• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Podmiejski Labirynt » Kolejka na trasie B1
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
     



    Snajper

    Organizacja MORIA: Zwiadowca
    Wiek: 26 lat
    Rasa: Człowiek
    Lubi: Papierosy, pewny strzał, walc
    Nie lubi: Fuszerka, zmienny wiatr, małe pieski
    Wzrost / waga: 184 cm/72 kg
    Aktualny ubiór: Czarny płaszcz, kamizelka, koszula, czarne spodnie
    Zawód: Wolny strzelec, dosłownie
    Pod ręką: Fabuła: Zegarek, krzyżyk MORII, paczka papierosów, zapalniczka Zippo, dwa glowsticki, zapasowa amunicja, celownik optyczny Schmidt-Bender 2,5-10 x 56
    Broń: Thompson Contender, Walther WA 2000, NRS-2
    Stan zdrowia: Optymalny
    Dołączył: 01 Lis 2015
    Posty: 269
    Wysłany: 29 Kwiecień 2016, 21:10     

    Wzruszył ramionami na znak, że nie potrzebuje na gwałt usłyszeć historii o uszkodzeniu barku, że może odłożyć wysłuchanie jej do nieco dalszego terminu bez niepowetowanych strat moralnych. Jego uwadze umknął fakt, że nieprecyzyjnym wyrażeniem się wzbudził w swojej towarzyszce trochę zdziwienia.
    - Jakieś ślady zapewne są - zgodził się ze stanowczym oznajmieniem Apryline. - Należałoby przyjrzeć się jak najdokładniej policyjnym raportom dotyczącym tej sprawy, może jest tam coś, na co gliniarze nie zwrócili uwagi, a co dla nas będzie czytelnym znakiem.
    Pomyślał przez chwilę, trąc podbródek dłonią.
    - Mam znajomego w tutejszej policji, mogę go wypytać, co mu wiadomo na temat morderstw. Jeśli nam się poszczęści, to może dostał nawet przydział do badania ich? I tak, zdecydowanie trzeba pogrzebać w danych ofiar, byłoby niezwykle miło, gdyby się okazało, że jednak coś je łączy... I że ten psychol dobiera sobie cele w jakiś logiczny sposób, który da się odtworzyć i prześledzić...
    Trochę się rozmarzył, wpadł w myślenie życzeniowe. Gdyby wszystkim detektywom sprawy układały się tak ładnie, nie byłoby przestępców na wolności. Ale kto wie, może Apryline Moss była urodzona pod szczęśliwą, hehe, gwiazdą?
    Wstał gdy nadjechała kolejka, rozważając ostatnie spostrzeżenia towarzyszki. Dopiero, kiedy zajęli miejsca w środku, wygłosił do nich komentarz.
    - Rzeczywiście, oczyszczalnie ścieków mogą się okazać cennym źródłem. Rozejrzeć by się też po śmietniskach, przecież on ubrań ofiar nie zjada, ani nie chowa do szafy...
    Uśmiechnął się, spoglądając na przesuwający się za oknem krajobraz.
    - Już znalazło się kilka nie najgorszych tropów. Byle tak dalej, a za tydzień będziemy mieli naszego przyjemniaczka w kajdankach.
    _________________
     



    Bioarcheolog

    Organizacja MORIA: Naukowiec
    Godność: oficjalnie: Vega Jardine; dla Morii: Apryline Moss
    Wiek: 32 lata
    Rasa: Człowiek
    Lubi: kości, stare rzeczy, grzebanie w ziemi
    Nie lubi: zazwyczaj tego, co magiczne. W szczególności tego, co jest jej nieznane.
    Wzrost / waga: 162cm / 56kg
    Aktualny ubiór: Fabuła: http://www.true-gaming.ne...eed-Unity-9.jpg Retro: glany, dresy, koszulka i kurtka.
    Znaki szczególne: różowe włosy!
    Zawód: bioarcheolog i przewodnicząca jednostki archeologicznej.
    Pan / Sługa: - / (niby)Duma
    Pod ręką: Fabuła: broń do walki wręcz, stary, podróżny plecak, wypchany różnościami. Retro: drobiazgi w kieszeniach, telefon, radar
    Broń: futurystyczna, składana broń do walki wręcz
    Bestia: Estris (Cienista)
    Nagrody: Bursztynowy Kompas, Kamień Bohaterów (w Ostrzu z FF), Rubinowe Serce, Blaszka Zmartwienia, Tęczowa Różdżka, Bolerko-niewidko, Zegarmistrzowski przysmak (2 szt.)
    Kryształ: 3,2g
    SPECJALNE: Mistrz Gry
    Dołączyła: 31 Mar 2014
    Posty: 319
    Wysłany: 30 Kwiecień 2016, 21:53     

