• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Miasto » Bary i Restauracje
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
    Saru
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 4 Czerwiec 2011, 20:48   Wesoła Lodziarnia!

      Serwowane są tu różnej maści mrożone przysmaki, którymi ludzie tak uwielbiają się zajadać w lato. Jest to ponoć najlepsza lodziarnia w mieście, co tłumaczyłoby dlaczego w cieplejszych okresach roku jest tu tak dużo osób. Położona jest w starszej części dzielnicy i wbudowana w róg przepięknej kamienicy, która choć ma swoje lata, to trzyma się bardzo dobrze. Podziwiać z niej można skrzyżowanie dwóch ulic, a na zewnątrz stoją stoliki z towarzyszącymi im parasolami. Obsługa przy tym jest niezwykle miła, cierpliwa i co najważniejsze niezwykle sprawna. Zapewne jest to zasługą doświadczenia jakie posiadają pracownicy. Często można tu spotkać także młodzież, chcącą odpocząć po męczącym dniu w pobliskim zespole szkół.

    -----------------------------------------------------------------------------------
    Zamiast zjeść obiad w jakiejś porządnej restauracji, jak to sobie wcześniej planowała, wstąpiła do pewnej milutkiej lodziarni. Kaoru lubiła słodkości z różnych powodów. Czasami jadła je bo nieco pobudzały organizm, a czasami dlatego, że po prostu miała taki kaprys. Tym razem jednak to, że znalazła się w takim miejscu było zasługą jej rozmyślań. Swoją drogą dziwnie połączyła poważne tematy w głowie z nieco cukierkowym miejscem, które ni w ząb nie skojarzyłoby się nikomu ze śmiercią. No, a przynajmniej nie większości zdrowych na umyśle ludzi...
    Skinęła głową na przywitanie do panienki za ladą i zamówiła kilka gałek lodów truskawkowych w wafelku. Znała to miejsce jak własną kieszeń, głównie dlatego, że często tu przebywała. Pewnie było tak, ponieważ lodziarnia ta przypominała jej tą, do której zwykła chodzić sama po szkole. Zaraz po odebraniu zamówienia skierowała się na tyły pomieszczenia i zajęła miejsce przy jednym ze stolików. Miała stamtąd idealny widok na całe wnętrze. Za nim zaczęła zajadać lody, pogmerała w nich nieco łyżeczką. Myślała w tamtej chwili nad sprawą przydatności światu. W jakiś sposób temat ten sprawił, że zapomniała o irytacji spowodowanej oczekiwaniem niewiadomego. W między czasie poddała się ogromnej chęci wyjęcia szkicownika i zaczęła kończyć wcześniej zaczęty portret...
    Bikko
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 20 Czerwiec 2011, 19:20   

    Jak ja to miałam w zwyczaju, od czasu do czasu jadłam na obiad coś dziwnego. Znaczy się nie w sensie, że na przykład robaki, nie. Coś takiego bardziej.. zjadliwego, ale jednocześnie coś, czego się zwykle na obiad nie je. No dobra, tak naprawdę to nie był mój zwyczaj, ale dzisiaj postanowiłam zjeść sobie na obiad coś właśnie takiego. I właśnie dlatego trafiłam do cukierni. Wpadłam na pomysł,że fajnie by było zjeść na obiad gofra. Albo dwa. Albo nawet trzy! Tak więc wpadłam do cukierni i zamówiłam sobie trzy gofry: jednego z pudrem, drugiego z bitą śmietaną, a trzeciego z dżemem truskawkowym. Albo nie, po namyśle z morelowym. Usiadłam sobie przy jakimś wolnym stoliku, oparłam kulę o ścianę i rozejrzałam się po wnętrzu. Było tu bardzo przytulnie, aczkolwiek ściany mogłyby być pomalowane na jakiś mniej słodki kolor, na przykład błękitny. Różowy był jakiś taki... No okej, że w cukierni powinno być słodko, ale bez przesady, bo można puścić pawia.
    Saru
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 20 Czerwiec 2011, 19:43   

