• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Archiwum X » Karty Postaci » Aramil Naile
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
    Aramil
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 25 Grudzień 2010, 22:47   Aramil Naile

    Imię: Aramil
    Nazwisko: Naile
    Wiek: na pewno wygląda na 21 ale ile ma…
    Orientacja seksualna: Hetero… 1000%
    Rasa: Cień
    Ranga: Siedem nieszczęść (Gniew)
    Moce:
    -No jakie moce może posiadać osoba reprezentująca gniew? Oczywiście, jest to jedna z najbardziej mrocznych i ofensywnych mocy jaką można spotkać nawet w świecie luster w którym się chłopak narodził. Podczas walki, kiedy naprawdę staje w szranki z dobrym przeciwnikiem na jego czole pojawia się dziwny symbol wynikający z runicznego zapisu 7 grzechów ciężkich. Kiedy ten symbol pojawi się na czole mężczyzny przeciwnik naprawdę może zacząć bać się o swoje przysłowiowe dupsko. Ta słodziutka moc dzieli się na dwa etapy wyżej wymienionej „pieczęci”(jeśli można to tak nazwać)
    *Pierwszym etapem jest nagłe uzyskanie większej tężyzny fizycznej która jednak nie wykracza jakoś strasznie nad limity człowieka. Drugą ważniejszą rzeczą jest możliwość kontrolowania czarnej materii którą udało mu się wyhodować w swoim sercu. Oczywiście, na tym etapie jest to kontrola podstawowa jednak czarna materia jest na tyle specyficzna, że po zetknięciu się z czymkolwiek potrafi wyłączyć tą rzecz z danego wymiaru na pewien okres czasu (tutaj zdaję się na akceptującą osobą) ten etap kontroli ogranicza się do niewielkich fal uderzeniowych i otaczania tą że materią swoich dłoni
    *Drugi etap naprawdę wychodzi poza granice zwykłego pojmowania ludzkiego. Wszystkie zmysły i instynkty przejmują całkowitą kontrolę nad ciałem młodzieńca które zostaje otoczone zbroją z wyżej wymienionej czarnej materii i staje się ona niemalże idealnie kontrolowana przez użytkownika więc jest on w stanie do tworzenia mieczy, kul itp. Jednak nie jest oczywiście w stanie zniszczyć doszczętnie swojego przeciwnika tą że techniką, wszystko czego dotknie czarna materia jest jedynie wyrzucane do innego wymiaru i wraca po pewnej chwili
    -No oczywiście chłopak jest też w stanie tworzyć iluzje jak każdy z 7 nieszczęść
    Umiejętności:
    *Wysoka umiejętność walki wręcz
    *Wysoka umiejętność posługiwaniem się bronią białą
    *Wysoka umiejętność w posługiwaniu się magią elektryczności
    Charakter:
    Jaki jest Aramil? Jest to naprawdę ciężkie do opisania nawet dla mnie twórcy tej postaci. Jest on na prawdę miłym chłopakiem który podpada nawet pod dżentelmena zdolnego uwodzić kobitki jak tylko mu się zachcę. W jednej chwili jest amantem, w drugiej chwili jest negocjatorem tudzież innym grzecznym chłopcem słuchającym się mamusi…
    Jednak po chwili staje się żądnym zniszczenia i smaku krwi potworem który zabije wszystko co się rusza wokoło. Jest naprawdę nieobliczalny a mimo to gdy nie jest w potrzebie do walki jest naprawdę miłym chłopakiem uwielbiającym słodycze. Nie na darmo nazywają go „Niszczycielskim huraganem Opanowania” co naprawdę brzmi nieco dziwnie ale na jego szczęście niewiele wie o tej ksywie… No tak, jeszcze coś… Nienawidzi ludzi!
    Wygląd zewnętrzny:
    Jak wygląd młody cień… Jest wysokim mierzącym około 2m a dokładniej 199cm od ziemi chłopakiem o złotych oczach. Jego lico spowijają długie blond włosy z których prześwitują nawet liczne białe pasemka. Zawsze na nosie siedzą mu okrągłe okulary o cienkim szkle. Ubrany zazwyczaj w ten sam czarny płaszcz który kiedyś ukradł będąc na ziemi. Płaszcz ten jest bardzo wygodny i wytrzymały, posiada kilka pasków w dziwnych miejscach np. na rękawach ale czy to ważne? Wygląda ładnie… Do tego czarne spodnie i czarna kamizela na białej koszuli. Oczywiście do tego wszystkiego czarne lakierki i zazwyczaj fajka w ustach. No tak, jeszcze coś…
    Miejsce zamieszkania:
    Świat luster chyba…
    Krótka historia:
    Fragment 0
    Shunning the field broken by Wave.
    The shadowed girl whispers,
    "Surely, I will return."
    Alas, the truth unbeknownst.
    Awaiting her at journey's end;
    Eternal mourning for her land.