    Zastanawiające dla Vegi było to, jak poprzednich Ludojadów Moria była w stanie wyłapać i czy w ogóle była. Nie rozumiała zbytnio wizji naukowej niektórych z rodzajów Cyrkowych. To wyglądało jakby chwytano się klocków lego na chybił-trafił w nadziei, że zbuduje się coś przydatnego za którymś razem. Vega chciałaby stworzyć Cyrkowca, ale nie w myśl ustrojstwa nadającego się do cyrku. A swoją drogą, ktoś mądrze dobrał nazwę tej rasie. Całość była jedną wielką kpiną z MORII - dokonaniem rzeczy wartościowych z punktu nauki, lecz w dużej mierze bezużytecznych z punktu wojskowej przydatności.
    Gwiazdka chciałaby zrobić takiego Cyrkowca, który wciąż myślałby, że należy do pierwotnej rasy, a jednocześnie posiadał coś wyjątkowego.
    - Nie zapominaj, że nie tylko gliniarze badali tę sprawę, bo także i typowi detektywi pracujący w Morii. Ale jedni i drudzy w tej sprawie mogli odstawić, nieumyślnie, fuszerkę.
    Być może ktoś celowo coś ukrywa, może Moria coś ukrywa? Czym większa Korporacja, tym więcej brudów pod sobą trzyma.
    Mówienie o kontaktach i ogółem o tych ofiarach wychodziło Simonowi dobrze i postanowiła już o rozkładzie ich pracy. Malował się następująco:
    - Okej, to zajmiesz się dopytywaniem o sprawę na komendzie i powiązaniami między domniemywanymi ofiarami. Ja na to zdecydowanie nie mam predyspozycji ostatnim czasem.
    Śmieci były ważnym elementem, ale wydawały się być igłą w stosie rupieci. Toksycznych i śmierdzących rupieci. Nie chciałaby się w tym babrać, wystarczy że chce w szambie.
    - Myślałam o wysypiskach, ale znalezienie ubrań na wysypisku będzie dość proste, a zwłoki jednak nie na co dzień ludzie w kiblu spłukują, prawda? A może wcale nie tak rzadko, jak się myśli?
    Może wiele mieszkań jest ukrytych, mieszkają w nich ludzie bez papierów i zjadają swoje nadmiarowe dzieci? Może liczba ludności dawno przekroczyła 10 miliardów?
    - Tak, oczywiście... Aj, kuźwa, wybacz, ale nie nadaję się na optymizm, więc negować wszystkiemu co wodzi po przypuszczeniach i jest pomyślnym dla sprawy, jest mi dość łatwo. Ale może dzięki temu wychwycę nieudokumentowane wystarczająco poszlaki, czy coś?
    Pociąg rozpędził się, a żywej duszy nie widziała z tego końca składu. Zaraz potem wyhamował i zatrzymał się na drugiej stacji. Nikt nie wsiadł do ich sektora, wciąż byli sami. Sami? Czy oby na pewno? Legendy są wiecznie żywe, nawet gdy nikt ich nie opowiada. Tutaj ponoć widzi się duchy. Może zabłąkał się duch jakiejś ofiary? Może w pewnym miejscu ta trasa znajduje się pod miejscem (nie)ludzkiej uczty?
    _________________

    y y x x x x x x x x y
     



    Snajper

    Organizacja MORIA: Zwiadowca
    Wiek: 26 lat
    Rasa: Człowiek
    Lubi: Papierosy, pewny strzał, walc
    Nie lubi: Fuszerka, zmienny wiatr, małe pieski
    Wzrost / waga: 184 cm/72 kg
    Aktualny ubiór: Czarny płaszcz, kamizelka, koszula, czarne spodnie
    Zawód: Wolny strzelec, dosłownie
    Pod ręką: Fabuła: Zegarek, krzyżyk MORII, paczka papierosów, zapalniczka Zippo, dwa glowsticki, zapasowa amunicja, celownik optyczny Schmidt-Bender 2,5-10 x 56
    Broń: Thompson Contender, Walther WA 2000, NRS-2
    Stan zdrowia: Optymalny
    Dołączył: 01 Lis 2015
    Posty: 269
    Wysłany: 3 Maj 2016, 21:04     