    A Saru w tym samym czasie rozmyślała nad coraz bardziej wyraźnymi rysami twarzy, która pojawiała się na kartce. Trochę potarła palcem tu i ówdzie, później dorysowała parę kresek i zaraz miała śliczne oko. Westchnęła na myśl o nim. W tym miejscu i w tej twarzy pewnie nigdy go już nie zobaczy. W sumie nie powinna była się czuć winną minionych zdarzeń, prawda? Powinna się wziąć w garść i zapomnieć o Herbacianym Skrzacie, skupić się na swoim celu! No... Ale jakoś tak nie mogła. Za bardzo korciło ją, żeby poszukać informacji na jego temat, oj za bardzo. Przeklęta ciekawość zaprowadzi ją w końcu do piekła, o!
    Za nim się spostrzegła, je lody zniknęły, a ona siedziała przypatrując się wchodzącym i wychodzącym ludziom. Przestała nawet rysować, bo jej uwagę przykuła jedna osóbka. Doskonale wiedziała, że nie powinna był wgapiać się tak w ludzi, ale chyba stało się to jej nawykiem. Jak ktoś rzucał się w oczy, to już nie mogła go tak po prostu zostawić. Toteż nieco bezczelnie wgapiała się w Bikko, zdając sobie sprawę, że ta może zaraz zwrócić jej uwagę, by tego nie robiła. Mimo wszystko wciąż, uparcie na nią spoglądała i nawet przez myśl jej nie przeszło, ażeby przestać. Nie chciała oczywiście wprawić je w jakieś zakłopotanie, czy sprawić, żeby poczuła się gorsza. Po prostu zaczęła zastanawiać się na tym dlaczego ma tylko jedną nogę. No i opatrunek na oku przypominał jej o tym, o czym teraz chciała zapomnieć. Od pewnych rzeczy człowiek chyba uciec nie mógł.
    Bikko
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 20 Czerwiec 2011, 19:53   

    Czułam na sobie czyiś wzrok. Chwilę szukałam swojego obserwatora, aż w końcu go znalazłam. Czerwonowłosa dziewczyna z kartką i ołówkiem. Uśmiechnęłam się do niej szeroko i pomachałam do niej. Rozejrzałam się jeszcze konspiracyjnie, jakby upewniając się, czy ktoś mnie nie śledzi i prześlizgnęłam się do jej stolika. Prawie się wywaliłam, ale co tam. Kula została przy starym stoliku, ale też co tam.
    -Cześć! -rzuciłam, siadając z impetem i wwiercając wzrok w dziewczynę. Ale nie tak... przenikliwie, tylko przyjaźnie.
    W tym momencie dostałam swoje gofry. Wzięłam do ręki tego z pudrem, cały czas nie odrywając wzroku od nieznajomej. No dobra, tylko na chwilę zerknęłam na jej rysunek. Był naprawdę niezły. Ale nie tak dobry jak moje, haha! Eee, no dobra, ja nie umiałam rysować.
    -Co tam bazgrasz? -spytałam przyjaźnie, teraz poświęcając już całą uwagę rysunkowi.
    Saru
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 20 Czerwiec 2011, 20:13   

