• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Malinowy Las » Czekoladowe Jezioro » Okręt Piracki "Melanie".
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
    Aleksander
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 3 Grudzień 2010, 21:57   Okręt Piracki "Melanie".

      Po wielkim czekoladowym jeziorze, z dala od żelkowej plaży, gdzieś przy brzegu z kostek cukru stoi przycumowany okręt. Deski owego statu zostały wykonane z czekolady, jednakże nie można jej ułamać i zjeść. Zamiast wielkiej beli, która miała by służyć jako maszt, postawiony został cukierek, koloru biało czerwonego, taki jak na choinkach, a sam żagiel został zrobiony z waty cukrowej koloru różowego. NA boku statku napisane jest Melanie, dokładniej napis został rozmazany bitą śmietaną. Czubek statku jest ozdobiony piękną rzeźbą z cukru, przedstawiającą anioła, a pod nim wisi marionetka, wykonana z jasnego drewna. Wiele elementów jest zrobionych z nadzwyczajnie twardych, najprawdpodobniej ususzonych owoców, najczęściej klamki, oraz elementy w kształcie kul.Mebelki poustawiane są z pierników, krakersów i innych takich, całość wygląda śmiesznie, jednak piraci na statku nie są już tacy śmieszni, są sadystyczni, wredni, i wykonują najczęściej rozkazy kapitana, chodź wśród załogi znana jest zasada " wszyscy płyniemy na tej samej łajbie" , kajuty kamartów są wręcz wypchane złotem, a do nieprzyjaciół strzelają z wielkich czekoladowych drażetek. Często przychodzą tutaj marionetkarze ,by zasięgnąć rady mistrza.
    Yokai
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 27 Grudzień 2010, 13:29   

    No i są, w końcu dotarli na okręt Pana Von Taga. Czas najwyższy!
    Yokai trzymała wciąż rękę swojego ukochanego aby przypadkiem nie wpaść do jeziora. Poprawiła włosy jedna ręką,które latały jak szalone popychane przez lekki wiatr. Jej wyraz twarzy pokazywał zdziwienie, bo jakże by inaczej kiedy stoi się na czekoladowym statku? Uśmiechnęła się lekko widząc watę cukrowa zamiast żagli. W końcu jaka dziewczyna nie lubi słodyczy? Yokai na pewno lubiła i opychała się nimi jak tylko mogla, ale nie tyla przy tym, było normalnie tak jakby ich w ogóle nie jadła. Nie dostrzegła Pana Aleksandra wiec spojrzała na Arnava uśmiechając się.
    - W końcu jesteśmy. Trochę się boje.
    Przykucnęła na chwile puszczawszy rękę ukochanego i dotknęła podłogi statku na której wyłożona była czekolada. Spojrzała na nią ze dziwieniem jakby nigdy nie widziała czekoladowej podłogi. No,bo nie widziała, ale to szczegół.
    Arnav
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 28 Grudzień 2010, 13:38   

    Po pewnym czasie zakochana para dotarła na majestatyczny okręt Kapitana Aleksandra von Tag, władce czekoladowych mórz? Bardziej znanego jako Władca lalek lub "Ta menda która ukradła mi słodycze" W każdym razie wiadomo o kogo chodzi, a co do samego Arnava to szedł on u boku swojej dziewczyny i przy okazji tego, obserwował on łajbę ze średnim zainteresowaniem. Oczywiście nie często widzi się statek z czekolady, ale w tej krainie nie było to niczym nadzwyczajnym, a już przynajmniej dla niego. Swego czasu widział on nawet pewną chatę z piernika, ale lepiej będzie zostawić ten temat. A ta ka marginesie uwielbiał on słodycze i był prawdziwym łasuchem, ale myśl o zjedzeniu łajby po której opatrzność raczy wiedzieć kto chodził i co robił, skutecznie go zniechęcała od degustacji.
    -Nie martw się, nie pozwolę Cie skrzywdzić.
    Odpowiedział Yokai łagodnym oraz spokojnym tonem, po czym przyjrzał się dokładniej jej poczynaniom. W gruncie rzeczy był to mniej banalny tekst od oklepanego "Obronie cię" czy "Przy mnie nic ci nie grozi", ale w końcu mówił jej to co myślał i czuł, a nie wysilał szare komórki w poszukiwaniu wypasionego tekstu.
    -Kapitanie von Tag, masz gości!
    Fakt ze nieproszonych, ale po co się wdawać w zbędne szczegóły? Ważne aby gospodarz, a raczej ten wilk morski ruszył swój zad i wyszedł im na przeciw .
    Fiammetta



