[Tsu]

Ekhm... zacznę od tego, że dom nie jest za wielki. Jakiej jest wielkości? No taki mały - ciężko tak określić, po prostu nie jest za duży - jest taki normalnie, normalny. A gdzie się dokładnie znajduje? Oczywiście, że na odwróconym osiedlu. Dokładniej, dokładniej to gdzieś pośrodku niego. Nie jest to idealny środek, tylko jego okolice. Dotrzeć do niego można odgałęzieniem jednej z głównych dróg. Mimo swojej "wielkości" rzuca się w oczy - jest strasznie kolorowy i pozlepiany. Dach czy też ściany - wszystko wygląda jak łaciaty, kolorowy kot. Opisując dom w dwóch słowach można określić go jako mały i kolorowy - eh... to raczej trzy słowa, ale kto by tam liczył.
Ogródek? Nie, nie ma tam nic takiego. Jedynie, dookoła "posiadłości" rozciąga się piękny, niski, ale również kolorowy płot. Do tego, każdy szczebel w płocie jest innej wielkości oraz kształtu - taki misz masz.
No dobra... teraz czas opowiedzieć coś o wnętrz tego kolorowego królestwa - fajna nazwa. Wchodząc przez próg ukazuje się dziwny, a może i nie dziwny wystrój wnętrza. Wszystko jest kolorowe. Każdy mebel, każda deska w podłodze, wszystko jest w innym kolorze. Dlaczego? Ekhm... kto by to wiedział. Zapewne dlatego, że ładnie wygląda - do końca nie wiadomo.
I to chyba tyle, więcej nie ma co opowiadać, ponieważ, poza kolorem mebli, wszystko jest charakterystyczne dla domów w tejże Krainie.
Więcej szczegółów można dowiedzieć się jedynie podczas zwiedzania posiadłości - tak dla zachęty.

Ekhm... zacznę od tego, że dom nie jest za wielki. Jakiej jest wielkości? No taki mały - ciężko tak określić, po prostu nie jest za duży - jest taki normalnie, normalny. A gdzie się dokładnie znajduje? Oczywiście, że na odwróconym osiedlu. Dokładniej, dokładniej to gdzieś pośrodku niego. Nie jest to idealny środek, tylko jego okolice. Dotrzeć do niego można odgałęzieniem jednej z głównych dróg. Mimo swojej "wielkości" rzuca się w oczy - jest strasznie kolorowy i pozlepiany. Dach czy też ściany - wszystko wygląda jak łaciaty, kolorowy kot. Opisując dom w dwóch słowach można określić go jako mały i kolorowy - eh... to raczej trzy słowa, ale kto by tam liczył.
Ogródek? Nie, nie ma tam nic takiego. Jedynie, dookoła "posiadłości" rozciąga się piękny, niski, ale również kolorowy płot. Do tego, każdy szczebel w płocie jest innej wielkości oraz kształtu - taki misz masz.
No dobra... teraz czas opowiedzieć coś o wnętrz tego kolorowego królestwa - fajna nazwa. Wchodząc przez próg ukazuje się dziwny, a może i nie dziwny wystrój wnętrza. Wszystko jest kolorowe. Każdy mebel, każda deska w podłodze, wszystko jest w innym kolorze. Dlaczego? Ekhm... kto by to wiedział. Zapewne dlatego, że ładnie wygląda - do końca nie wiadomo.
I to chyba tyle, więcej nie ma co opowiadać, ponieważ, poza kolorem mebli, wszystko jest charakterystyczne dla domów w tejże Krainie.
Więcej szczegółów można dowiedzieć się jedynie podczas zwiedzania posiadłości - tak dla zachęty.