• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Dyniowe Miasteczko » Stara Kolej - Stacja Dynia - Peron Dyniowy
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
     



    Topielica

    Karciana Szajka: Pik
    Godność: Anastasia Hebi Charlton
    Wiek: martwi czasu nie liczą
    Rasa: Martwy kot. Strach
    Lubi: zazdrość, bestie, różne dziwadła, określać wszystko uroczym
    Nie lubi: wody, ptaków, świata ludzi
    Wzrost / waga: 169 cm/47 kg
    Aktualny ubiór: fabuła: https://i.imgur.com/bkCCiaT.jpg rozpuszczone włosy, srebrny łańcuszek z wisiorkiem w kształcie pika
    Znaki szczególne: kocie uszy, ogon, po trzy siekacze w każdej ćwiartce uzębienia, dłuższe kły, blizna na szyi.
    Zawód: miłosny
    Pan / Sługa: - / Mirana
    Pod ręką: fabuła: Bezdenna sakwa, a w niej wszystko, czego dusza zapragnie + z magicznych: Bursztynowy kompas, Czarodziejska wstęga, Animicus. Furbo, sztylet.
    Broń: sztylet http://i.imgur.com/iJELfXH.jpg
    Bestia: Furbo (Brzask), Schedel (Ceset)
    Nagrody: Umbraculum, Latająca Miotła, Animicus, Bursztynowy Kompas, Czarodziejska Wstęga, Kamień Duszy, Lustrzany Pierścień, Generis Collare, Bezdenna Sakwa, Zegarmistrzowski przysmak (5 szt.), Kosmata Brosza, Blaszka Zmartwienia, Rubinowe Serce, Tęczowa Różdżka, Korale Zamiarne, Cukrowe Berło, Bolerko-niewidko, Krwawa Broszka
    Stan zdrowia: przeziębiona, ha!
    Kryształ: 2,7g (nieoszlifowany)
    SPECJALNE: Mistrz Gry (okres próbny) | Odkrywca Drugiej Strony Lustra
    Dołączyła: 09 Mar 2014
    Posty: 535
    Wysłany: 28 Marzec 2014, 17:02   

    Niewiele pamiętała z dalszego przebiegu zdarzeń. Dzięki swojej bezradności, jedyną rzeczą jaką mogła robić to szarpać się i próbować krzyczeć przez zasłonięte usta, co stało się głównym powodem mocnego uderzenia w jej głowę przez trzymającego ją mężczyznę. Później straciła świadomość.

    Czym się kierował? Och, to banalnie proste - chęcią zabawy i umilenia sobie czasu w jeden z najobrzydliwszych sposobów. Takie metody zupełnie mu nie przeszkadzały, a wręcz sprawiały przyjemność. Należał do odrzuconej części społeczeństwa, więc jedynym miejscem, gdzie mógł się ulokować była ta właśnie stacja. Zazwyczaj nikt się tu nie kręcił. Nikt poza stałymi bywalcami, ludźmi jemu podobnym oraz tymi, którzy potrzebowali chwili schronienia w celu przeprowadzania swoich szemranych spraw. I taki był ten, którego ciało w dwóch częściach leżało już coraz dalej niego. Wpadał tu czasem, ćpając wszystko, co tylko wpadnie mu w ręce. Doigrał się i zdecydowanie zasłużył na taki los. Ale jego szczęście dziś nie opuściło, o nie. Jemu zesłano tą niewinnie wyglądającą kocią istotkę. Aż żal było nie skorzystać! W końcu od tak dawna mu kogoś brakowało, tej bliskości, zapachu - wszystko to mógł od niej najzwyczajniej w świecie wziąć. Choć z początku stawiała opór, niewielki w jego mniemaniu, z łatwością się go wyzbył dzięki silnemu uderzeniu. Nie, nie pozwoli na zepsucie tej nocy ani jej, ani nikomu innemu. Teraz swobodnie zwisała przerzucona przez jego ramię, mógł zaprowadzić ją wgłąb budynku, gdzie stworzył prowizoryczny domowy kącik. Co chwilę gładził dłonią delikatną skórę jej nóg, jakby w ten sposób chcąc uspokoić nieprzytomną, jednakże dość wyniszczone warunkami w jakich żył zęby wyszczerzyły się w szerokim, zdecydowanie nie zapowiadającym nic dobrego uśmiechu.
    - Oj tak, dziś koteczko, dotrzymasz mi towarzystwa. - Zaśmiał się ochryple, czując pełną swobodę na opustoszałym peronie. Nowy dzień zaczynał zapowiadać się idealnie.
    _________________