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 30 Grudzień 2010, 15:25   

    Gdzieś poza cukrowymi żaglami przeleciała mewa, zahaczając dziobem o jakże idealnie skrojony słodki materiał. Rysa była spora, cóż, teraz statek nie wyglądał tak bajkowo jak na początku. Jakby tego było mało, pogoda także nie dopisywała w tej okolicy, na co wskazywały olbrzymie chmurzyska kłębiące się ponad masztem. Brr, raczej nikt nie byłby na tyle głupi żeby zbliżać się do łajby. Ludzie jednak są głupi, a od czasu do czasu nawet jakiś mieszkaniem Krainy Luster okaże się równy człowiekowi i zapuści się tutaj. Tak właśnie postąpiła para stojąca na podeście. No i ona.
    Marionetka mozolnie sunęła po plaży, powoli zbliżając się do celu swojej niesamowicie długiej podróży. Gdyby zamiast żelek podłoże było wyłożone piaskiem, zapewne już dawno zamarłaby w bajecznej pozie, unieruchomiona. Jednak teraz mogła jedynie brnąć przed siebie, uważając by nie wpaść na jednego z marcepanowych krabów. Udało się. W kilku niecierpliwych susach przesadziła czekoladową kładkę by bezmyślnie władować się prosto na pokład Melanie. Zamarła na widok piratów, a tym bardziej kukiełki miotanej przez kapryśny wiatr.
    - Ja... do wielkiego Mistrza.
    Och, nawet nie wiedziała jak mu było na imię. Marionetkarz, Mistrz, tak, to jedyne tytuły jakie w tym momencie przychodziły jej do głowy. Może to wina niedokrwienia? Przy opuszczonej łepetynie trochę ciężko myśleć, a ona właśnie tak teraz stała, pozwalając by wyblakłe włosy zasłoniły kruchą twarz wraz z białymi ślepiami i rysą na policzku.
    Aleksander
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 30 Grudzień 2010, 15:38   

    Usłyszał głośny krzyk, lalka którą właśnie robił rozbiła się na ziemi, a on powoli wstał, otrzepując ubranie z brudu, który był wszechobecny w jego kajucie. Powolnymi ruchami otworzył drzwi, przeszedł przez korytarz i wyszedł na pokład, rozglądając się. Dziwka, błazen, i ktoś jeszcze.., podsumował w myślach i spojrzał w kierunku Arnava.
    -Dziękuje Arnavie za zawołanie, ta biedna laleczka jeszcze by sporo poczekała gdyby nie ty..Yokai, wzięła byś się i zrobiła obiad, załoga to nie same lalki, ale także twoja siostra i kuzyn.
    Powiedział stanowczym głosem, po czym ruszył ku marionetce, stanął przed nią, delikatnie się pochylając. Jego ręka niepewnie dotknęła jej twarzy, badając materiał z jakiego laleczka została stworzona.
    -Któż wykonał tak piękną robotę..?No i co tak doskonałą istotę, na moją łajbe sprowadza..?
    Mruknął po czym wyprostował się, patrząc gdzieś na załogę, złożoną z lalek.
    -Na co czekacie motłochy, załatać żagle!
    Krzyknął ,a kilka lalek zaczęło łatać ów materiał, tylko po co krzyczał, skoro nimi sterował..?
    Yokai
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 30 Grudzień 2010, 16:16   

    Yokai nie miała ochoty się uśmiechać, a to nowość, bo zwykle była radosna i pełna energii, ale jak widać to miejsce pozbawiło ja wielu zalet. Jedyne co sprawiało, ze chciała tu być to to, ze był z nią jej ukochany Arnav. Przynajmniej on umie stąpać twardo po ziemi, a nie to co Aleksander. Na jego sugestie aż ja od środka zagotowało,a na jej twarzy pojawiły się czerwone wypieki.
    - Coo?! Moja siostra i mój kuzyn są tutaj zakładnikami?! - krzyknęła omal nie rzuciwszy się ze złości na Aleksandra.
    Nie mogla znieść jego wywyższania się ponad wszystko, myślał sobie, ze jest nie wiadomo kim , ale ona wiedziała, ze jest tylko zwykłym idiota. Spostrzegła dziewczynę trochę, a nawet bardzo przypominająca marionetkę, taka sama jaka sobie przywłaszczył Aleksander.
    - Witaj... Hmmm... Jak Cie zwą? - spytała całkiem młodej dziewczyny-marionetki.
    Fiammetta