    Koniec końców to Kaoru się zmieszała widząc jak dziewczyna się do niej uśmiecha. W każdym razie nawet wtedy nie odwróciła wzroku, a zaczęła obserwować jej poczynania. Zaśmiała się lekko, widząc jak niezdarnie gramoli się ona do jej stolika. Właściwie chciała już schować swój szkicownik, ale energiczne powitanie skierowane w jej stronę ją zatrzymało. Naprawdę nie miała zamiaru zwracać jej uwagi, że nie należy tak wgapiać się w ludzi? W takim razie raczej się polubią. Przyglądnęła jej się badawczo i w końcu postanowiła się odezwać.
    - Witaj... - Przerwała na chwilę i przeniosła wzrok za Bikko. - A co z twoją kulą?
    Właściwie miała już zaproponować, że po nią pójdzie, ale pani z goframi jakoś ją od tego odwiodła. A tak, gofry też uwielbiała. Kolejny plus dla dziewczyny. Kaoru wciąż jednak przyglądała się jej nieco podejrzliwie. Ciekawe czy ona też kiedyś wywołała u kogoś podobne myśli? Przecież sama często zachowywała się dosyć bezpośrednio, nie zwracając uwagi na to, co myślą inni.
    - A to... Taki tam portret. - Stwierdziła odwracając szkicownik tak, by dziewczynie lepiej się oglądało znajdujący się w nim rysunek. - Jeszcze go nie skończyłam.
    Dodała trochę niepewnie. Portret, jak na razie, miał wykończoną górę, a nad dolną jego częścią trzeba było jeszcze popracować. Przedstawiał twarz chłopaka, na oko dwudziestokilkuletniego z niewielkimi różkami. Swoją drogą te ostatnie były jedną z tych bardziej uroczych cech Arthur'a, a przynajmniej według Saru.
    Bikko
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 20 Czerwiec 2011, 20:24   

    Łoł, ale zapłon to mamy kapitalny widzę! No nic, nieważne.
    -Co, kula? Jaka kula? -spytałam szczerze zdziwiona. -Ach, tamta! -doznałam jakby olśnienia. -A niech leży, nikt jej nie ukradnie. -machnęłam ręką i ugryzłam gofra. Był dobry, chyba najlepszy, jakiego kiedykolwiek jadłam. No, prawie. We Włoszech chyba jednak były lepsze. Nie pamiętałam za dobrze, to było tak dawno temu. W sumie mogłabym się jakoś tam wybrać. Ciekawe, czy dużo się zmieniło...
    Przysunęłam szkic bliżej siebie i odkładając ówcześnie gofra, żeby przypadkiem nie zapaprać dzieła.
    -Ładny. -przyznałam. Już wcześniej tak sądziłam, ale jak ujrzałam go z normalnej perspektywy, to był jeszcze lepszy. -A Ty to tak wymyślasz, czy to ktoś konkretny? -spytałam. Fajne były te różki postaci na kartce. Przypominały trochę te, które miał Vanguard. A no tak, wy nie wiecie kto to jest. To taki jeden z moich wielu pozaświatowych znajomych. Jak miał siedem lat to zakrztusił się cukierkiem... No i po śmierci został takim jakby małym lucyferkiem. Ale nie, że jest czy był zły. Po prostu tak wygląda. Jest takim jakby amorkiem. Ale głowy za to nie dam. Może jest kimś innym? Nigdy mi tego wprost nie powiedział.
      
    Saru
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 21 Czerwiec 2011, 00:49   

    Dziewczyna wzruszyła ramionami słysząc odpowiedź. Ukradnie, nie ukradnie. W sumie to nie jej problem, chociaż jak znała życie, to pewnie postanowiłaby jej pomóc w razie czego. Ech, taka natura i zadziwiająca zdolność pchania nosa w nieswoje sprawy. Czasami się jednak przydawały... No i oczywiście było ciekawiej! Gdyby nie one to teraz pewnie kisiłaby się nad książkami!
    - Jak wolisz. - Odparła zakładając włosy za ucho i przypatrując się wcinającej gofry Bikko. Korciło ją by zapytać o tę nogę, ale bała się, że zepsuje dziewczynie humor. A przecież dopiero co zaczęły się poznawać! Z zaciekawieniem obserwowała jak ostrożnie zajmuje się ona jej szkicem. W sumie milo było popatrzeć jak ktoś w końcu patrzy z zachwytem na jej radosną, lub nie, twórczość. Nie to, co niektórzy znani jej ludzie. Właściwie powinna chyba zaniepokoić się faktem, że Bikko podeszła do tego portretu tak normalnie, albo i odwrotnie. W końcu nie wszyscy muszą widzieć wszędzie istoty z tej drugiej strony lustra, prawda?
    - Mógłby być ładniejszy... - Mruknęła bardziej do siebie, niż do niej i zaraz dodała zaskoczona pytaniem. - Właściwie to ktoś konkretny. Herbaciany Skrzat.
    Stwierdziła z uśmiechem. A nóż, ta dziewczyna na przeciwko spotka kiedyś tego jegomościa i nazwie go tym przezwiskiem? Ciekawe co Arthur by zrobił? Zapewne znów by się zdenerwował, ale co tam. Ważne przecież, że nie byłoby nudno, o!
    Kaoru przeniosła wzrok ze szkicu z powrotem na Bikko. Dziewczyna nie musiała obchodzić się z nim tak delikatnie jak to czyniła. Wprawdzie byłoby go szkoda, bo trochę czasu zajęło jego narysowanie, ale ona miała wszystko w głowie. Zrobienie nowego nie byłoby więc zbyt dużym problemem. Tylko właściwie czemu ona chciała go skończyć? Jakieś zadość uczynienie dla oszpeconego chłopaka? Kto to wie, skoro nawet ona się nad tym głowiła?
    - Ach, jestem Lillian. - Powiedziała nagle, jakby wyrwana z zamyślenia. - A ty?
    Bikko
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 22 Czerwiec 2011, 16:10   