    Deszczowy Samotnik

    Godność: Noritoshi Ishiya. Sapphire Ayers
    Wiek: 20-22
    Rasa: Strach lub Straszka
    Lubi: Kolory tęczy, deszcz, przyrodę! Bycie pomocnym!
    Wzrost / waga: 210 lub 190 cm / 100 lub 70 kg
    Aktualny ubiór: Fabuła: facet; kolorowa piżamka i kapcie / Retro-lis: facet; jasne jeansowe spodnie, kolorowy sweter, szary plecak. / Retro-brain: kolorowe: bluzka i dresowe spodnie
    Znaki szczególne: Dwie podłużne blizny na łopatkach, kilka mniejszych na ramionach. Posiada motyle skrzydła. Błękitne oczy i jasna cera.
    Zawód: ekspert ds. modelowania ryzyka
    Pan / Sługa: ? / -
    Pod ręką: fabuła: nic / retro-lis: wszystko
    Bestia: Avi, Cauchemare
    Nagrody: Czarodziejska Wstęga, Bursztynowy Kompas, Zegarmistrzowski Przysmak (1szt.), Animicus, Bolerko-niewidko
    Dołączył: 16 Lip 2012
    Posty: 776
    Wysłany: 31 Marzec 2014, 18:36   

    Zmierzał przez, jak mu się zdawało, opustoszały peron, skąpany we mgle. W oddali zauważył postać oddalającą się ku jednemu z budynków, trzymając coś zarzuconego przez ramię. Przyśpieszył kroku, czując dwie skrajności w sobie. Jedna, to ekscytacja jego dobrą zabawą, a druga to obawa przed podobieństwem wcześniejszych krzyków i spływającej po jego ramieniu postury do Hebi. Czuł słodkość i gorycz - spełnienie i tragedię.
    - Cholerny Strachu.... opanuj się!
    Szepnął do siebie, próbując znaleźć spokój w burzliwych myślach. Odkleił się od gruntu, unosząc się na swoich skrzydłach, niemal całkiem bezszelestnie, coraz bardziej zbliżając się do tej dwójki. Z lotu rozpoznał Hebi i wiedział, że powinien się porządnie skarcić za jej niedopilnowanie.
    Wylądował kilka kroków za nim.
    - Puść ją
    Rzucił niemiłym tonem, oślizgłym, ociekającym chęcią mordu. Jego ślepia paliły się czerwonym ogniem, a mgła zdawała się coraz bardziej ich pochłaniać. Skrzydła, na wpółprzezroczyste, zanikły w tym gęstym mleku. Kosmyki włosów ściekały po twarzy, której wyraz lokował się w gniewie.
    - Nie zwykłem się powtarzać. - Kontynuował swoją mowę.
    _________________



    Drapieżny motyl,
    Buszujący w świetle Księżyca...

    it's my true form?

    xy xy xy xy xy xy
    xx xx xx xx xx


     



