Na przedmieściach miasta umiejscowione są domki mieszkańców, którzy cenią sobie przede wszystkim spokój i ciszę. W większości są małe i skromne, jednakże zdarzają się też ogromne wille i posiadłości najbogatszych rezydentów. Każde domostwo posiada (w zależności od stopnia zamożności właściciela) mniejszy lub większy ogród.

Najzwyczajniejsze w świecie bloki mieszkalne dla nieco mniej zamożnych mieszkańców miasta. Mimo to, iż mieszkają tu zwykli, przeciętni ludzie, można w okolicy natknąć się także na Cienie, które właśnie wybrały się na łowy. Jednak nikt tutaj nie zdaje sobie sprawy z ich istnienia. Tak więc lepiej nie wychodzić z domu wieczorem, po zmroku i siedzieć w domu nie zważając na krzyki i piski na zewnątrz.

W mieście Glassville znajdują się miejsca, o których mieszkańcy Krainy Luster mogą sobie tylko pomarzyć! Stare teatry, nowoczesne kina, hotele, opery, dyskoteki, sklepy, kasyna, muzea, biblioteki, świetnie wyposażone szpitale i wiele, wiele więcej. Większość budynków wygląda niezwykle malowniczo; są to pozostałości po dawnym budownictwie, choć odpowiednio unowocześnione. Nie zabraknie jednak budowli idących z duchem czasu, pokroju oszklonych wieżowców.

Ogrody Rozalii to bardziej wytworna nazwa tutejszego parku miejskiego. Nazwany tak został na cześć jego założycielki – księżniczki Rozalii I. Jest to wyjątkowo malownicze miejsce, pełne zieleni, kolorowych kwiatów i kojącej ciszy. Idealne na kojące spacery. W centrum Ogrodów usytuowany jest labirynt z żywopłotu. Choć przed wejściem znajduje się mapka, łatwo jest się w nim zgubić.

W te okolice lepiej nie zapuszczać się samemu, a już szczególnie po zmroku. Często dochodzi tu do morderstw i napadów, a jeszcze częściej do różnych wypadków. Obrzeża miasta przepełnione są starymi, opuszczonymi budynkami, przeważnie przeznaczonymi do rozbiórki. Mieści się tutaj także dość upiorny i nieco zaniedbany miejski cmentarz.

Ciągnąca się pod całym miastem sieć korytarzy powstała tu zapewne za czasów pierwszej wojny z Krainą Luster. Wejścia można znaleźć w różnych miejscach – piwnicach, metrze. Ciągną się one kanałami, a także jaskiniami i tunelami wydrążonymi w ziemi. Prowadzą do różnych tajemniczych miejsc i komnat, w których często można znaleźć magiczne przedmioty pochodzące z Krainy Luster.

Teren obszerny, znacznie oddalony od miasta, a przy tym tak gęsto obsypany kwiatami, że wydaje się, jakoby ciągnął się aż po linię widnokręgu. Miejsce malownicze, wolne od wielkomiejskich zanieczyszczeń, spalin, głośnych person i całego tego zgiełku, którego wszyscy mamy w końcu dość. Rosną tu najróżniejsze gatunki roślin – od stokrotek, przez maki, aż po róże. Miejsce idealne na weekendową wycieczkę, piknik, spacer, czy po prostu po to, by trochę pobyć w samotności.

Mokradła te rozciągają się na terenach niedostępnych dla większości ludzi. Ziemia jest tu bardzo grząska, a co gorsze – porośnięta gęsto trzciną i pojedynczymi kępkami trawy, przez co nie da się jednoznacznie określić, gdzie można postawić kolejny krok, a gdzie na niewykwalifikowanych podróżników czyha pewna zguba. Z pewnością nie jest to miejsce bezpieczne, ba, zostało nawet uznane za przeklęte dzięki pewnym plotkom. Mówi ona, iż ludzie, którzy tu zginęli, odrodzili się jako Strachy i pozostali tam, by czyhać na kolejne nierozważne istotki i zaciągnąć je w błotnistą głębię. Może to nie tylko plotka – kto wie?

Siedziba główna mieści się w kolosalnym, pozbawionym okien gmachu, który oficjalnie stanowi własność firmy farmaceutycznej założonej przez Thomasa Fidzgeralda Palmera, znanej szerzej jako koncern Forvax Public Health. Pozostałe filie znajdują się za miastem, ukryte wzdłuż niskich gór. Wędrując wzdłuż nich można natknąć się olbrzymie metalowe drzwi wbudowane w skalną ścianę, zawsze pilnowane przez strażników, którzy gotowi są strzelać do każdego, kto podejdzie zbyt blisko. Jest to wejście prowadzące do podziemnej siedziby organizacji MORIA. Mieszczą się tam biura, liczne laboratoria, jak i magazyny pełne zabójczej broni.