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 1 Styczeń 2011, 15:59   

    Porcelana jej lica była niesamowicie zimna, jednak coś jakby pulsowało pod opuszkami palców Aleksandra. Marionetka skwitowała to uśmiechem i przechyliła głowę , pozwalając tym samym zbadać swoją twarz. Spora rysa przy lewym kąciku ust musiała się rzucić w oczy podobnemu znawcy i choć nie bolała, szpeciła całą maskę która wręcz zakrawała na ideał kanonicznego piękna dawnych czasów. Fiam uniosła jeden z kącików ust w podziękowaniu za komplement.
    - Pomyślałam, że byłby Pan w stanie mnie naprawić.
    Przyznała cicho, zaś głowa opadła nieznacznie, pozwalając by źrenice stoczyły się w dół prosto na czubki jej stóp. Pan? Ty? Jak miała się do niego zwracać żeby przypadkiem nie wyrzucił jej za burtę albo, co gorsza, rozczłonkował i pozamykał w ciemnych pudłach. Wolała już został przy formie grzecznościowej do czasu, aż będzie bezpieczna kilometr od tego całego statku.
    Zapewne nadal tonęłaby w podobnych głupich spekulacjach, gdyby nie dziewczyna, którą Marionetkarz nazwał w swoim stopniu służącą. Uniosła głowę po raz kolejny, tym razem kierując twarz w jej stronę. Chociaż wyblakłe oczy przerażały niemalże pustką, nadal błyszczały tam dwie iskierki swojego rodzaju sympatii do istot ze Świata Luster, ot zwykłe zboczenie.
    - Jestem Fiammetta.
    Mruknęła cicho, nim zdążyła się powstrzymać. Można rozmawiać ze służbą w obecności innych? Jej, tego akurat nikt jej nigdy nie nauczył, jednak zaraz pożałowała swojej decyzji. A może Aleks po prostu nie zauważy? Najlepiej jednak by było gdyby pomyślał, że słowa te były skierowane właśnie do niego i dlatego też znów skierowała swoje spojrzenie na chłopaka. Tliła się w nim nadzieja.
    Arnav
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 2 Styczeń 2011, 18:23   

    Cierpliwie czekał na Kapitana i podczas całego tego czekania, na horyzoncie pojawiła się pewna marionetka. On sam rzucił na nią swoje spojrzenie i obserwował ją do momentu w którym pojawił się Aleksander.
    -To nic wielkiego, jak wielu także i ja nie lubię czekać, choć nadal staram się nie tracić cierpliwości.
    Odpowiedział Piratowi z delikatnym uśmiechem po czym spojrzał na towarzyszącą mu dziewczynę
    -Spokojnie Yokai, z tego co zrozumiałem, to są oni członkami jego załogi, a to znaczy że są nimi z własnej woli lub z powodu szantażu. -Niemniej nie wyciągałbym pochopnych decyzji zanim z nimi nie porozmawiasz.
    Powiedział do niej spokojnym tonem głosu po czym ponownie spojrzał na Pirata.
    -Mógłbyś sprowadzić tutaj jej kuzyna oraz siostrę?
    Spytał zachowując czujność oraz spoglądając na kotkę aby przypadkiem nie wybuchła.
    Ichiro
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 4 Styczeń 2011, 21:18   

