieł Czechowa. Bardzo lubiła to miejsce. Pastelowe, żółte ściany wprowadzały do pokoju dziwny spokój i ukojenie. Wszystkie meble znajdujące się w pomieszczeniu były antykami z różnych epok. Na środku stał duży rzeźbiony stół a wokół niego dwie czarne kanapy i kilkuosobowa sofa. Nad drzwiami wisiał herb. Widniał na nim Srebrny orzeł otoczony czerwonymi różami. Wszystko to na czarnym tle. Aby utrzymać klimat wyniesiono wszystkie sprzęty elektroniczne. Jedyne co zostało to elektryczność, gniazdka i żyrandol zrobiony z setek małych kawałeczków szkła. Dziewczyna nic więcej nie potrzebowała. Gdzieś na górze usłyszała, że Herr Engel zakradł się do łazienki i odkręcił kurek z wodą. Zostawiła książkę na stole i wyszła na korytarz. Przeszła kilka kroków i skręciła w prawo. Szybko pokonała schody i weszła do pokoju Setha. Z szafy wyjęła jeden z mundurów i podreptała pod łazienkę. Mogła się założyć, że zapomniał zabrać ze sobą ubrań oficjalnych. Nagle usłyszała dźwięk dzwonka. Ułożyła na ziemi ubrania i pędem ruszyła do drzwi. Otworzyła je szeroko i zobaczyła przed sobą młodą dziewczynę. Zdziwiła się nieco. Seth nie przepadał za osobami młodymi, a blondyna była wyjątkiem. Gdyby nie zbieg okoliczności ze swoimi szesnastoma, przeżytymi wiosnami nie załapałaby się do grona jego znajomych. Pomyślała nawet, że nieznajoma przyszła z nowym zleceniem.
    - Słucham?
      
    Iku



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 27 Sierpień 2012, 12:42   

    Młoda Omori ostatni czas spędzała w Świecie Ludzi, gdzie jej przyjaciel Dorian, załatwił jej rozmaite księgi o duchach. Ale mówiąc szczerze to wciąż pieprzenie o tym samym. Jak wywołać ducha? Jak odesłać ducha? Jak ochronić domostwo, przed duchami? Były też naprawdę stare dzieła literatury, których autorzy nie żyją od co najmniej wieku. Wszystkie te pożółkłe kartki łączyło jedno. Autorzy ksiąg, w których one egzystowały, nie mieli najmniejszego pojęcia o temacie, który prezentują. Wszystkie słowa miały brzmieć realistycznie, by ludzie kupowali księgi, czytali je i wierzyli. Nic nie było prawdziwe. Ani jedno cholerne zdanie. Tak jak Mikołaj z Miry, gdyby żył pukałby się z determinacją w głowę widząc swoje współczesne oblicza drepczące w okolicach Bożego Narodzenia po supermarketach, tak chyba każde medium ma ochotę walnąć się w twarz, gdy czyta takie głupoty. Po uzmysłowieniu sobie, że wszystkie kartki, które przerzucała przez ostatnie dni były stekiem bzdur, podarowała swojej brudnej, po starych właścicielach ścianie bliskie spotkanie z większością książek. I tak miały szczęście, bo mogły się przytulić do ognia w kominku. Nie, tego Dorianowi nie mogła zrobić. Oddała mu cały stos, dziękując ze sztucznym uśmiechem. Resztę dnia spędziła biernie leżąc na połamanej kanapie, na zmianę wpatrując się tępo w sufit i oglądając swoje rany na palcach. Ach te niebezpieczne krawędzie kartek!
    W końcu poczucie, że zwyczajnie marnuje swój czas wzięło górę i wybrała się do Krainy Luster. Tym razem zarzuciła na ramię kołczan strzał, wzięła łuk i Bursztynowy Kompas. Pojawiwszy się w krainie, zaczęła się zastanawiać, które miejsce zaszczycić swoją obecnością. Wyjęła rękę z kieszeni i wyleciał z niej świstek papieru. Adres Herr Engela. Dziewczyna postanowiła zapuścić się w tereny, gdzie mieszkał jej znajomy i po jakimś czasie wędrówki, kiedy już z końcówek jej włosów kapały kropelki deszczu, a opaska na sztucznym oku była cała mokra, porównała karteczkę z rozmazanym atramentem do znaków i napisów na domach. Znalezienie jakiegokolwiek miejsca w Świecie Ludzi jest znacznie łatwiejsze. Jednak wszelkie dalsze zadręczanie się pod tytułem „to na pewno tutaj?” i „a co jeśli jest zajęty?” nie miały sensu w obliczu najzwyczajniejszego moknięcia. Prawie przytulając się do suchych drzwi zapukała. Widząc osobę, która wybawiła ją od dalszego znajdowania się na deszczu, uśmiechnęła się lekko, poprawiając strzały.
    -Dzień dobry, przepraszam, że tak wpadam tu z... łukiem- zaczęła i przegryzła wargę, zdruzgotana świadomością, że wypowiedziała na głos tak bezsensowne zdanie. No ale mniejsza z tym.
    -Czy trafiłam pod dom...- urwała usiłując sobie przypomnieć jego pełne nazwisko.- Engela des Todesa?
    Nie była pewna, czy odmiana całego miana jest poprawnie gramatyczne, ale chyba chodzi o to, by było wiadomo o kogo chodzi.
    -Bo ja no... do niego... przyszłam- powiedziała nieco bezmyślnie-... w gości- uściśliła.
    Seth
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 27 Sierpień 2012, 13:03   