    Ładniejszy? Chyba chodziło jej o samego jegomościa, a nie rysunek. Chociaż po mojemu jeszcze nie było tragicznie. Widziałam o wiele brzydszych mężczyzn... No ale przecież wygląd nie jest najważniejszy! Jasne, też się liczy, ale... Nie jest najważniejszy.
    -Herbaciany skrzat? Ciekawa ksywka. Jest członkiem jakiegoś gangu? -o tak, gangi były fajne. Prawie jak zespoły. No dobra, może nie do końca. Ale i tak były fajne. A nie, chwila, znowu pokręciłam. To mafie są fajne, o! Gangi już trochę mniej.
    -Co?! -spytałam oburzona. -Nie znasz mnie?! -dalej ciągnęłam. -Toż to skandal! -krzyknęłam dość głośno i walnęłam dłonią w stół. Zabolało, aż trochę się skrzywiłam. -Jestem gwiazdą rocka, powinnaś mnie znać! -wycelowałam w nią palcem. -A tak na serio to w sumie nie jestem. -uśmiechnęłam się szeroko. -JESZCZE! -dodałam. -No... Bikko jestem. -przedstawiłam się wciąż z uśmiechem na twarzy. Ludzie w cukierni już się na mnie dziwnie patrzyli. Ale szczerze to miałam to gdzieś. Niech se myślą co chcą, jestem jaka jestem i już! Chrzanić ich!
    Saru
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 24 Czerwiec 2011, 16:00   