    Simonowi idea wytwarzania Cyrkowców zawsze wydawała się co najmniej osobliwa. Pomysł na wprowadzanie genetycznych ulepszeń do ludzkiego modelu wydawał się zupełnie sensowny na papierze, ale sposób, w jaki te istoty były odmieniane nierzadko budził wątpliwości co do naukowej natury przedsięwzięcia. Sama ilość powstałych psychopatów, ludojadów, morderców i innych abominacji prowokowała do zastanowienia, czy aby na pewno za eksperymentem stała nauka. Może po prostu naukowiec-twórca był chorym zboczeńcem, któremu przyjemność sprawiało oglądanie, jak jego twór po wydostaniu się na wolność sieje dookoła krwawe spustoszenie? Kto to wie. Simon na pewno nie wie i nie poświęca tym dywagacjom zbyt wiele myśli. Nie od tego jest - on ma tylko pociągać za spust i bardzo mu to odpowiada. Nawet jeśli czasem wpadnie do grafiku jakieś śledztwo.
    Pomysł, że Moria mogła wiedzieć na temat ich celu coś, czym się nie dzieliła, a oni z założenia mieli tylko błądzić w ciemności, był wyjątkowo ponury. Ale na dłuższą metę wiele nie zmieniał - było jeszcze za wcześnie, by obracać nieufność wobec przełożonych w jakieś konkretne działania.
    - Nie masz predyspozycji? Zapewne wiesz, co mówisz... - nie wnikał w temat, bo i po co miałby to robić? - Dobrze, zatem zajmę się gromadzeniem wszystkich informacji na temat ofiar, a potem poszukam jakichś wspólnych cech, cokolwiek. Odwiedzane miejsce, ulubiona restauracja, ten sam dentysta... Policyjne materiały powinny mi pomóc w ustaleniu czegoś.
    Pociąg zatrzymał się i ruszył znowu. Simon obserwował otoczenie, ciesząc się, że nikt nie zakłóca im przejażdżki i rozmowy. W końcu mieli poważne tematy do omówienia, a miejsce, trzeba przyznać, nadawało się do tego w sam raz.
    - Racja. Śmietnikami będziemy mogli zainteresować się w drugiej kolejności, jeśli znajdziemy coś w oczyszczalniach; może dzięki nim uda się zawęzić obszar, na którym będzie szansa na znalezienie ubrań ofiar w śmieciach - zasugerował. Uśmiechem skwitował uwagę towarzyszki o braku skłonności do optymizmu.
    - Miejmy nadzieję na najlepsze, bądźmy gotowi na najgorsze... Rzeczywiście, może dzięki temu dostrzeżesz coś, co przeoczyli niepoprawni wesołkowie, uprzednio zajmujący się tą sprawą.
    _________________
     



    Bioarcheolog

    Organizacja MORIA: Naukowiec
    Godność: oficjalnie: Vega Jardine; dla Morii: Apryline Moss
    Wiek: 32 lata
    Rasa: Człowiek
    Lubi: kości, stare rzeczy, grzebanie w ziemi
    Nie lubi: zazwyczaj tego, co magiczne. W szczególności tego, co jest jej nieznane.
    Wzrost / waga: 162cm / 56kg
    Aktualny ubiór: Fabuła: http://www.true-gaming.ne...eed-Unity-9.jpg Retro: glany, dresy, koszulka i kurtka.
    Znaki szczególne: różowe włosy!
    Zawód: bioarcheolog i przewodnicząca jednostki archeologicznej.
    Pan / Sługa: - / (niby)Duma
    Pod ręką: Fabuła: broń do walki wręcz, stary, podróżny plecak, wypchany różnościami. Retro: drobiazgi w kieszeniach, telefon, radar
    Broń: futurystyczna, składana broń do walki wręcz
    Bestia: Estris (Cienista)
    Nagrody: Bursztynowy Kompas, Kamień Bohaterów (w Ostrzu z FF), Rubinowe Serce, Blaszka Zmartwienia, Tęczowa Różdżka, Bolerko-niewidko, Zegarmistrzowski przysmak (2 szt.)
    Kryształ: 3,2g
    SPECJALNE: Mistrz Gry
    Dołączyła: 31 Mar 2014
    Posty: 319
    Wysłany: 6 Maj 2016, 22:21     