    Każdy własną ma wizję powstania tego świata, tak samo jak wszystkich możliwych ras, mocy, krain i tego wszystkiego, co otacza nas ukochaną przez wielu „codziennością”. Najważniejszą z nich właśnie poznałem
    w czasie, gdy na świecie nastał kolejny czas wojen. Inny kraj, inna historia... A co najważniejsze, te historie zawsze zależały od tego jak wiodło się dla danego ludu, więc i to nie było łatwe do ustalenia.
    To, w co wierze nie jest ani związane z „wielką miłością Boga, którą musiał rozdać, bo czułby się nie potrzebny” ani z wielkim wybuchem, który stworzył pierwsze gwiazdy. Według mnie wszystko zaczęło się od fali i jest związane z 5 świętymi tekstami z mojej małej rodzinnej mieściny, to nie bogowie ani anieli czy też demony nie mówiąc już o ludziach stworzyli cały istniejący świat.
    Stworzyła ją jedna samotna gwiazda istniejąca już wieczność, jeśli nie dłużej. Gwiazda, która czując się zbyt samotnie, ale też byłoby dlań zbyt ciasno by powstała obok jakaś inna, zdecydowała by oddać swoją pełnię mocy dla innej, doskonalszej istoty. Oczywiście najpierw tą istotę trzeba było stworzyć, prawda?
    Więc zaczęła od człowieka, uformowała więc gwiazda człowieka, mężczyznę i kobietę. Byli oni dla niej zbyt słabi i naiwni, więc stworzyła dlań kontynent na kuli wody i ich tam umieściła zasiewając ją zielenią i zwierzyną.
    Drugą istotą, którą stworzyła były zwierzołaki. Powstały na podstawie strukturalnej ludzi, jednak połączone ze zwierzętami zdobyły ich umiejętności, zwinność i siłę. Mimo to i te nie zostały do końca zaakceptowane przez gwiazdę, więc i dla nich powstał oddzielny kontynent, jasny, nieco skalny jednak pełen rzadkich typów zwierząt i roślin.
    Trzeba próbować dalej, więc nie przestawała gwiazda tworzyć i stworzyła blade, piękne i eleganckie stworzenia. Nie dorównywały siłą i zwinnością zwierzołakom jednak miały dodatkowe zdolności i na pewno były o wiele bardziej eleganckie i pełne gracji niż poprzednie twory. Oczywiście brakowało im czegoś dzięki czemu mogłyby żyć samodzielnie bez krwi więc i je młoda gwiazda zesłała na oddzielny kontynent, ciemny i piękny zarazem wypełniony zwierzyną o najsłodszej krwi.
    Jako czwarte powstały istoty niemalże doskonałe, piękne, pełne gracji i wdzięczności jednak ich serca za bardzo wypełniała miłość. Tych ozwała aniołami i to dla nich stworzyła niebiańskie miasto z samej kości słoniowej budowane.
    Patrząc na świat stworzony przez siebie wiedziała, że mimo różnic twory które stworzyła były zbyt dobre i nie było na świecie równowagi, nie było tego co my możemy nazywać złem, jednak ona ozwała to po prostu kamieniem milowym na drodze rozwoju świata.
    Biorąc jednego Anioła i jedną Anielicę, połamała i wyrwała im skrzydła by zastąpić je rogami w duszy, a ciepło oraz miłość zmienić w nienawiść i chęć czynienia zła dobrym. Im przypadła wielka twierdza pod przykrywą ziemi z czystego onyksu wybudowana, ciemna i przerażająco piękna w jednym.
    Tworzyła idealne przeciwieństwo niebiańskiego miasta przez dobro zamieszkanego. Ozwano, więc je Niebem i Piekłem a to, co między nimi Ziemią. Mimo, że równowaga w jakimś stopniu była zachowana gwiazda wiedziała jedno… Mimo wszystko ten świat był zbyt nudny.
    Sprawiła więc, że wampiry skosztowały krwi ludzkiej, demony zabiły pierwszego anioła, a człowiek zaczął prześladować zwierzoludzi. Było to już ostatnie tchnienie wielkiej i pięknej gwiazdy i ostatkiem siły w miecz piękny i lśniący się zmieniła. By kiedy nadejdzie pora dobył go jedyny warty jej mocy i przejął władzę nad całym tym światem. A jego siła z czasem sięgać miała o wiele dalej niż granice wyobraźni nawet najznakomitszych bajkopisarzy nie sięgały. To jest właśnie to, w co wierzę, jednak pewnie jak większość z tych historii skończy się dosyć przewidywalnie… W miejsce, gdy miecz zostanie wzięty w dłonie czyjeś, świat po prostu zniknie…









    Fragment 1
    When the finger points to the
    yonder moon,
    The fool will not look at the fingertip.