    "W gości" przeszło przez myśli blondyny. Osłupiała. Myślała, że dowiedziała się już wszystkiego o upodobaniach, zwyczajach i zachowaniach Herr Engela. Nie potrafiła uwierzyć, że po wielokrotnym przestudiowaniu jego życiorysu nadal nie rozumiała na jakiej zasadzie sprzeczności w jego zachowaniu łączą się wzajemnie.
    - Nie wiem czy Herr Engel będzie chciał przyjmować kogoś w takim stanie... - wymamrotała nie ukrywając towarzyszącego jej zdziwienia. - Wejdź proszę.
    Wprowadziła swego gościa do środka. Poczekała aż dziewczyna ściągnie buty i przeprowadziła ją przez dość szeroki, utrzymany w odcieniach brązu korytarz. On również został udekorowany antykami. Bez słowa zaprowadziła ją do salonu i machnięciem ręki zachęciła do rozgoszczenia się.
    - Zupełnie zapomniałam. Mogę zabrać twój płaszcz? A może masz ochotę się czegoś napić? Herbata, kawa?
    Młoda dziewczyna nie zawsze była tak miła dla obcych. Musiała mieć naprawdę dobry dzień żeby tak się zachowywać. Miała nadzieję, że nie zapomniała o żadnym przejawie grzeczności. W końcu była wychowankiem Herr Engela, a on do tego by nie dopuścił.
    - Ach byłabym zapomniała. Jestem Anubis.
    Odruchowo podała jej dłoń. Dokładnie tak jak witali się mężczyźni w KN. Nawet nie pomyślała, że coś z tym gestem było nie tak. Jej umysł wciąż krążył wokół herbaty. Chciała żeby gość właśnie ją wybrał. Była prawdziwą mistrzynią w parzeniu owego wywaru. Z uśmiechem wspominała jak niektórzy z funkcjonariuszy specjalnie przychodzili popatrzeć na jej zgrabne dłonie parzące z ogromnym kunsztem ich ulubiony napój. Wiedziała już nawet jaką wybierze. Czarną z dodatkiem pomarańczy.
    - Zechciałabyś poczekać? Herr Engel z pewnością za chwilkę się pojawi.
    Uśmiechnęła się po raz kolejny.
    Iku