    Podobało jej się tempo, zgoda i pomysłowość, które to wzajemnie dzielili. Ustalenia brnęły w układ precyzyjny i zamknięty, a realizacja była w zasięgu ich rąk. Sprawa poszukiwanego Ludojada miała mieć swoje rozwinięcie. A sama podróż jeszcze długa i nie tylko kwestia tego Cyrkowca była tematem do dyskusji, choć to niewątpliwie rzecz numer jeden.
    - Raz się już wybrałam do Krainy w poszukiwaniu, hmmm, guza. Nic mi się nie stało, a na podstawie obserwacji udało mi się skonstruować broń blokującą hipnozę głosem. Plan mam by kolejny raz się wybrać tam, lecz teraz już nie na chybił-trafił, bo to za duże ryzyko, a te kilka dni temu miałam dość nieprzyjemną przygodę - zostałam porwana i ledwo uciekłam. Choć bardziej wyglądało to tak, jak teraz o tym myślę, że celowo pozwolono mi ujść z życiem. I wiesz co jeszcze myślę? Że albo sama Moria jest podzielona, albo ma konkurencję w jakiejś innej rządowej organizacji. Może nawet z którejś zza Luster. Bo choć ta robota wyglądała na pełną amatorkę, choć tak jakby magia w tym była, to ogółem rzecz biorąc, te wszystkie zdarzenia jakie miały miejsce wcześniej - ucieczka Cyrkowców, wojna - zdecydowanie wyglądały na takie, jakby ktoś tutaj pomagał od wewnątrz. Za dużo w tym przypadku, za dużo samowolki było wcześniej. Brak tutaj ładu w tym wszystkim. Myślę, że to popierdzielona sprawa i trzeba to ignorować, nie węszyć, ale mieć też czujność.
    Brzmiała trochę jak wielbicielka teorii spiskowych. I choć raczej nią ne była, to nawet gdyby, tak siebie teraz w tej wypowiedzi i tak by nie oceniła - zwyczajnie czuła, że tutaj coś jest na rzeczy.
    - Poszukiwania innych Cyrkowców powinny dać nam wiele odpowiedzi. Wciąż wielu nie złapano. a według danych Morii, mają coś w rodzaju cyrku w tej swojej Krainie. Nie zdziwię się jak niektórzy są właśnie przez Morię kryci.
    Kolejna stacja na rozkładzie, kolejny postój i chwila ciszy, w której nie wypada raczej się odzywać. I pociąg znów ruszył, a towarzystwa wciąż ie mieli żadnego.
    - Słuchaj, Simon, mogę na Tobie polegać, ufasz mi?
    Zapytała, chcąc podzielić się pewną wiedzą z nim. Potrzebowała jednak tego słownego przyrzeczenia.
    _________________

    y y x x x x x x x x y
     



    Snajper

    Organizacja MORIA: Zwiadowca
    Wiek: 26 lat
    Rasa: Człowiek
    Lubi: Papierosy, pewny strzał, walc
    Nie lubi: Fuszerka, zmienny wiatr, małe pieski
    Wzrost / waga: 184 cm/72 kg
    Aktualny ubiór: Czarny płaszcz, kamizelka, koszula, czarne spodnie
    Zawód: Wolny strzelec, dosłownie
    Pod ręką: Fabuła: Zegarek, krzyżyk MORII, paczka papierosów, zapalniczka Zippo, dwa glowsticki, zapasowa amunicja, celownik optyczny Schmidt-Bender 2,5-10 x 56
    Broń: Thompson Contender, Walther WA 2000, NRS-2
    Stan zdrowia: Optymalny
    Dołączył: 01 Lis 2015
    Posty: 269
    Wysłany: 12 Maj 2016, 11:33     

    Słuchał z uwagą monologu swojej towarzyszki, coraz to zerkając na nią kątem oka, bez odwracania się czy jakiegoś szczególnego zdradzania z własnymi myślami i spostrzeżeniami. Broń, która może zablokować hipnozę głosem? Ta wzmianka sprawiła, że Simon, który oprócz robienia krzywdy innym ludziom właściwie niewiele potrafił, nabrał do rozmówczyni szacunku. MORIA zatrudnia całkiem łebskie indywidua, oprócz cyngli takich jak ja, pomyślał. Rzadko nachodziły go nastroje samokrytyczne, po prostu tego dnia, jak widać, trafił się jeden z nich.
    - Jeszcze konfliktu stronnictw nam brakuje w tym pogmatwanym układzie - mruknął. Miał ochotę zapalić, ale celowo nie wziął ze sobą papierosów, zauważywszy, że ostatnio zużywa ich więcej niż zwykle. Zresztą w kolejce i tak byłoby to nielegalne, co miało niebagatelne znaczenie dla tak praworządnego obywatela jak Quinn.
    - Stereotyp Cyrkowca to ktoś nienormalny, wypaczony nawet bardziej psychicznie niż zewnętrznie, socjopata wściekły na tych, którzy wprowadzili mu "udoskonalenia". Ale rozsądnie jest założyć, że są też inni, pozostający w strukturach MORII, przyjmujący od niej rozkazy i może nawet szczęśliwi, że zostali odmienieni, prawda? Ten "nasz" raczej nie zalicza się do tej grupy, albo ewentualnie zdecydował się z nią zerwać, skoro nas na niego napuścili.
    Pytanie zadane po kolejnym przystanku trochę go zaskoczyło, ale właściwie mógł się czegoś podobnego spodziewać po rozmowie o niejasnościach na wyższych szczeblach MORII. Spojrzał na różowowłosą; tym razem otwarcie wbijając swoje czarne oczy w jej własne.
    - Polegać na mnie możesz bezwzględnie - odparł sucho. - Jeśli mogę powiedzieć o sobie coś dobrego, to tyle, że jestem profesjonalistą. Polecono mi pracować z tobą i zamierzam tak właśnie postąpić, co do tego możesz być spokojna, nie zawiodę cię. A po naszej, jakkolwiek krótkiej rozmowie owszem, ufam ci.
    _________________
     