    W tej chwili Ichiro wylądował na pokładzie okrętu niczym sokół polujący na myszy. Usłyszawszy słowa Arnava powiedział nawiązując do niech:
    - Chyba sprowadzanie mnie nie będzie konieczne... Jak wszyscy widzicie: Oto ja! Tym samym witam wszystkich obecnych! Niezła grupka się zebrała! Dla tych co mnie jeszcze nie znają, Na imię mi Ichiro, jestem pierwszym oficerem na tym statku - dodał chłopak i szeroko uśmiechnął się do wszystkich osób wokoło. Zauważył tutaj między innymi swoją kochaną kuzynkę Yokai i jej chłopaka Arnava, swojego kapitana Aleksandra i jeszcze kilka innych osób. Bez dłuższego i zbędnego gadania podszedł do Yokai i lekko ją przytulił na powitanie, a następnie podał rękę jej partnerowi. Na koniec ukłonił się nieznacznie do Aleksandra i postanowił poczekać na dalszy rozwój wydarzeń
    Yokai
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 5 Styczeń 2011, 20:09   

    Dziewczyna zamyślona w swoim własnym świecie całkiem nie dostrzegała nic ciekawego w rzeczywistym otoczeniu w którym się znalazła. Nagle na pokładzie pojawił się kolejny uczestnik rozmowy i oczywiście byl to jej kuzyn Ichiro, ot. Ucieszyła się i przytuliła do kuzyna czule. Z rodzina zawsze się przytulała po prostu taka była jej natura, ale nie warto wnikać. Po chwili znów wróciła do swojego świata jakim był jej umysł.
    - Witaj Ichiro. - powiedziała tylko z lekkim tonem głosu, bo wciąż była nie tu, ale gdzie indziej.
    Arnav
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 5 Styczeń 2011, 21:47   

    Arnav w ciszy obserwował przybycie kolejnej postaci i z tego co zrozumiał wynikało że był kuzynem Yokai oraz oficerem na tej łajbie. Pozostawała jeszcze wprawdzie kwestia starszej siostry, ale pewnie pojawi się ona w swoim czasie. Młodzieniec poczekał aż członkowie rodziny się przywitają po czym podał chłopakowi rękę na przywitanie. Patrzył mu wtedy w oczy, a po tym geście zerknął na jego uroczą kuzynkę.
    -Gdzie druga "zguba"?
    Spytał Ichiro kierując na niego momentalnie swoje oczy.
    Ichiro
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 6 Styczeń 2011, 11:45   

    Ichiro oderwał się od swojej kuzynki i pomyślał chwilę nad odpowiedzią na pytanie Arnava. W międzyczasie rozglądał on się po statku, w którym trzeba przyznać, był on pierwszy raz. Przecież fakt, iż został on pierwszym oficerem można by nazwać przypadkiem. Chłopak sam nie spodziewał się, iż Aleksander powierzy mu tak ważne stanowisku na swoim okręcie. Ale jeśli już mu ją powierzył to pozostaje tylko się cieszyć. Z obserwacji chłopak wywnioskował w końcu, że statek ten bynajmniej z drewna nie jest. Przykucnął wtedy na chwilę, aby sprawdzić z jakiegoż to materiału wykonano pokład. Kiedy zauważył, że trochę tego "materiału budowlanego" zostało mu na palcu powąchał go. Zapach ten z pewnością coś mu przypominał, tylko co? Wtedy w głowie zaświtała mu pewna myśl. Przecież są oni na czekoladowym jeziorze, statek w takim razie także mógł być z czekolady. Jedyną rzeczą, która przyszła mu do głowy było zjedzenie kawałka, który dalej oblepiał jego palec. Zrobił on dokładnie tak jak wcześniej pomyślał, a wyniki doświadczenia były jak najbardziej pozytywne. Wtedy uśmiechnął się i wykrzyknął na cały głos:
    - Na Boga! Ten statek jest z czekolady! - wtedy dotarło do niego, że wszyscy obecnie patrzą na jego osobę z niewyraźną miną. Chłopak trochę się skrępował, a jego uśmiech nie był już tak radosny. Następnie Ich postanowił odpowiedzieć w końcu na pytanie Arnava, właściwie dopiero teraz sobie o nim przypomniał.
    - A co do Hanate... A właściwie Aurei, bo tak mamy ją teraz nazywać, z tego co wiem organizuje chyba jakiś bal? Nie chciałbym wprowadzać was wszystkich w błąd, dlatego powiem tylko: Nie mam pojęcia gdzie ona się teraz włóczy! - gdy Ichiro skończył swoją kwestię znów przykucnął i na nowo zaczął zachwycać się czekoladową naturą pokładu...
    Aleksander
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 6 Styczeń 2011, 16:16   