    Nie, nie, nie! Wcale nie chodziło tu o samego Arthur'a. Kiedy mówiła, że mógłby być ładniejszy, miała na myśli swój rysunek. Chociaż pewnie złożył się na taką ocenę fakt, że był on niedokończony i to, że Kaoru była akurat w przypadku swoich prac niezwykle krytyczna. Musiała jednak przyznać, że tę osobę rysowało się niezwykle przyjemnie. Herbaciany Skrzat nie był brzydki i nawet taka myśl nie przyszła jej do głowy. Może nieco niebezpieczny, wyniosły, czy pyskaty, ale zdecydowanie przyjemny dla oka. A zwłaszcza jego różki, które dodawały mu tego specyficznego uroku.
    - Właściwie to sama nie wiem. Nie znam go za bardzo. - Odpowiedziała nie do końca szczerze. Mimo wszystko jednak wolała uniknąć rozmowy na pewne tematy. Zwłaszcza, że i tak już sobie przeskrobała. Czasami miała wrażenie, że z każdą sekundą dołek pod nią jest co raz głębszy. Może i do tego dążyła, ale napawało ją to też pewnym strachem. Przejechała wzrokiem po pomieszczeniu, zamyślając się trochę nad pytaniem, które zadał jej poprzedni rozmówca.
    W pewnym momencie podskoczyła zdziwiona reakcją Bikko. Kto by się spodziewał, że tak zareaguje na jej pytanie! Wpatrywała się w nią, mrugając oczami z zaciekawieniem i pewnym niepokojem. Podskoczyła ponownie kiedy dziewczyna uderzyła dłonią w stół. Czemu wszyscy się na niej wyżywają?! Najpierw chcieli ją zabić, później, niespodzianka, też proponowali jej śmierć, a teraz... Teraz to ona już zupełnie się pogubiła. Miała tylko nadzieje, że jej rozmówczyni nie zdemoluje tego niewielkiego pomieszczenia.
    Ze zdziwieniem zaczęła spoglądać na białowłosą, kiedy ta przyznała, że jest gwiazdą rocka. Ech... Ona chyba nigdy nie zrozumie muzyków. Najdziwniejsi ludzie na ziemi! Byli malarze, byli muzycy, byli rzeźbiarze i wielu innych, ale jedno ich łączyło - wszyscy żyli na innych planetach! A przynajmniej takie odczucia miewała czasami Kaoru. Zdziwiła się jednak jeszcze bardziej, kiedy za chwilę Bikko zaprzeczyła swoim poprzednim słowom.
    Musiała jednak przyznać, że fakt, iż osóbka obok się uspokoiła na nią również podziałał. Z radością odetchnęła z ulgą i trochę niepewnie uśmiechnęła się do dziewczyny.
    - Więc umiesz na czymś grać i łapiesz się w tych wszystkich nutach? - Zapytała z zaciekawieniem, ignorując ciekawskie spojrzenia. Co dziwne ona również do nich przywykła, więc właściwie nawet nie zwróciła na tych ludzi większej uwagi.
    Bikko
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 24 Czerwiec 2011, 16:43   

    Kiwnęłam tylko głową. Jakoś nie miałam podstaw do twierdzenia, że dziewczyna kłamie. Mogła przecież tego całego skrzata po prostu przyuważyć w, na przykład tramwaju. I się zakochać, a potem zacząć robić tysiące jego portretów i obwieszać nimi pokój z nadzieją, że jeszcze kiedyś go spotka i coś z tego będzie... Uniosłam głowę i spojrzałam na nią. Wiem, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale Saru zdecydowanie nie wyglądała na kogoś, kto zachowuje się tak dziecinnie. Więc ta wersja odpada i jest po prostu wytworem mojej wybujałej i skrzywionej wyobraźni. Znaczy się, ta część o przyuważeniu w tramwaju jest ok, ale resztę przesadziłam.
    -No tak, gram na gitarze. -odpowiedziałam, prawie wybuchając śmiechem. -Ale z nut nie umiem czytać nic a nic. Po co mi to? Jakoś nikomu w zespole to nie przeszkadza. Nie mamy najmniejszych problemów w dogadaniu się, mimo mojego braku znajomości nut. -ugryzłam kolejny kęs gofra. -Jasne, czasami by się przydało, ale... to takie tam sporadyczne przypadki. -machnęłam ręką. Ilu to jest muzyków, co nie znają nut ani żadnych tam fachowych nazw, a zyskali nieśmiertelną sławę? Trudno mi teraz przytoczyć jakieś konkretne nazwisko, ale są tacy.
    Saru
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 24 Czerwiec 2011, 18:54   