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 27 Sierpień 2012, 13:57   

    Również obecność blondynki, była dla Omori dość zagadkowym elementem całych odwiedzin. Właściwie nie pamięta dokładnie jakie słowa padły podczas ostatniego spotkania, ale odniosła o blondynie całkiem inne wrażenie, niż teraz widzi. Ładny, duży dom. Jakaś blondynka. Wyobrażała sobie jakąś starą kamieniczkę, jakby wyrwaną z okolic II wojny światowej, całkowicie pustą. Sam Herr Engel. Na „w takim stanie” zareagowała zmarszczeniem brwi. Zaczęła zadręczać się uparcie myślą, co też jest z nią nie tak? Dlaczego Omori, według tej kobiety jest w „takim stanie”. W chwili gdy przepełniona myślami zabrała się za rozwiązywanie piętnasto dziurkowych glanów. Kiedy w miarę udało się jej zluzować buty i ściągnąć z nóg, pomyślała, że „stan” może się odnosić do samego Engela. Czyżby coś mu się stało? W jakim stanie nie zaprasza się zwykle gości? Zdjęła swój płaszcz, złożyła i przycisnęła do siebie. Zmartwiona całą sytuacją, nawet nie zwróciła zbytnio uwagi na pięknie wystrojone wnętrza. Normalnie wywiesiłaby język i pożerała wszystkie zręcznie rzeźbione elementy antycznych mebli wzrokiem. Tym razem jednak pobieżnie obrzuciła wzrokiem mijane korytarzem pomieszczenia. Usiadła grzecznie i wpatrywała się bez skrępowania w blondynkę swoim pozostałym, czerwonym okiem. Na jej słowa spuściła wzrok, na trzymany płaszcz.
    -Oczywiście- mruknęła beznamiętnie podając jej ubranie. Takie przywileje jak picie kawy, herbaty, czekolady, czy innych trunków, wykraczających poza wodę, były niezbyt częste w życiu Iku. Mimo to poczuła, że wysługiwanie się osobą niewiele starszą, jest trochę nie tak. Mała bitewka w głowie Omori się skończyła. Pokusa wygrała.- Dziękuję, poproszę herbatę, jeśli to nie kłopot- mruknęła spokojnym głosem, z uprzejmą nutką optymizmu. Uścisnęła słabo rękę blondynki. Mimo siły i zwinności, na codzień sprawiała pozory osoby wyjątkowo słabej i kruchej. Takie były jej łagodne nawyki.
    -Iku. Omori Iku- przedstawiło się, zdobiąc buzię bladym uśmiechem. –Oczywiście, że poczekam.
    Cóż, do Mgiełkowej głowy nie przyszła myśl, żeby jakoś dokładniej uzasadnić swoją wizytę. Rzecz w tym, że nie było uzasadnienia. Czuła się wystarczająco wyżuta i wypluta po harówce z cegłami, jakimi były księgi, że potrzebowała sobie z kimś porozmawiać. Jak tylko znalazła adres, wiedziała, że to dobry moment, żeby złożyć blondynowi wizytę. Obejrzała się na czym siedzi. Patrząc na oparcie, zdała sobie sprawę, że nie widać jej w pełni. Iluzja była męcząca i obecnie niezbyt potrzebna. W każdym razie do czasu, aż czegoś nie potrąci i nie stłucze. Jednym ruchem więc ujawniła swoje skrzydła.
    Seth
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 27 Sierpień 2012, 14:22   

    "Herbata" słowo, na które tak czekała. Przez ostatnie miesiące nie miała dla kogo jej parzyć i właśnie dlatego tak bardzo się do tego rwała. Zwinnymi ruchami wręcz wybiegła z salonu. Odwiesiła płaszcz i znów ruszyła pod łazienkę. To dla niej było ważniejsze niż jakakolwiek herbata. W końcu musiała ostrzec swego opiekuna, że ma gościa. Nawet nie wiedziała czy będzie miał ochotę zejść na dół. Znów zarzuciła mundur na rękę i zapukała cicho.
    - Herr Engel, przyszła w odwiedziny jakaś Iku. Przydałoby się zejść na dół i posiedzieć trochę z nami. W końcu to nie mój gość.
    Nie odpowiedział. Poczekała jeszcze chwilę na jakikolwiek odzew. Kiedy miała już odejść drzwi łazienki uchyliły się. Stał przed nią równie wymęczony, jak po powrocie z akcji Herr Engel. Miał na sobie tylko bieliznę, co najprawdopodobniej nie robiło mu różnicy, a bardzo krępowało dziewczynę. Objął ją w pasie i położył mokrą głowę na jej ramieniu, mocząc czyste ubrania. Był dla niej za ciężki, dlatego jej ciało wygięło się do tyłu. Oparła łopatki o ścianę.
    - Nie wiem czy to był dobry pomysł zapraszać ją teraz.
    - Nie marudź. - wymamrotał. - Zaraz się ubiorę i przyjdę.
    Uwolnił ją ze swych objęć i zrobił krok do tyłu. Odebrał jej mundur i wszedł z powrotem do łazienki.
    - No to ja już pójdę do kuchni.
    Korytarze w domu przypominały istny labirynt Minotaura. Wciąż można było spotkać coraz to nowsze zaułki i skrzyżowania. Po dłuższej chwili i kilku minutach zastanawiania się dotarła na miejsce. Z prawdziwą radością zabrała się za wywar. Cały czas jednak jej myśli skierowane były na Setha. Mimo iż nie widać było ran, cały czas istniały one wewnątrz. Mężczyzna najwyraźniej potrzebował czegoś na wzmocnienie, a ona nie potrafiła mu pomóc. Cała ta bezradność doprowadzała ją do szału. Herr Engel zdążył w tym czasie wejść do salonu. Uśmiechnął się do Iku życzliwie i przywitał się pocałunkiem w dłoń. Odruchowo zajął sofę.
    - Miło mi, że wpadłaś.
    Iku