    Dzień, w którym rozkoszna bliźniacza parka narodziła się w królewskiej rodzinie Naile’ów, był świętem powstania świata. Miasto zwykłych ludzi, które było posiadaczem wszystkich 5 świętych tekstów, właśnie te pięć pięknych wierszowanych tekstów wyrytych na kryształowych tablicach uwieńczonych na szczycie rubinem było powodem świetności całego miasta.
    Bliźniaki narodziły się pod znakiem Smoka. Dziewczynka o jasnych niemal białych blond włosach i głębokich jak ocean błękitnych oczach. Chłopak o czarnych jak kruk włosach, lecz o oczach takich samych jak siostra. Urodzeni w dobrym domu, z zapewnionym dachem nad głową nawet jeśli nie znajdą pracy. Armia służby na każde zawołanie i kochający rodzice, którzy spełnią każdą zachciankę, a gdyby tego było mało specjalna moc drzemiąca w każdej żyle i w każdej krwince ich drogocennej krwi, za którą królestwo demonów oddałoby wszystko. Pierwsze lata życia dziecka nie są jakieś specjalne a i te również nie były przepełnione przez wielkie przygody całkowicie zastępującymi krew adrenaliną. Przejdziemy więc od razu do czasów oddalonych o 7 lat do przodu, by bliżej przyjrzeć się dorastającym malcom, którzy to właśnie kiedyś mieli zostać zbawicielami, bądź niszczycielami tego świata. A wszystko zależało właśnie od ich dusz by nie spadła w ciemności Otchłani ani żeby też nie zaślepiło jej światło miłości bijące od Niebian.
    Siedmioletnie rodzeństwo nie świadome tego co ich czeka w przyszłości właśnie siedziało sobie w pokoju chłopca i obmyślało jakby to wyprosić rodziców, by pozwolili im pójść do szkoły dla zwykłych dzieci, bez żadnych dodatków w postaci sług czy ochrony. Rozmyślania przerwał im krzyk dochodzący z ogrodu za oknem właśnie pokoju czarnowłosego. Dzieciaki od razu poznały głos krzyczącej kobiety - była to najstarsza ze służek w całym dworze. Wyjrzawszy przez okno ujrzeli ją leżącą przysypaną jabłkami i ocierającą sobie ramie. Dzieci zaśmiały się cicho i wróciły do rozmyślań, gdy tylko ich Mama zawołała je do saloniku przesłodzonymi słowami:
    -Araś, Umiś ! Chodźcie do saloniku, dobrze?
    Najwidoczniej matka nigdy nie nauczy się aby do syna nie zwracać się w ten sposób, ale czy to ważne? To jest przywilej matki, zawsze dziecko traktować jak na dziecko przystało. Najważniejsze nie działo się jednak w saloniku, ale tam gdzie dostęp miał tylko ojciec dzieci jako głowa rodziny. Były to wielkie lochy, w których zakuty w anielskie i demoniczne okowy trzymany był piękny i lśniący złoty miecz z wykutymi Elfimi runami na klindze. Miecz zauważalnie stał się bardziej aktywny od narodzin dzieci jednak nikt jeszcze nie wiedział, które z nich zostało przezeń wybrane. Każdego razu gdy dzieci przechodziły obok wielkich drzwi prowadzących to tytułowych lochów miecz zaczynał szaleć w okowach jak oszalały, jednak nigdy jeszcze nie zdarzyło się, by dzieci przechodziły obok osobno, a co dopiero weszły do środka. To co miało wpłynąć na ich życie najbardziej znacząco wydarzyło się dopiero po kolejnych 17 latach, kiedy już dwudziestoczteroletni ludzie zostali ponownie wezwani do rodzinnego domu i powitani chłodnymi słowami ojca oznajmiającego:
    -Jest już za późno na odwrót… Mogliście umrzeć wcześniej i nie musiałbym już tego robić.
    Oznajmił również, że z każdego pokolenia w rodzinie Naile wybierane jest jedno, które może mieć Moc by dzierżyć moc stworzycielki i zmienić bieg świata. Nie zagłębiając się w szczegóły wprowadził rodzeństwo do pomieszczenia w którym nigdy w życiu nie byli, a nawet rozmowa o nim kończyła się oschłym „nie wasza sprawa”. Aramil pamięta jedynie tyle, że od razu poczuł wielką energię, a zaraz potem potworny ból w klatce piersiowej…













    Fragment 2
    The whole cannot be changed.
    We have already lost that chance.
    Because the time left to us was short,
    We were mistaken in our path.
    But now do we realize,
    We should change not the whole,
    But the parts.