    Saru z chęcią posłuchałaby historyjki o tym jak poznała Herbacianego Skrzata. Dla niej co prawda już od początku wydawałaby się ona fikcyjną. Wątpliwym bowiem było by Arthur podróżował miejskimi tramwajami, chociaż gdyby tak ukrył swoją rasę? W każdym razie było to niebezpieczne dla istot z Krainy Luster. Mogły się natknąć na ludzi, którzy byli informatorami MORII i w każdej chwili zostać złapani, a później... Naprawdę dobrze by nie było.
    W każdym razie Kaoru uśmiałaby się po pachy słysząc tę historię. Zdecydowanie nie należała do osób, które zakochiwały się w pierwszym lepszym przechodniu. Zresztą zakochać też jej się nie zdarzyło. Sama uważała, że takie uczucie byłoby dla niej przeszkodą w realizacji planów, więc było nawet niechcianym. Podobnie było też z różnymi emocjami jakie zdarzało jej się żywić do innych osób. Strasznie przeszkadzały i dlatego chciała się ich pozbyć.
    Trochę niepewnie, ale jednak z widoczną ciekawością słuchała wypowiedzi Bikko. W między czasie odgarnęła włosy do tyłu. Pokiwała głową, gdy dziewczyna wspomniała o nutach. I znowu miało do czegoś podobny stosunek! Kaoru była zdania, że łatwiej byłoby jej się nauczyć czarnej magii lub czegoś takiego, niż odczytać cokolwiek z tych śmiesznych symboli na pięciolinii. Bikko zaraz jednak przyznała, że ich znajomość jest jednak potrzebna. Cóż, od niektórych rzeczy nie da się uciec, ale jeżeli lubi się to co się robi, to chyba powinno się próbować, prawda? Przecież i w świecie rysowników, czy malarzy zdarzają się przypadki, że nawet niewidomym zdarza się stworzyć dzieło! Czemu więc nieznajomość nut miałaby być przeszkodą w marzeniu dziewczyny?
    - Jak nazywa się twój zespół? - Zadała kolejne pytanie już nieco bardziej ośmielona, opierając się rękoma o stół. - Chętnie posłuchałabym jak gracie.
    Bikko wydawała się być zwykłą, ludzką dziewczynką. A ile w tym prawdy było? Tego Kaoru wiedzieć już nie mogła, ale zawsze, bez względu na to jak bardzo normalny wydawał się jej rozmówca, uważała, że lepiej zakładać tę druga opcję i być przygotowanym na wszystko. Po prostu wolała nie ufać nikomu, niż później płacić za swoje głupie naiwniactwo. I tu znów pojawiło się zaciekawienie jej cielesnymi ubytkami, ale dziewczyna potrafiła się jeszcze powstrzymać przed zadaniem felernego pytania.
    Bikko
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 25 Czerwiec 2011, 12:08   

    Do cukierni weszło kilka osób. Odruchowo zerknęłam w stronę drzwi. Potem przeniosłam na chwilę wzrok na kulę, ale nie specjalnie chciało mi się po nią fatygować. Niech leży gdzie jest.
    -TheSerter. Taka ciekawa gra słów tu wychodzi. To basista wymyślił i się spodobało. -kolejny kęs gofera. Chwilę zastanowiłam się nad tą nazwą. Ogólnie nie miała jakiegoś głębszego sensu, ale jak teraz nad tym pomyślałam... Dezerterujemy przeciwko utartym schematom i takim tam pierdołom. Fajnie, muszę się tym podzielić z resztą.
    -No, jak na razie nie planujemy żadnych koncertów... W sumie mieliśmy na razie tylko dwa i to takie tam małe... Teraz co prawda wakacje, mieliśmy jechać w trasę i w ogóle... Ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie. W każdym razie jakbyśmy mieli coś grać, to wywiesimy plakaty, więc nie powinnaś przegapić naszego występu. -chciałam ugryźć kolejny kęs, ale zrobiło mi się trochę niedobrze. Gofry na obiad to jednak nie był dobry pomysł.
    -Zaraz wracam. -rzuciłam i pokuśtykałam do łazienki, gdzie mój żołądek poprzez serię skurczy pozbył się słodkiego posiłku. Przynajmniej mam naukę. No a rzyganie po alkoholu jest dużo gorsze, niż po gofrach. Co prawda zdarzyło mi się tylko trzy razy: dwa razy na hiperlibacjach po koncertach, trzeci raz na osiemnastce wokalisty. No cóż, bywa.
    Wróciłam do stolika, zabierając po drodze kulę. Odsunęłam gofry na krawędź stolika.
    -Nigdy więcej cukru zamiast obiadu. -rzuciłam bardziej do siebie, niż Saru. Dobrze by teraz było iść zjeść coś normalnego. Przynajmniej w miarę normalnego.
    Saru
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 27 Czerwiec 2011, 17:22   