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 28 Sierpień 2012, 09:45   

    Chwila samotności, która zapadła, kiedy blondynka opuściła salon, zapełniła Iku zadumą. Podziwiała w zamyśleniu te wszystkie, bezcenne meble. Zawsze lubiła wodzić palcem po rzeźbionych zagłębieniach i wypukłościach. To niesamowite, że ich twórcy mieli takie zwinne palce. Na razie wystarczało jej samo napawanie się ich widokiem. Całe pomieszczenie było bardzo kunsztowne. Chyba mieszkanie w takich miejscach, wprawia człowieka w nastrój zadumy, czyż nie? Położyła dłonie na złączonych kolanach i gimnastykowała szyję w rozglądaniu się po całym pomieszczeniu. Każdy element wystroju był dla niej intrygujący.
    Wtedy zobaczyła Seth’a. Uśmiechnęła się delikatnie. Już chciała palnąć coś w rodzaju „Jak tam przelewanie krwi i zabijanie wrogów” w niewinnym uśmiechem na twarzy, ale się powstrzymała. W jej oczach było widać iskierkę radości na widok znajomego.
    -Mi również miło- uśmiechnęła się szeroko i zanim mężczyzna zdążył porwać jej dłoń, skłoniła się taktownie kiwając głową. Po czym wstała na chwilę z sofy, złączyła dłonie jak do modlitwy i skłoniła się tym razem cała, najniżej jak mogła.
    -Niech nietoperze będą z tobą!- orzekła oficjalnie, po czym usiadła znów na miejsce w swojej powściągliwej pozie, darząc blondyna kolejnym optymistycznym uśmiechem. Naturalnie, zawołanie miało być jak najbardziej pozytywne. Kult nietoperza był ważnym elementem Omori'owej egzystencji.
    Seth
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 28 Sierpień 2012, 14:23   

    Wysłał dziewczynie zdziwione spojrzenie. Zupełnie nie zrozumiał, co też miała na myśli ta młoda istotka, kierując w jego stronę takie powitanie.
    - I nawzajem, cokolwiek miało to znaczyć.
    Odtworzył na swojej twarzy dokładnie taki sam uśmiech jaki pojawił się na twarzy Iku. W połączeniu z jego rysami twarzy, wyglądało to dość komicznie. Do pokoju weszła Anubis z trzema szklankami wywaru i cukrem. Położyła wszystko na stole i usiadła obok Herr Engela. Wciągnęła nogi pod szeroką, czarną sukienkę i zaczęła dokładnie przyglądać się nieznajomej.
    - Byłbym zapomniał. Jesteś cała przemoczona. Jeśli chcesz mogę cię wysuszyć. W końcu nie wszyscy uwielbiają marznąć. A Ty Anubis nie masz nic lepszego do roboty? Zajmij się czymś.
    Dziewczyna fuknęła jedynie na mężczyznę i wyszła z pokoju. Nie czekał na odpowiedź Iku. Podszedł do niej i położył dłoń na jej ramieniu. Cała woda z jej ubrania wyparowała, a on uśmiechnął się.
    - Często ukrywasz swoje skrzydła?
    Iku