    Aramil obudził się ponownie oślepiony wielkim i czystym światłem bijącym od wielkich i pięknych skrzydeł anioła wyciągającego doń rękę, by pomóc w powstaniu. Niedoszły nieboszczyk jednak wstał o własnych siłach i od razu na plecach poczuł coś czego czuć nie powinien i nawet nie chciał. Świadczyło to jedynie o tym, że już nie żyje. Tak, to były skrzydła, wielkie składające się z trzech par ogromnych i śnieżnobiałych skrzydeł. Gdy tylko nasz nowy anioł otworzył usta by coś powiedzieć stojący przed nim mężczyzna zaczął pierwszy.
    -Tak, nie żyjesz… Tak, stałeś się Aniołem… Nie, twoja siostra nie przeżyła, ale też nie trafiła do nas.
    Słowa Niebiana trafiły w serce naszego Armila jak strzała płonąca prosto w serce. Oznaczało to, że jego siostra nie żyje i w tej chwili błąka się gdzieś tam na dole bez żadnego celu ponieważ to właśnie on nie potrafił jej ocalić przed tym wszystkim co spotkało ich tam, w lochu… Ale właściwie co tam się stało? Nikt tego nie wiedział nawet sam anioł który właśnie prowadził naszego głównego bohatera przed oblicze Boga. To co zdarzyło się w komnacie głównej w zamku Anielskim nie było niczym ważnym, a jedynie nadaniem dla nowego mieszkańca tych krain tytułu Anioła Śmierci oraz oddania w jego ręce Harfiej Kosy, którą to właśnie miał ściągać do świata zmarłych tych wszystkich, którzy już nie mieli czasu na świecie żywych.

    Fragment 3
    Wave soars and shrouds the eyes.
    No means to fight an omnipresent force,
    The shadowless ones just grieve.
    Why must it be a Wave?
    Divide, if it would just...
    Then retaliate, we may.

    Życie anioła nie było niczym specjalnym a jedynie lataniem po świecie i przypominaniem ludzkości o tym, że jednak istnieje coś takiego jak śmierć i pokazywaniem im drogi na drugą stronę, do wymiaru zwanego Aeternum. Nie wszystkie dusze zaś trafiały do nieba albo do piekła. Aeternum było wymiarem stworzonym dla ludzi ani na tyle dobrych by trafić do nieba, ale też nie wystarczająco złych by trafić do piekła. Teraz nazwany zostałby zapewne czymś na kształt czyśćca. Najciekawsze w nim było właśnie to, że jego moc wykraczała o wiele poza wyobrażenie samego Boga i ten zaczął się powoli zastanawiać czy na pewno dobrze postąpił dając mu anielską krew.
    Moce Aramil’a nie ograniczały się bynajmniej do zwykłego namierzania każdego wybranego istnienia czy też rozpraszania magii. Potrafił on wpływać na psychikę istot spotkanych poprzez pokazywanie im własnych morderczych intencji. Pewnego dnia kiedy to wykonał kolejne zlecenie dla „szefa”, ten wezwał go do siebie i zamiast zastać tam miłe powitanie ze strony Ojca Niebieskiego został schwytany przez własnych braci i siostry, by po chwili stracić swoje skrzydła, które na duszy odbiły się jako rogi. Także jego szata od razu z białej stała się czarna, a oczy niegdyś wypełnione czystym niebem zmieniły się na kolor czarny. Kosa jednak którą dostał od swojego poprzedniego „pracodawcy” nie zmieniła się ani trochę i po chwili zaczęła sama bronić swojego właściciela wybijając całą elitarną jednostkę szturmową samego Boga. Temu jednak widząc swojego ukochanego syna w takim stanie ze złamanym sercem zesłał go na ziemię jako nową istotę, jako demona któremu w głowie było jedynie zabijanie niewinnych.
    W tym samym czasie na ziemię zeszła jedna młoda anielica, jej skrzydła nie były jeszcze w pełni rozwinięte więc w pewnym momencie, gdy trafiła na burzę spadła. Skrzydła nie mogły utrzymać jej w powietrzu przy takim mocnym wietrze.
    Na nieszczęście w tym samym miejscu w którym spadła stały ruiny kiedyś pięknego miasta zwierzchników świętych tekstów, w którym to właśnie przebywał Demon Aramil. Siedział w Sali tronowej i czytał teksty by w końcu się dowiedzieć jak zdobyć moc swojego ojca.
    W tej samej chwili kiedy kończył czytać piąty i ostatni tekst przez dziurę w dachu wpadła anielica o niewielkich skrzydełkach i długich złocistych włosach. Jako demon Aramil potrafił używać cienia, by nie nosić sobą swojej broni i przy okazji nie rzucać się w oczy. Kiedy dziewczyna tylko wstała, od razu spojrzała na mężczyznę w czarnym płaszczu siedzącego na tronie z założoną nogą na nogę, a głową wspartą na ręce opierającej się o pod ramiennik tronu. Od razu poprawiła ubranie i włosy kłaniając się delikatnie dla obecnego, jak jej się wydawało króla bądź po prostu jakiegoś ważniejszego człowieka. Nie pożyła niestety zbyt długo ponieważ jej ciało od razu przeszyły w kilku miejscach kolce z czystego opalu. On jednak pojawił tuż przed nią trzymając znaną wszystkim aniołom z opowiadań kosą ze strunami harfy. Kiedy zamachnął się na jej życie ona wypowiedziała jedno zdanie, które doszło do jego uszy dopiero gdy jej głowa padła na ziemię obok. Słowa które wróciły czyste niebo na oczy demona. Oczy od razu zaszły mu łzami które popłynęły po policzkach mężczyzny. Słowa powiedziane mu jedynie przez jego siostrę kiedy ostatni raz ją widział…
    „Nie ważne co będą myśleć inni, ja zawsze Cię będę kochać i wybaczać…”