    Bioarcheolog

    Organizacja MORIA: Naukowiec
    Godność: oficjalnie: Vega Jardine; dla Morii: Apryline Moss
    Wiek: 32 lata
    Rasa: Człowiek
    Lubi: kości, stare rzeczy, grzebanie w ziemi
    Nie lubi: zazwyczaj tego, co magiczne. W szczególności tego, co jest jej nieznane.
    Wzrost / waga: 162cm / 56kg
    Aktualny ubiór: Fabuła: http://www.true-gaming.ne...eed-Unity-9.jpg Retro: glany, dresy, koszulka i kurtka.
    Znaki szczególne: różowe włosy!
    Zawód: bioarcheolog i przewodnicząca jednostki archeologicznej.
    Pan / Sługa: - / (niby)Duma
    Pod ręką: Fabuła: broń do walki wręcz, stary, podróżny plecak, wypchany różnościami. Retro: drobiazgi w kieszeniach, telefon, radar
    Broń: futurystyczna, składana broń do walki wręcz
    Bestia: Estris (Cienista)
    Nagrody: Bursztynowy Kompas, Kamień Bohaterów (w Ostrzu z FF), Rubinowe Serce, Blaszka Zmartwienia, Tęczowa Różdżka, Bolerko-niewidko, Zegarmistrzowski przysmak (2 szt.)
    Kryształ: 3,2g
    SPECJALNE: Mistrz Gry
    Dołączyła: 31 Mar 2014
    Posty: 319
    Wysłany: 17 Maj 2016, 23:36     

    Simon zgadzał się z nią w wielu elementach, co było jej całkiem na rękę. Budził zaufanie, choć można powiedzieć, że budził też zastanowienie - w zależności od punktu widzenia. Z definicji miał być jednak po jej stronie i nie zamierzała doszukiwać się tutaj żadnego szpiegostwa czy wydawania jej.
    Postanowiła zaufać.
    - Ostatnimi dniami rozeszłam się ze swoim narzeczonym. Uznał mnie za fałszywą osobę. Dlatego większa współpraca z Morią nie jest mi po drodze, potrzebuje przebywania częściej poza jej murami i spokojnej roboty. Żeby móc odreagować, znieść to czekanie...
    Poruszyła temat raniący jej serce, który wywracał świat dotąd przez nią widziany. Łezki zakręciły się w oczach, spłynęły po licach w liczbie kilku zabłąkanych kropel. Pociągnęła nosem, oparła mimowolnie głowę o pobliskie ramię Simona. Po dłuższym milczeniu zmieniła temat, a głos wrócił do stabilnego tonu:
    - Z magią spotykałam się zanim jeszcze do Morii trafiłam. I już po tym jak tutaj rozpoczęłam pracę, starałam się zagłębiać w temat ten również drogą nieoficjalną, poza oficjalnym kanałem. Zdołałam pewnego Lunatyka sobie ustawić tak, aby dla nie robił to, o co go poproszę, w zamian za stosowną opłatą Czynię to dlatego, że chcę mieć dostęp do tego, co mnie ciekawi i ne być w tym nadzorowaną ani z tego rozliczaną. Nie zamierzam jednak Morii zdradzać, nie w głowie mi towarzyszyć magicznej stronie konfliktu. Chcę mieć kontakty, zaspokoić swoją wiedzę. Ale po ostatnich wydarzeniach wiem, że muszę bardziej zadbać o bezpieczeństwo. Dlatego ci to mówię, żebyś w razie W. wiedział, że miałam kontakty, że mogą mnie chcieć inni. Żebyś ni mylił mnie z tą grającą dla innych.
    Podniosła głowę i spojrzała w ciemność widzianą przez okno. Przez moment zdawało jej się że widzi tam Raccoona, ale uznała to jedynie za zobrazowane pragnienie jej małego serca.
    Bardzo otwierała się przy tych słowach i samej budziła podejrzenia o to, że równie dobrze może służyć innej organizacjiL wspominane a nielubiane krętactwa pielęgnować w innej nieco formie. Ale nie jest tak.
    - Znasz jakichś magicznych, których mógłbyś podobnie wykorzystać - jako źródło informacji, ale też w postaci całkiem sprawiedliwej wymiany: informacja za informacje, przedmiot za przedmiot? Albo takich... których żal ci oddać Morii, ale chętnie byś się z nimi osobiście rozprawił albo zwyczajnie pograł, załatwił interes?
    Wodziła palcem po szybie, jak gdyby osobnym była jej mowa, a osobnym jej ciało i wykonywały dwie różne czynności. Paznokciem wyrysowała małymi literami na osiadłej na szybie mgiełce imię: Raccoon.