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 28 Sierpień 2012, 18:02   

    O ile wiedziała, że bycie z nietoperzami to miłe doświadczenie, to tyle odpowiedź Herr Engela, była dla niej równie miła, jak powinna być dla niego, gdyby to zrozumiał.
    -Nie ważne co miało, ale bardzo dziękuję- zachichotała cicho, rozbawiona miną blondyna. Zarówno tą zdziwioną, jak i życzliwą. Aczkolwiek każdy uśmiech lepszy, aniżeli surowo ściągnięte brwi. Sięgnęła po swoją szklankę, dosypawszy wcześniej do niej jednej, wcale nie czubatej łyżeczki cukru i pomieszawszy. Łyknęła i uśmiechnęła się znad kubka do Anubis. Taki trunek mogłaby pić codziennie, a nawet w nocy. Coś pięknego.
    -Dziękuję, pyszna.
    Powiedziała, ale to nie znaczy, że przestała się w nią bez skrępowania wpatrywać. Nie jest jedną z osób, które odwracają wzrok, w chwili gdy napotyka się on ze spojrzeniem, przykładowo obcego osobnika na ulicy. Wymiana spojrzeń nigdy jej nie przeszkadzała. Kiedy Herr Engel zaproponował jej osuszenie, od razu wyobraziła sobie wycieranie ręcznikiem, albo torturowanie suszarką, wszak zapomniała o braku elektryczności w Krainie Luster. Miała już zacząć opierać się przed suszeniem, wolała być zmarznięta i przemoczona. Tyle razy hartowała się w czasie ulewy, chodząc po angielskich ulicach, że teraz, żadne przeziębienie jej nie straszne. Ale znów spuściła z mężczyzny wzrok, patrząc na odchodzącą dziewczynę. Nawet nie zdążyła się pożegnać, kiedy tej już nie było. Tak więc ponownie spojrzała na blondyna i już była sucha. Niesamowite doznanie. Coś co jest tak dla Omori mozolne, tak on zrobił to w chwilę. Z niejasnych przyczyn wydało jej się to wyjątkowo zabawne, tak więc wybuchła chichotem. Kończąc swój śmiech, wciąż z szerokim uśmiechem wysłuchała Engelowego pytania.
    -Raczej tylko w Świecie Ludzi. No i oczywiście jak zapomnę zdjąć iluzji, gdy mignę do innego świata, ale to zbyt męczące, by na długo o tym zapomnieć- wyjaśniła, mimowolnie zerkając na swoje, skrzydła. Tak jakby przypomniała sobie o nich i chciała sprawdzić, czy wciąż tam są. Oczywiście, że są. Cały czas je czuła, przez co nie mogła się oprzeć swobodnie o oparcie, by ich nie przycisnąć. Zmora. Cholerny pasożyt. Durne skrzydła. Mało przydatne. Latanie, tak? Takie dystanse, wystarczą na kilka solidnych kroków. A w życiu Omori liczba wielkich murów, których nie dało się obejść, na które mogła wspaniałomyślnie wlecieć, była niewielka. Poczuła, że też musi zadać jakieś pytanie.
    -A ty często osuszasz Opętańców?- spytała z nieudawaną ciekawością, wypisaną w oczach, pardon, w oku.
    Seth
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 28 Sierpień 2012, 19:38   

    - Nie, nie często. - odpowiedział w zamyśleniu.
    Jego myśli popłynęły w zupełnie innym kierunku. Jednym, mocniejszym szarpnięciem zmusił dziewczynę do pochylenia się. Jego twarz wyrażała skupienie. Nie chciał zrobić krzywdy Iku, jednak napływ jego ciekawości powodował u niego dość dziwne zachowania. Już od dawna pracował nad skonstruowaniem czegoś tak wspaniałego jak skrzydła. Miał jedynie, plany, projekty i założenia. Od kilku dni planował urzeczywistnić swoje szkice i wykonać idealne skrzydła dla Anubis. Musiał jednak mieć pewność, że wszystko się uda. Wyciągnął z kieszeni miarkę i dokładnie zmierzył skrzydła we wszelkie możliwe sposoby. Nie odezwał się przy tym ani słowem. Złapał jedno ze skrzydeł w dłoń, aby znać mniej więcej wagę. Wszystko skrupulatnie zapisywał, a jego twarz przybierała coraz bardziej niepokojący wygląd. Nie pytając ją w ogóle o pozwolenie, podniósł ją z fotela i dokładnie zmierzył. Wciąż coś mu w tym wszystkim nie pasowało. W końcu uśmiechnął się do niej przyjaźnie.
    - Powiedz mi moja droga ile warzysz?
    Z wszystkich obliczeń wynikało, że dziewczyna nie powinna unosić się w powietrzu, albo to on nie miał najmniejszego pojęcia o aerodynamice.
    Iku