    Fragment 4
    Over the Keel Mountains,
    Meets an ape with human speech.
    The ape asks,
    "What clings to you?
    Bear it - you cannot.
    Accept it - you cannot.
    But hidden - it is from you.
    Recite its name."
    I nagle kiedy napisy końcowe się skończyły blond chłopak o Imieniu Aramil przedstawiający cień gniewu obudził się z tego popieprzonego snu który właśnie miał. Wstał i podszedł do tafli lodu która aktualnie stanowiła dlań lustro. Otworzył powoli usta i prawdopodobnie uświadamiając samego siebie w czymś zaczął mówić:
    -Nazywam się Aramil Naile… Żyję w tym świecie już bardzo długo, może nawet za długo. Jestem Cieniem… Moim drugim imieniem jest gniew który odziedziczyłem dzięki przynależności do 7 Nieszczęść… Moja historia? Szczerze nie posiadam żadnej… Jestem praktycznie nikim, nie wdawałem się w nim specyficznego a to co przed chwilą widziałem to jedyni e ułudne marzenie tego, jak bym chciał by moja historia się potoczyła, nigdy nie miałem kochającej rodziny, nawet jej nie pamiętam… Nigdy nie byłem aniołem, nawet na to pewnie w życiu nie zasłużyłem skoro wylądowałem tu… Dla mnie to jest piekło, jednak nie tak, że stałem się demonem i zabiłem kochającą siostrę dzięki której odzyskałem zmysły, po prostu… Nie mam przeszłości, została mi ona odebrana, nie wiem przez kogo czy przez co ale wiem jedno…
    W tym momencie zdjął okulary i spojrzał na swoją twarz na której czole pojawił się symbol runiczny gniewu. Głosem pełnym nienawiści i chęci mordu powiedział jednak zdanie:
    -Zapłacą za to wszystko… LUDZIE!


    P.S. Jakby ktoś był zainteresowany to oto runy przedstawiające 7 grzechów klik (gniew jest w dwóch wersjach, nie wiem czemu)
    Nah
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 25 Grudzień 2010, 23:01   

    Pierwsza moc: no jeszcze czego. Masz dwa etapy, które właściwie powinny być rozpisane jako dwie osobne moce; w pierwszym są dwie rzeczy, a w drugim już kompletny hardkor. Mogłabym to wrzucić do wzoru karty postaci przy mocach jako przykład 'jak tego nie robić', bo to jest chyba najbardziej przepakowana zdolność, jaką widziałam na tym forum. Zawiera się w niej:
    - podwyższona sprawność fizyczna
    - wywalanie rzeczy z jednego wymiaru do drugiego, czyli de facto 'znikanie ich'
    - robienie czegoś z niczego (bo jak inaczej wyjaśnić ot tak robienie sobie 'czarnej materii' [co to w ogóle jest?] znikąd?) - w tym 'mieczy, kul itp.'
    - otaczanie się zbroją.
    Ja tu widzę cztery moce, kochasiu. Wybierz sobie, które dwie chcesz, popraw, to wtedy porozmawiamy.

    Umiejętności spoko poza ostatnią, bo magia to zawsze jest moc. Innymi słowy masz już pięć mocy. No nie sądzę.

    Historia:
    Zanim w ogóle zacznę ją czytać - taki długi wywód powinien być w osobnym dziale, bo w kp niewygodnie się go czyta. Ale nic to.
    Fragmentu 0 w ogóle nie biorę pod uwagę, bo to nie historia postaci, tylko jakieś pitu-pitu o powstaniu świata. Nie wiem co to tu robi w ogóle.
    Fragment 1:
    - jakich pięciu świętych tekstów?
    - z jakiej pały te bliźniaki miały zostać zbawicielami albo niszczycielami świata?
    - gdzie masz w tym świecie anioły, demony i elfy?
    - od kiedy miecze są ożywione?
    - jaka do diaska moc stworzycielki? jaki bieg świata?