    Kiedy Bikko obróciła się w stronę wejścia, Kaoru również tam zerknęła. Jednak widok jaki zastała był zdecydowanie za zwykły, by cały czas się mu przyglądać. Toteż po chwili znów spojrzała na swoją rozmówczynię i uśmiechnęła się lekko. TheSerter, powtórzyła w myślach, a jej uśmiech nieco się poszerzył. Kiwnęła lekko główką. Nazwę z pewnością zapamięta, ale czy będzie miała czas żeby być na którymś z koncertów? Prawdopodobnie tak, o ile nie znajdzie czegoś ciekawszego do roboty lub, co gorsza, będzie musiała wracać do pracy.
    - Szkoda... - Mruknęła do siebie ze zrezygnowaniem. Akurat teraz miała dużo czasu dla siebie, więc na taki koncert mogłaby wpaść. Słysząc dalszą część wypowiedzi dziewczyny, zwątpiła nieco w ten zespół, ale nie pokazywała tego po sobie. Przez chwilę nad czymś się zastanawiała.
    - Upór jest najważniejszy. Jeśli się poddacie, to nic nie zdziałacie na tym polu. - Powiedziała nagle. - W takim razie będę wypatrywać plakatów.
    Chociaż gwarancji, że na pewno tam będzie dać nie mogła. Te lata, kiedy miewała wakacje już się skończyły i wrócić nie miały. A przynajmniej nie teraz, nie w tej organizacji.
    Przyjrzała się badawczo Bikko, kiedy ta zatrzymała gofra tuż przed swoją buzią. Kiwnęła tylko głową kiedy powiedziała, że zaraz wróci i odprowadziła ją wzrokiem. Zaśmiała się nieco pod nosem, widząc jak kuśtyka przez pomieszczenie. Chichotanie na te mniej wesołe widoki weszło jej chyba w nawyk. Odkaszlnęła na tę myśl i doprowadziła się do względnej powagi. Westchnąwszy sięgnęła po swój szkicownik i zaczęła go przeglądać.
    Akurat kończyła, kiedy Bikko pojawiła się w zasięgu wzroku, więc zamknęła go i włożyła do torby, chcąc poświęcić jej więcej uwagi. Dopiero teraz przypomniała sobie o pozostawionej na pastwę losu kuli, ale najwyraźniej jej brak nie przeszkadzał białowłosej aż tak bardzo. Przyglądała się jej z zaciekawieniem, kiedy ta odsuwała gofry.
    - Jadłaś coś wcześniej? Niektóre połączenia nie są najlepsze dla żołądka. - Stwierdziła, patrząc na nią z uśmiechem. Będąc medykiem orientowała się nieco w tych sprawach, ale jednak żadnym dietetykiem nie była, by wiedzieć wszystko. Miała trochę inną specjalizacje. Zamilkła na chwilę, wciąż przypatrując się dziewczynie.
    - Nieźle sobie radzisz bez tej kuli. - Wypaliła w końcu.
    Bikko
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 28 Czerwiec 2011, 11:09   