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 30 Sierpień 2012, 18:25   

    Pokiwała taktownie głową. Właściwie ona sama poznała w swoim życiu tylko jednego Opętańca. I nie, nie osuszała go. Było widać, że myśli w głowie blondyna nie kręcą się teraz wokół suszenia istot różnej maści. Niespodziewanie została przez blondyna zmuszona do zmniejszenia dystansu między swoimi kolanami a szyją. Nieco zdziwiona jego zachowaniem nic nie powiedziała i odwracając twarz wyrażającą zdziwienie , siedziała grzecznie. Kiedy została całkowicie obmierzona, poczuła niemiłe wrażenie, że teraz jej wymiary są już PUBLICZNE. Otrząsnęła się z dziwnej myśli i spojrzała na Herr Enegla z nieco nieufną miną.
    -Waga, waga...- zamyśliła się i zatrzymując spojrzenie na suficie, dotknęła palcem wskazującym dolnej wargi. Nie była całkowicie pewna, ale kiedy jakiś dobry czas temu testowała z Dorianem nową wagę... ale ile to było...-Czterdzieści sześć, równo!- powiedziała całkowicie pewna swoich słów. Aczkolwiek teraz jak tak stała... Po co mu były te wymiary? Przypomniała sobie, że najpierw spytał ją o skrzydła, a potem je zmierzył. Nie była całkiem pewna swojej myśli. Nietoperze świata, chyba nie zgłębia teraz tajemnic naszego zacnego fruwania?
    -Co chcesz sobie takie sprawić?- spytała przyjaźnie unosząc brew z lekką nutką pokpiwania. -Osobiście odradzam.
    Seth
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 30 Sierpień 2012, 18:36   

    Przyłożył zgięcie wskazującego palca do ust. Zamyślił się ponownie. Latanie przy takich wymiarach i wadze nie mogło się udać. Westchnął cicho ze zrezygnowaniem.
    - Prawie trafiłaś. A gdybym powiedział, że chcę to dlaczego miałabyś mi to odradzać? W końcu to coś ciekawego... - powiedział przytłumionym głosem - Mogłabyś mi pokazać... Jak latasz?
    Sprawa była naprawdę zajmująca. Odkąd zaczął się interesować tworzeniem skrzydeł, nie miał okazji przyjrzeć się latającej, człekokształtnej istocie. Może i przesadzał ze swoją ekscentrycznością, ale dla niego sprawa nie cierpiała zwłoki. Rozradowany kilkoma łykami pochłonął całą herbatę, która musiała być specjalnie dla niego mrożona. Wsunął swoje dłonie w jej i patrząc jej prosto w oczy, niemalże pociągnął do góry. Kiedy wstała, skierował się w stronę korytarza, aby wyjść na zewnątrz. Spodziewał się jakiegoś przełomu, nowości w sprawie swych badań i miał nadzieję, że dziewczyna go nie zawiedzie.
    Iku



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 2 Wrzesień 2012, 17:29   

    -Cóż, jeśli pobierasz wymiary ze mnie i chcesz zrobić TAKIE skrzydła, z naciskiem na TAKIE, to wiedz, że ty, czy ktoś kto będzie chciał na nich latać, sporo się namęczy i niewiele nalata- powiedziała życzliwie. Na prośbę nieco się zmieszała. Nigdy nie latała przy kimś, ani dla kogoś. Właściwie latała tylko i wyłącznie wtedy, gdy nikt nie mógł tego zobaczyć. Jednak nie opierała się i dała się pociągnąć przez blondyna. Kiedy poczuła świeże powietrze i wiatr, zamknęła oczy i uniosła głowę, dając się muskać pogodzie. Właściwie można polatać. Czemu nie? Nietoperze skrzydła były ciężkie, co nie znaczy, że grube. Skórka z jakiej były zrobione też lekko falowała. Gdy tylko Omori je rozłożyła, natychmiast wydały się dwa razy większe. Zamaszyście nimi machnęła i pchając powietrze uniosła się do góry. Kiwając się lekko w dół, by zaraz wystrzelić jeszcze wyżej, uniosła się na niemałą wysokość. Skoro już była w powietrzu, pozwoliła sobie podlecieć do drugiego końca ulicy. Przywodziła na myśl ćmę, o nietoperzu nie wspominając. Kiedy już nieco zmęczona, ale bez wątpienia rozruszana, powoli zaczęła lądować przed Herr Engelem. Kiedy nogami dotknęła podłoża, skrzydła znieruchomiały. Lekko dysząc, jakby przebiegła ten odcinek truchtem, uśmiechnęła się do blondyna.
    -I jak? Usatysfakcjonowany?
    Seth
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 3 Wrzesień 2012, 15:30   