    psst: napisz mi na PW na Aarona, jak ma się sprawa twojego członkostwa w Morii, na jakim warunku miało ono ulec realizacji.
    _________________

    y y x x x x x x x x y
     



    Snajper

    Organizacja MORIA: Zwiadowca
    Wiek: 26 lat
    Rasa: Człowiek
    Lubi: Papierosy, pewny strzał, walc
    Nie lubi: Fuszerka, zmienny wiatr, małe pieski
    Wzrost / waga: 184 cm/72 kg
    Aktualny ubiór: Czarny płaszcz, kamizelka, koszula, czarne spodnie
    Zawód: Wolny strzelec, dosłownie
    Pod ręką: Fabuła: Zegarek, krzyżyk MORII, paczka papierosów, zapalniczka Zippo, dwa glowsticki, zapasowa amunicja, celownik optyczny Schmidt-Bender 2,5-10 x 56
    Broń: Thompson Contender, Walther WA 2000, NRS-2
    Stan zdrowia: Optymalny
    Dołączył: 01 Lis 2015
    Posty: 269
    Wysłany: 22 Maj 2016, 09:47     

    Jej szczerość nieco go zaskoczyła. Ich znajomość wciąż była mierzona zaledwie w minutach, trudno było spodziewać się zwierzeń na tematy osobiste, a jednak właśnie do nich doszło. Właściwie Simon powinien się cieszyć z tak obiecującego początku zawodowej relacji, ale zamiast tego w jego głowie zapaliła się przydymionym światłem czerwona lampka. Aż zesztywniał lekko, kiedy jego partnerka wsparła na jego ramieniu swoją różową główkę... Psiakrew, czyżbym się pospieszył z tym zaufaniem? Pachniało mu to zagrywką, może nawet badaniem lojalności ze strony organizacji. Połknie haczyk i zdradzi się z domniemanymi wątpliwościami na temat MORII, czy też przyjmie postawę psiej wierności? Potrząsnął głową, odpędzając podejrzliwe myśli. Nie popadajmy w paranoję. Jest godna zaufania, po prostu przechodzi trudny okres, to rozsądne założenie.
    - Będę pamiętał, żeby nie mylić cię z marionetkami na nie wiadomo czyich sznurkach - skinął głową. - Jak... Jeśli przyjdzie co do czego.
    Poczuł się trochę podle z powodu tych wszystkich podejrzeń, ale koniec końców pracował w tajnej organizacji. Nie powinien sobie pozwalać na ich brak.
    - Nie mam po tamtej stronie zbyt wielu wysoko postawionych znajomych - wzruszył ramionami, zamyślony. - Jeszcze mniej takich, którzy mogli mnie zachować w życzliwej pamięci... Ale o jakimś barterze informacji można by pomyśleć, jeśli znajdziemy coś do zaoferowania. Zaś przy pogrywaniu tamtymi zalecałbym daleko idącą ostrożność. Żadne z nich nie wydawało się przewidywalne, a część zrobiła nawet wrażenie całkiem cwanych.
    Szop? Dlaczego szop? Czyżby Szop był jej narzeczonym? In-te-re-su-ją-ce, pomyślał, uśmiechając się lekko i zmieniając nieco pozycję na siedzeniu.
    _________________
     