    -Panienko Yokai, zezwoliłem na odzywanie się do mojego gościa?
    Powiedział donośnym głosem, jednak jego wzrok był w zupełnie innym miejscu. Nie przejmował się nawet swoim oficerem, porównywalnym do pasożytów zjadających pokład. Ręka wciąż błądziła po twarzy marionetki, jak by nie dowierzając że na jej twarzy widnieje uszkodzenie.
    -Yokai, zrób obiad dla pana oficera zanim zeżre mój pokład do cholery jasnej!
    Burknął tylko głośno, po czym cofnął swoją rękę, patrząc się wciąż na laleczkę.
    -Powiedź mi, mogę ci jakoś pomóc..?
    Fiammetta



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 6 Styczeń 2011, 16:34   

    Westchnęła żałośnie. Co to, spotkanie rodzinne? Wymamrotała coś z niedowierzaniem, obserwując najwyraźniej jakieś rodzeństwo czy też kuzynostwo. że niby był ktoś jeszcze? Jej, przecież to jest chore! Jednak w tym czasie nadal była "badana" w ten wręcz fetyszystki sposób. Nie skrzywiła się jednak, bawet tego nie skomentowała, a na sam koniec przestąpiła odrobinę w tył, żeby zwrócił uwagę na treść jej słów, bo chyba przed chwilą nie dosłyszał.
    - Napraw mnie.
    Mruknęła, choć prędzej brzmiało to jak stłumione burknięcie przed którym bardzo się wzbraniała. Jeszcze odmówi! I co? I w końcu marionetka się rozpadnie. Właśnie dlatego wskazała po raz kolejny pęknięcie na twarzy, a za nim wyblakłe oczy, a także spłowiałą czuprynę na głowie. Wyjaśniła, że kiedyś były to żywe kolory, piękny słoneczny blond i dwa błękity mogące współzawodniczyć z czystością nieba. W końcu też odsunęła rękaw płaszcza, ukazując wyrobione kulki w przegubach, w zgięciu łokcia, w nadgarstkach.
    - To wszystko powoli zaczyna przeszkadzać... no i psuje się coraz częściej.
    Dodała jeszcze, bo przecież takie ponaglanie mogło wydawać się bezczelne, prawda? Albo to ona tylko była tak nieufna względem uprzejmego chłopaka. Mh, dziwne.
    Ichiro
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 6 Styczeń 2011, 17:36   

    Chłopak spojrzał na Aleksandra z niewyraźną miną. Czyżby nie pasowało mu, że częstuje się on pokładem. No tak, teraz wszystko stawało się jasne. Sam tęż wolałby, aby nikt nie zjadał mu w domu podłogi. Mimo wszystko kapitan przesadził chyba z propozycją obiadu. Chłopak sam poradzi sobie z jedzeniem. Właściwie nigdy nie pasowało mu, gdy ktoś się o niego nazbyt troszczył i usługiwał mu. Wolał zrobić wszystko samodzielnie, dopiero wtedy wiedział, że coś jest zrobione jak należy. Po niedługim zastanowieniu odparł, więc krótko:
    - Dziękuje za troskę Aleksandrze, ale chyba podziękuje za ten obiad. - następnie skierował swoje słowa do Yokai - Nie fatyguj się. Nie jestem głodny. - wtedy przysiadł sobie na jednej z pokładowych beczek. Sam dobrze nie wiedział jaka jest ich zawartość, ale zawsze lepiej siedzieć niż stać! Następnie poczuwszy na sobie spojrzenia gości i piratów odwrócił wzrok na wodę. Dopiero teraz dostrzegł on piękno jakie do tej pory ukrywało przed nim czekoladowe jezioro. Bez pamięci zapatrzył się jak brązowe fale przemieszczają się raz w jedną i raz w drugą stronę. Z niedowierzaniem obserwował skaczące nad taflą "wody" dziwaczne rybki. Wtedy naszła go myśl: "ciekawe co jest na dnie. Ciekawe czy można by tam zanurkować i coś zobaczyć..." W jego oczach przez cały czas odbijał się blask, w którym można było dostrzec fascynację. Nie ma co kryć, Ichiro zawsze łatwo się rozpraszał, ale później jeszcze szybciej wracał do siebie...
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Odpowiedz do tematu
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 9