    Dokładnie przyglądał się całemu zjawisku. Zapisał jeszcze kilka zdań i uśmiechnął się do dziewczyny.
    - Hmm... No nie bardzo...
    Rozłożył dłonie na boki i zamknął oczy. Niespodziewanie za jego plecami zaczęły pojawiać się średniej wielkości kawałki szkła. Zaczęły układać się w ogromnej wielkości skrzydła, odbijające promienie światła. Podniósł jedną ze stóp, a jego ciało nieco uniosło się nad ziemię. Szkło niewiarygodnie elastycznie poruszało się przy każdym podmuchu wiatru. Ułożył ręce wzdłuż ciała i zaczął bardzo szybko unosić się w górę, aż w końcu zatrzymał się i dał się ponieść walom poruszającego się powietrza. W końcu znudzony utrzymywaniem się w jednym miejscu zrobił korkociąg w dół i wyhamował tuż przy ziemi. Położył pewnie stopy na ulicy, a kawałki szkła rozprysły się w jednym momencie.
    - To się nazywa prezentacja. Często przeszkadzają ci one w codziennych czynnościach?
    Iku



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 21 Wrzesień 2012, 19:50   

    Podziwiała lot Seth'a z czymś w rodzaju dumy. Tak jakby pokazała raczkującemu niemowlęciu spacer, a później sama widziała jego pierwsze kroki. Oczywiście samo porównanie marionetkarza do niemowlęcia jest tak absurdalny, że Iku sama po chwili odrzuciła od siebie tą myśl. Z jej oczu tryskała duma i radość, z jakiegoś powodu czuła się niesamowicie, widząc pierwsze podniebne wyczyny mężczyzny. Zaklaskała nawet na koniec.
    -Przeszkadzać? Nie widać ich, więc pod tym względem nie jest tak źle, znam osoby o podobnej, powiedzmy- oblizała wargę- dolegliwości, które nie mają tej mocy do nieogranizonej iluzji ukrywającej skrzydła. Jednak wciąż są i nie raz coś przez nie strąciłam. Wkurzające.
    Dotknęła ręką swojego kołnierza i przypomniała sobie z lekką nostalgią jaką zrobiła awanturę, gdy w kawiarni nagle potrąciła niewidzialnymi skrzydłami filiżankę z kawą. Fenomen polegał na tym, że oczami kobiety, filiżanka zleciała sama, w końcu Iku, ani żadna inna osoba w tym miejscu nie dotknęła naczynia. Była afera. W tej chwili zamrugała. Kawiarnia. K a w i a r n i a! Umówiła się z Dorianem, miał jej dać kolejne, zdobyte średnio legalnym sposobem księgi. Powstrzymując się od klnięcia wskoczyła przyjacielowi w ramiona.
    -Ślicznie, ładnie i uroczo! Wybacz, wybacz, ale muszę lecieć! Wybacz!- puściła go, wymieniła uśmiechy i powtarzając cichnące z każdym krokiem "Wybacz! Pa! Do zobaczenia!" zniknęła Sethowi z pola widzenia.

    /Matko, matko, wybacz, przepraaaaszam, za takie długie trzymanie cię tutaj. Dziwię się, że nie zwiałeś z tematu. Zjem łyżkę cynamonu w pokucie, wybacz!
    Seth
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 23 Wrzesień 2012, 08:47   

    Zdziwił się nieco jej reakcją. To z pewnością nie był jego pierwszy lot. Jednak skrzydła stworzone z nadnormalnego szkła czy innych tego typu nie mogły się równać z tymi zupełnie materialnymi. Wbrew pozorom cały ten projekt nie był dla niego.
    - Żegnaj.
    Machnął dłonią i uśmiechnął się.
    [z/t]
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 9