    Bioarcheolog

    Organizacja MORIA: Naukowiec
    Godność: oficjalnie: Vega Jardine; dla Morii: Apryline Moss
    Wiek: 32 lata
    Rasa: Człowiek
    Lubi: kości, stare rzeczy, grzebanie w ziemi
    Nie lubi: zazwyczaj tego, co magiczne. W szczególności tego, co jest jej nieznane.
    Wzrost / waga: 162cm / 56kg
    Aktualny ubiór: Fabuła: http://www.true-gaming.ne...eed-Unity-9.jpg Retro: glany, dresy, koszulka i kurtka.
    Znaki szczególne: różowe włosy!
    Zawód: bioarcheolog i przewodnicząca jednostki archeologicznej.
    Pan / Sługa: - / (niby)Duma
    Pod ręką: Fabuła: broń do walki wręcz, stary, podróżny plecak, wypchany różnościami. Retro: drobiazgi w kieszeniach, telefon, radar
    Broń: futurystyczna, składana broń do walki wręcz
    Bestia: Estris (Cienista)
    Nagrody: Bursztynowy Kompas, Kamień Bohaterów (w Ostrzu z FF), Rubinowe Serce, Blaszka Zmartwienia, Tęczowa Różdżka, Bolerko-niewidko, Zegarmistrzowski przysmak (2 szt.)
    Kryształ: 3,2g
    SPECJALNE: Mistrz Gry
    Dołączyła: 31 Mar 2014
    Posty: 319
    Wysłany: 22 Maj 2016, 14:26     

    Zbyt wiele mówi, zbyt mało myśli. Zmazała z szyby imię tak szybko, jak jej się napisało. Krótkie oderwane się od rzeczywistości i już zdarza jej się być pochłoniętą w marzeniach, zamiast pozostawać w ramach teraźniejszości.
    - Rozumiem - odparła krótko.
    Pociąg jechał, wprawiając w monotonie myśli Vegi i przedłużając milczenie. Zamyślona nad swoimi wyznaniami, nie myślała ani, że może nabrać wobec niej podejrzeń. Nie działała w sposób bezpieczny, nie nadawała się do ryzykownej pracy. Na szczęście, podział pracy temu sprzyjał.
    - Chyba póki co nie mamy chyba nic do omówienia. Jak sądzisz?
    Gdyby na tym mieli zakończyć, zdecydowałaby się wysiąść na najbliższej stacji.
    _________________

    y y x x x x x x x x y
     



    Snajper

    Organizacja MORIA: Zwiadowca
    Wiek: 26 lat
    Rasa: Człowiek
    Lubi: Papierosy, pewny strzał, walc
    Nie lubi: Fuszerka, zmienny wiatr, małe pieski
    Wzrost / waga: 184 cm/72 kg
    Aktualny ubiór: Czarny płaszcz, kamizelka, koszula, czarne spodnie
    Zawód: Wolny strzelec, dosłownie
    Pod ręką: Fabuła: Zegarek, krzyżyk MORII, paczka papierosów, zapalniczka Zippo, dwa glowsticki, zapasowa amunicja, celownik optyczny Schmidt-Bender 2,5-10 x 56
    Broń: Thompson Contender, Walther WA 2000, NRS-2
    Stan zdrowia: Optymalny
    Dołączył: 01 Lis 2015
    Posty: 269
    Wysłany: 23 Maj 2016, 18:11     

    Machinalnie bębnił palcami w opuszczony podłokietnik, wystukując rytm piosenki, którą wcześniej przelotnie słyszał w radiu. Nie zastanawiał się chwilowo nad ewentualną niezręcznością milczenia, które zastąpiło ożywioną rozmowę; myślał nad tym, co zrobi po wyjściu z kolejki, dokąd się uda w celu rozpoczęcia śledztwa. Zdecydowanie należy zająć się częścią policyjną, obejrzeć policyjne akta i porównać je z danymi zgromadzonymi przez MORIĘ. Na pewno będzie to sporo żmudnej roboty, która może się na koniec okazać bezowocna, ale Simon był dobrej myśli. Śledztwo to nie gra w klasy, nie wystarczy przemożny entuzjazm i zapał. Potrzeba metodycznego, trzeźwego podejścia.
    - Mamy ustalony podział obowiązków, więc na razie to chyba tyle... W razie czego możemy się kontaktować tak, jak się umówiliśmy na spotkanie. Chyba, że będziemy korzystać z telefonów, to na pewno praktyczniejsze... Masz gdzie zapisać numer?
    Znał swój własny na pamięć, był więc gotów do podania go. Jak również do skinięcia głową, gdyby telefonicznemu kontaktowaniu się powiedziała stanowcze raczej nie.
    _________________
     