    -Wiesz... nie planujemy, co nie znaczy, że nie zagramy. -uśmiechnęłam się do niej szeroko. -Przecież często wypada coś z poza planu. Może ktoś do nas się zgłosi, żebyśmy zagrali? Różnie bywa. -wzięłam serwetkę i zaczęłam ją składać. Zawsze dostawałam nerwicy, jak nie miałam zajęcia dla rąk dłużej niż dziesięć minut.
    -Nie no, to jest oczywiste. Tylko perkusista ostatnio nawala, olewa wszystko i w ogóle... Spotkałam niedawno w parku jednego chłopaka, też perkusistę. Dostałam jego numer telefonu. Dzwoniłam, w sprawie miejsca w zespole dla niego, ale nie odbierał. -wzruszyłam ramionami. Ucieszyła mnie wieść, że Saru będzie się rozglądała za plakatami. W teorii właśnie zyskaliśmy fankę.
    -No właśnie nie. Ostatnie co jadłam to śniadanie. -głupio się było przyznać trochę, ale... mniejsza. Nie takie głupstwa robiłam. Teraz to trudno mi przytoczyć jakiś przykład, ale uwierzcie.
    -Dzięki. -uśmiechnęłam się lekko. -Lata praktyki. Z początku korzystałam z wózka inwalidzkiego, lekarz twierdził, że jestem na niego skazana do końca życia. Miałam to w dupie, dopięłam swego i mam kulę. A nawet ona mnie do końca nie ogranicza. -a ona mi mówi o uporze.
    Saru
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 28 Czerwiec 2011, 14:06   

    Uśmiechnęła się szerzej, słysząc jej słowa. Kiwnęła kolejny raz główką i kontynuowała przypatrywanie się swojej rozmówczyni. Bikko sięgnęła po jedną z serwetek i zaczęła ją składać. Zwykle ludzie postępowali tak, gdy zaczynali się czymś denerwować, albo... Tak, ADHD też mogło mieć tu swój udział, ale Kaoru za krótko ją znała, by już teraz dochodzić do tak dużych wniosków.
    - Może uświadomił sobie ile czeka go pracy? - Spytała trochę niepewnie. Ale ten pierwszy gość faktycznie ciągnął ich w dół, jeżeli to, co mówiła Bikko było prawdą. Niefajnie. Zwłaszcza, że to były jej marzenia, prawda? Zdecydowanie powinni go wymienić i Kaoru całkowicie popierała taką decyzję.
    - Hm... - Zamyśliła się na chwilę wpatrując w stół z założonymi na piersiach rękoma. - Może masz po prostu wrażliwy żołądek?
    Bikko mogła powiedzieć co zjadła na śniadanie, ułatwiając przy tym dojście Kaoru do jakichś konkretnych wniosków, ale, że tego nie zrobiła... Zielonooka nie zamierzała drążyć dłużej tego tematu. Choć mogłaby w ten sposób nieco poćwiczyć. W końcu z każdego doświadczenia coś wynosiła, a zdecydowanie lepiej było, jeśli tych pozytywnych było więcej.
    Mimo tego, jakoś nie w głowie był jej temat o wymiotowaniu, kiedy już zwróciła uwagę na brakującą nogę. Padło pytanie i odpowiedź. I po jej usłyszeniu dziewczyna zaczęła zastanawiać się, czy opatrunek na oku ma coś wspólnego dolnymi partiami ciała Bikko. To musiało być coś poważnego, skoro lekarze tak orzekli. Ewentualnie białowłosa trafiła na wyjątkowych kretynów, którzy nie chcieli marnować pieniędzy na jej leczenie. Kto ich tam wie... Zresztą takich powinno się wyrzucać ze szpitali na bruk bez chwili wahania. Jeśli ktoś podejmował się ratowania życia i zdrowia, to powinien robić to najlepiej jak tylko potrafi. Kaoru uważała, że należy przyjmować odpowiedzialność za swoje decyzje, nawet wtedy, gdyby była ona dla nas wyjątkowo niewdzięczną. Sama, dołączając do MORII, miała świadomość czym może się to skończyć.
    - Jeśli mogę zapytać, co właściwie ci się stało? - Zapytała wskazując palcem na swoje oko, odpowiadające temu u Bikko. W sumie trochę bezczelne pytanie, jeśli wziąć pod uwagę to, jak długo obydwie się znały. Jednak Saru z każdą kolejną chwilą robiła się co raz ciekawsza, a białowłosa nie wyglądała na urażoną jej wcześniejszą wypowiedzią, więc czemu nie miałaby brnąć w to dalej?
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Odpowiedz do tematu
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 11