    ...I przepraszam najmocniej, ale dalej po prostu nie czytałam. Jedyne, co mam do powiedzenia, to: WTF? Jesteś pewien, że nie popieprzyły Ci się fora? Bo to, co ja tu widzę, to jest karta postaci na forum z gatunku epic fantasy, a do takich Spectrofobia zdecydowanie nie należy. Przeczytaj sobie jeszcze raz kompendium wiedzy i może potem zabierz się za pisanie kp, bo takiej postaci to ja Ci za Chiny Ludowe nie przepuszczę.
    Aramil
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 26 Grudzień 2010, 12:40   

    W takim razie jeśli chodzi o moc. Cóż, ciekawiło mnie czy zostanie to w ogóle zaakceptowane, w pewnym sensie chciałem zobaczyć jak surowy jest osąd.
    ~Na czole cienia pojawia się symbol runiczny gniewu co powoduje zmienienie koloru białek ocznych na kolor czarny jednak to jest jedynie efekt estetyczny. Ta moc spełnia jeden ważny warunek, zwiększa atrybuty fizyczne kosztem atrybutów mentalnych, co powoduje zmniejszoną efektywność zaklęć używanych przez danego osobnika. Oczywiście nie płacimy zmniejszoną efektywnością zaklęć za marne zwiększenie tężyzny, jest ona na prawdę bardzo zauważalna, tak jak i siła przez szybkość po odporność na ataki. Ogólnie, zwiększenie tężyzny fizycznej w zamian za moc magiczną.
    Jeśli chodzi o magię w umiejętnościach to tutaj niestety muszę coś wyjaśnić... W Kompendium wiedzy jest dokładnie napisane:
    Cytat:
    Za to władanie bronią palną czy białą, gotowanie, taniec, śpiew – to wszystko są nabyte w czasie egzystowania umiejętności. Do nich można także zaliczyć zaklęcia, gdyż z wiedzą o nich się nie rodzimy, a nabywamy z czasem.

    Więc proszę mi nie wmawiać iż magią jest mocą. To tak przy okazji a drugą mocą dla mej postaci niechaj będzie to...
    ~Telekineza (najzwyklejsza, niech administracja poda mi do jakiej masy)

    A jeśli chodzi o historię... Jeśli szanowna administracja (nie wiem kto siedzi po drugiej stronie monitoria postaci Tsai) nie raczy przeczytać całej bez gadania to się nie dowie o co chodzi tak na prawdę. Żeby to streścić, stworzyłem postać bez jakiejś własnej historii, tak jakby ona nie istniała tylko nagle pojawiła się w tym świecie bez własnych przeżyć i doświadczeń ale z już wyrobionym charakterem i jakąś wiedzą na temat swój oraz swoich mocy. Jeśli doczytacie do końca lub po prostu ostatni akapit to się dowiecie dokładnie o co z tymi demonami, aniołami i całym stworzeniem świata.
    Proszę o ponowne rozpatrzenie mej karty.
    Nah
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 26 Grudzień 2010, 20:19   

    Po drugiej stronie monitora siedzi pani administrator, płci zdecydowanie żeńskiej (mówię to, coby nam ułatwić komunikację), która w tym miejscu przyznaje, że ocenianie historii bez przeczytania jej do końca było bez sensu. Nie zamierzam się usprawiedliwiać. Przepraszam.
    Aha, żeby zobaczyć, jak surowy jest osąd, można było zerknąć w karty postaci innych użytkowników.

    Przejdźmy dalej.

    Moce:
    Pierwsza w wersji poprawionej może być, aczkolwiek nie przesadzaj z tą tężyzną fizyczną. Tu już się zdaję na Twój zdrowy rozsądek i w razie czego będę korygować na bieżąco.
    Telekineza w porządku, do masy jakichś 70-80 kg. Im większa masa, tym bardziej zdolność męczy.

    A co do tej nieszczęsnej magii: zaklęcia to nie jest dokładnie to samo co magia. Magia to ogół, zaklęcia to szczegół; władza nad ogniem to magia, czyli moc, przyzywanie kuli ognistej to zaklęcie, czyli umiejętność. Bez sensu jest, że w kompendium wiedzy jest cokolwiek wspomniane o zaklęciach, z racji, że systemu takowych jak na razie na forum nie ma i wątpię, żeby kiedykolwiek się pojawił. Porozmawiam na ten temat z Hariotte (ona jest główną administratorką, zakładała forum, a więc pisała też opisy), a do tej pory przyjmijmy po prostu, że magia to moc, nie umiejętność. Trzymam się tej zasady odkąd tylko zaczęłam sprawdzać karty postaci i nie zamierzam robić wyjątku.