    Bioarcheolog

    Organizacja MORIA: Naukowiec
    Godność: oficjalnie: Vega Jardine; dla Morii: Apryline Moss
    Wiek: 32 lata
    Rasa: Człowiek
    Lubi: kości, stare rzeczy, grzebanie w ziemi
    Nie lubi: zazwyczaj tego, co magiczne. W szczególności tego, co jest jej nieznane.
    Wzrost / waga: 162cm / 56kg
    Aktualny ubiór: Fabuła: http://www.true-gaming.ne...eed-Unity-9.jpg Retro: glany, dresy, koszulka i kurtka.
    Znaki szczególne: różowe włosy!
    Zawód: bioarcheolog i przewodnicząca jednostki archeologicznej.
    Pan / Sługa: - / (niby)Duma
    Pod ręką: Fabuła: broń do walki wręcz, stary, podróżny plecak, wypchany różnościami. Retro: drobiazgi w kieszeniach, telefon, radar
    Broń: futurystyczna, składana broń do walki wręcz
    Bestia: Estris (Cienista)
    Nagrody: Bursztynowy Kompas, Kamień Bohaterów (w Ostrzu z FF), Rubinowe Serce, Blaszka Zmartwienia, Tęczowa Różdżka, Bolerko-niewidko, Zegarmistrzowski przysmak (2 szt.)
    Kryształ: 3,2g
    SPECJALNE: Mistrz Gry
    Dołączyła: 31 Mar 2014
    Posty: 319
    Wysłany: 24 Maj 2016, 23:43     

    Cisza dla Vegi nie była jakkolwiek niewygodną. Takie stało się właściwie dopiero pomyślenie o tym, gdzie włożyła telefon, ale odnalazła go w pobliskiej kieszeni. Zapisała numer Simona w kontakcie, puszczając mu krótki sygnał. Czy tam lisa, mówiąc po wiejsku.
    - Dzwoń tylko gdy będzie trzeba.
    Powstała, chwytając się pobliskiej rurki i oczekując zatrzymania się pociągu.
    - Do następnego, paa!
    Ruszyła w swoją stronę, swoimi schodami, w swoim kierunku, ze swoimi problemami. Po drodze wstąpiła do ogródka piwnego, zamawiając mocny porter. Chłodne, ciemne piwo działało kojąco na wszechobecny gorąc - zarówno powietrza jak i samego umysłu. Wzięła jeszcze jedno piwo w butelce i złapała autobus na północną dzielnicę, gdzie mieściła się oczyszczalnia ścieków.

    z/t
    _________________

    y y x x x x x x x x y
     



    Snajper

    Organizacja MORIA: Zwiadowca
    Wiek: 26 lat
    Rasa: Człowiek
    Lubi: Papierosy, pewny strzał, walc
    Nie lubi: Fuszerka, zmienny wiatr, małe pieski
    Wzrost / waga: 184 cm/72 kg
    Aktualny ubiór: Czarny płaszcz, kamizelka, koszula, czarne spodnie
    Zawód: Wolny strzelec, dosłownie
    Pod ręką: Fabuła: Zegarek, krzyżyk MORII, paczka papierosów, zapalniczka Zippo, dwa glowsticki, zapasowa amunicja, celownik optyczny Schmidt-Bender 2,5-10 x 56
    Broń: Thompson Contender, Walther WA 2000, NRS-2
    Stan zdrowia: Optymalny
    Dołączył: 01 Lis 2015
    Posty: 269
    Wysłany: 26 Maj 2016, 14:34     

    Uniósł brwi, rozbawiony jej poleceniem.
    - Ok, chociaż pragnę zaznaczyć, że raczej nie jestem z tych, co by wydzwaniali do kolegów z pracy po nocach bez celu...
    Wstał również i zachwiał się nieco, bo kolejka akurat hamowała, ale zdołał utrzymać równowagę i ustać w miejscu. Zerknął na rozkład; najwygodniej byłoby mu przejechać jeszcze dwie stacje, więc tylko gestem pożegnał swoją nową znajomą i odprowadził ją wzrokiem, aż zniknęła mu z oczu.
    Kolejka ruszyła, a jemu nie chciało się już siadać. Na następnej stacji wreszcie ktoś wsiadł, rozwiewając nabierające kształtu podejrzenia, czy aby nie jest to kolejka-widmo. Ciemnoskóra nastolatka z więcej niż lekką nadwagą, której bynajmniej nie maskowała ani obcisła, różowa koszulka, ani legginsy, obrzuciła Simona obojętnym spojrzeniem, intensywnie żując gumę. Obrzucony odwrócił wzrok, uśmiechając się pod nosem; ta osoba tak surrealistycznie nie pasowała do scenerii, a tym bardziej do jego wcześniejszej rozmowy.
    Na odpowiedniej stacji wysiadł z kolejki i udał się niespiesznie w stronę komisariatu.
    _________________
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Odpowiedz do tematu
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  
    Szybka odpowiedź

    Użytkownik: 
               

    Wygaśnie za Dni
     
     



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 11