    Historia:
    Przeczytałam całą i szczerze mówiąc nie wynika z niej nic ponad fakt że postać ma:
    1. amnezję
    2. skłonności do dziwnych snów.
    Ot i tyle. Pisanie o tym 2265 słów, bo tyle właśnie według worda liczy sobie historia, jest moim zdaniem lekko bez sensu. Na rangę wystarczy pięćset słów, za to opisujących życie postaci. Bo z tej historii nie dowiaduję się o Twoim Cieniu, cóż, nic. I nie mogę dać Ci rangi ot tak, na słowo honoru. Jeżeli chcesz mieć postać, która, cytuję, 'nagle pojawiła się w tym świecie bez własnych przeżyć i doświadczeń ale z już wyrobionym charakterem i jakąś wiedzą na temat swój oraz swoich mocy', to napisz mi pięćset słów o tym, jak ta postać się w tym świecie pojawia i jak potem daje sobie radę, i serio nie będę się miała do czego przyczepić.
    Aramil
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 27 Grudzień 2010, 23:00   

    W takim razie ostatnią umiejętnością niechaj będzie jedno małe zaklęcie...
    ~Zaklęcie Runiczne nr. 45 "Piekielna zbroja" - polega ono na otworzeniu za sobą runicznej bramy z której nagle wylatuje zbroja płytowa z najlepszej jakości płyt która nie tylko, że lekka, to jeszcze idealna do walki w zwarciu (słabsza jeśli chodzi o walkę z magią). Jedyna magią przeciw której jest dobra to ataki oparte na ogniu - zbroja była kuta w najgorętszych otchłaniach Zwierciadła.

    A oto historia... Trochę mi zabrało zebranie weny XD

    „Wiele się działo w tamtych czasach, kiedy to nagle ludzkie imperium zza naszej strony Zwierciadła stwierdziło, że nie jesteśmy godni… Może nie to ale… Lepsze… Że to oni - tylko oni - są godni by żyć i podziwiać, korzystać i żyć w świecie takim jakim został stworzony. Bali się nas i gardzili nami, nie ważne jak dobrze były nasze intencje oni mieli tylko swoje racje i nie mieli zamiaru słuchać naszych.
    Nasz lud cierpiał przez ich głupotę i chęć do walki tylko dla tego, że bali się nieznacznego, bali się tego, że my - rasa silniejsza staniemy się dla nich zagrożeniem i nie ważne jak bardzo by się starali zachować swoje pokojowe „stosunki” z nami i tak byśmy zaatakowali… Phi! Marna wymówka wmówiona pieprzonym słuchaczom ich państw. Cholerne kłamstwo które było jedynie pretekstem by zaatakować nas i wykorzystać to co posiadaliśmy my a nie było dane im - magię. W naszych żyłach ona płynęła - nawet w najmniejszych ilościach. A u nich? Nie było nawet grama magii. Dla tego nas zaatakowali, dla tego…”
    -…Moja rasa chciała zniszczyć wasz świat by w końcu zawładnąć nad magią…
    Ciemny pokój, słowa początkowo wypowiadane przez starca o ciepłym głosie puszczane z kasety nagle zostały zagłuszone przez zimny a jednak delikatny głos kobiety która stała na środku Ciemnego pokoju…
    Pokój był naprawdę ponury - zniszczone ściany, zasłonięte okna z których przebijał się blask księżyca rzucający cień żeliwnych krat. Sufit się sypał a na podłodze panował większy syf niż w lochach opuszczonego zamku.
    Ta kobietka, która przerwała wypowiedź starca z kasety stała na środku tego zasyfionego pokoju w pięknej karmazynowej sukni i szpilkach. Co więcej… Stała tak nad nagim ciałem mężczyzny który już u kresu swych sił życiowych pustym wzrokiem patrzył na Nią. Jej oczy, z blaskiem błękitu patrzyły na jego wychudzone i poranione ciało. Jego, puste złote oczy patrzyły Na jej piękną twarz, nie przytomnymi zmysłami starał się wyłapywać jej słowa - były dla niego ostatnia deską ratunku, wiedział to.
    -To my chcieliśmy zniszczyć wasz świat tylko po to by pozbyć się tego, czego nie rozumieliśmy, by zabrać wam to czego brakowało nam. Przegraliśmy z kretesem a to zawdzięczamy tym głupim politykom którzy woleli walczyć z wami niżeli z wami się sprzymierzyć…
    Jej słowa odbijały się od zimnych ścian tego ponurego pomieszczenia i powoli, smętnie wpadały do uszu młodzieńca którego brudne i tłuste włosy w kolorze złota powoli zabarwiały się bielą śmierci.
    -Jedynie ktoś taki jak my, ludzie mogliśmy sprowadzić na was - Bogów - takie nieszczęście. Tylko my - ludzie - mogliśmy czuć nienawiść do tych którzy dawali nam miłość…
    Podeszła do niego i uklękła nad jego głową. Oczy młodzieńca smętnie poszukiwały jej błękitnych pełnych życia oczu. Jej dłoń, taka delikatna i ciepła - dotknęła jego zimnej i szorstkiej już twarzy. Z delikatnym jednak całkowicie pełnym żalu uśmiechem powiedziała:
    -Nawet ja… Kobieta którą tak mocno pokochałeś… Wrzuciłam Cię do tego pieprzonego lochu i co? Znęcałam się nad tobą - to nie ludzkie powiesz… Tak… To nie jest ludzkie jednak jestem człowiekiem… Ponieważ tacy jesteśmy - nienawidź nas. Z tego powodu - zabijaj nas. Dla jednego celu - zemsty - zrównaj nasz świat z ziemią.
    Do pokoju weszło dwóch barczystych mężczyzn w kombinezonach ochronnych i dźwignęło leżącego w górę. Kiedy byli już z półmartwym mężczyzną w progu kobieta odezwała się ponownie:
    -A teraz idź… Idź, i nieś… Moją zemstę…
    By po prostu… Rozsypać się…
    Następnego dnia chłopak obudził się w gospodzie - ubrany w szaty, z jak nowym ciałem, pełną sakwą i kilkoma ważnymi rzeczami. Obudził się bez wspomnień poza wspomnieniem… Tej:
    -Pierdolona kobieta!
    Ryknął całymi swymi siłami uderzając w ścianę obok by jego ręką po prostu przez nią przeszłą. Spojrzał na chwilę na swoje dłonie. Uśmiechnął się szatańsko by wstać i się spakować. Kiedy podchodził do drzwi:
    -To naprawdę… Będzie przyjemna rzeźnia…
    Nagle, zniknął…
    Nah
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 28 Grudzień 2010, 14:09   

    Nie ma szans, żeby coś takiego było i lekkie, i dobre do walki w zwarciu. Pełna zbroja płytowa (mówię o bojowej, o turniejowych nawet nie będę wspominać) sama w sobie waży dosyć dużo, a te wszystkie ozdoby (mocno się w tej chwili sugeruję rysunkiem, ale zapewne po to został wklejony) pewnie też swoje dokładały. Może być albo lekka, albo wytrzymała, o tej odporności na ogień zapominając (swoją drogą tego, że 'była kuta w najgorętszych otchłaniach Zwierciadła' też mogłabym się przyczepić, w końcu skąd niby w Krainie Luster miałaby się wziąć zaawansowana metalurgia, ale już dam sobie spokój). Kolejna rzecz - wiesz, że kiedy ta zbroja sobie tak wyleci z tego portalu, Twoja postać nadal będzie ją musiała założyć, prawda? W pojedynkę to będzie dosyć trudne.
    A tak na marginesie, przyzwanie sobie takiej zbrojki to moim zdaniem nadal moc, a nie umiejętność.

    Historia nadal praktycznie nic mi nie mówi o postaci.
    Aramil
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 28 Grudzień 2010, 14:36   

    Dobra ostatnią umiejętność wezmę np...
    ~Zwiększony Refleks
    Bo już nawet mi się nie chce nic wymyślać...
    A jeśli chodzi o historię... No kurde... Wyjaśniłem w niej nienawiść do ludzi jednak nie wiem co ty jeszcze chcesz wiedzieć o postaci skoro nawet ja o niej nie wiele wiem. Przecież możemy założyć, że został przecież schwytany jeszcze za młodu, torturowany itp, prawda? I cóż, w takim założeniu napisałem Tę historię... ,

    Na prawdę... Te twoje specjalne pasuje - bez urazy.
    Nah
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 28 Grudzień 2010, 15:12   

    Wiem, że pasuje, bądź co bądź sama je wpisywałam.

    Przepraszam najmocniej, ale jeżeli niewiele wiesz o swojej postaci, to coś jest chyba nie w porządku. Po to wymagam jako-takiej historii, żeby mieć gwarancję, że gracz ma swoją postać obmyśloną. Historia w wersji poprawionej ma co prawda te wymagane 500 słów, nawet trochę więcej, ale faktycznej treści jest niewiele więcej niż w poprzedniej. Wiem, że Twoja postać była torturowana, i że jedyne, co pamięta, to to, że zrobiła mu to kobieta. Nie wiem, kim była ta kobieta, dlaczego zrobiła to, co zrobiła, jak wyglądało życie Twojej postaci przedtem, jak wygląda teraz, nie wiem praktycznie nic. Opis dwóch scen, z czego obie trwają maksymalnie parę minut, to za mało, żebym mogła z czystym sumieniem dać Ci rangę. Nawet, jeżeli postać historii nie pamięta, gracz powinien ją mieć w małym palcu, dokładnie obmyśloną. Nie ma? Przykro mi bardzo.
    Jeżeli chcesz rangę, napisz mi tę historię jeszcze raz, w przedziale od 500 do 1000 słów, i niech w niej będzie właśnie historia: to, gdzie postać się urodziła, jak żyła kiedyś i jak żyje teraz. Tyle.
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 9