    Topielica

    Karciana Szajka: Pik
    Godność: Anastasia Hebi Charlton
    Wiek: martwi czasu nie liczą
    Rasa: Martwy kot. Strach
    Lubi: zazdrość, bestie, różne dziwadła, określać wszystko uroczym
    Nie lubi: wody, ptaków, świata ludzi
    Wzrost / waga: 169 cm/47 kg
    Aktualny ubiór: fabuła: https://i.imgur.com/bkCCiaT.jpg rozpuszczone włosy, srebrny łańcuszek z wisiorkiem w kształcie pika
    Znaki szczególne: kocie uszy, ogon, po trzy siekacze w każdej ćwiartce uzębienia, dłuższe kły, blizna na szyi.
    Zawód: miłosny
    Pan / Sługa: - / Mirana
    Pod ręką: fabuła: Bezdenna sakwa, a w niej wszystko, czego dusza zapragnie + z magicznych: Bursztynowy kompas, Czarodziejska wstęga, Animicus. Furbo, sztylet.
    Broń: sztylet http://i.imgur.com/iJELfXH.jpg
    Bestia: Furbo (Brzask), Schedel (Ceset)
    Nagrody: Umbraculum, Latająca Miotła, Animicus, Bursztynowy Kompas, Czarodziejska Wstęga, Kamień Duszy, Lustrzany Pierścień, Generis Collare, Bezdenna Sakwa, Zegarmistrzowski przysmak (5 szt.), Kosmata Brosza, Blaszka Zmartwienia, Rubinowe Serce, Tęczowa Różdżka, Korale Zamiarne, Cukrowe Berło, Bolerko-niewidko, Krwawa Broszka
    Stan zdrowia: przeziębiona, ha!
    Kryształ: 2,7g (nieoszlifowany)
    SPECJALNE: Mistrz Gry (okres próbny) | Odkrywca Drugiej Strony Lustra
    Dołączyła: 09 Mar 2014
    Posty: 535
    Wysłany: 31 Marzec 2014, 18:53   

    Coraz mniej widział w panującej mgle, która potrafiła przedostać się wszędzie, nawet do wnętrz budynków, przez brak szyb, a czasem i części ścian. Mimo to tutejsze "drogi" znał na pamięć, nie był mu potrzebny do tego zmysł wzroku. Za to słuch... Hm, do tej pory rozkoszował się ciszą zwykle tu panującą i swoim cichym, lecz rozradowanym nuceniem, jednak w tym momencie ktoś skutecznie mu to zakłócił. Nie wiedział skąd tu nagle takie tłumy zawitały, szczerze nie obchodziło go to. I również nie miał zamiaru zwracać na być może zaniepokojonego właściciela tego interesującego okazu zwierzaka. Znalezione nie kradzione, mógł lepiej pilnować. A jeśli był on jedynie kolejnym niewyżytym dziwakiem, może poczekać na swoją kolej lub samemu zadbać o znalezienie odpowiedniej do tego osoby. Przecież nie będzie mu niczego ułatwiał, niedoczekanie.
    Podrzucił lekko spoczywające na jego barku ciało Hebi, by nieco wygodniej je ułożyć i ruszył dalej przed siebie wznawiając swoje nucenie. Czy go zdenerwował czy nie, było mu kompletnie obojętne. Miał lepsze zajęcie i bez względu na wszystko nie zamierzał go przerywać, w końcu nie codziennie trafia się taka idealna okazja.
    _________________




    Deszczowy Samotnik

    Godność: Noritoshi Ishiya. Sapphire Ayers
    Wiek: 20-22
    Rasa: Strach lub Straszka
    Lubi: Kolory tęczy, deszcz, przyrodę! Bycie pomocnym!
    Wzrost / waga: 210 lub 190 cm / 100 lub 70 kg
    Aktualny ubiór: Fabuła: facet; kolorowa piżamka i kapcie / Retro-lis: facet; jasne jeansowe spodnie, kolorowy sweter, szary plecak. / Retro-brain: kolorowe: bluzka i dresowe spodnie
    Znaki szczególne: Dwie podłużne blizny na łopatkach, kilka mniejszych na ramionach. Posiada motyle skrzydła. Błękitne oczy i jasna cera.
    Zawód: ekspert ds. modelowania ryzyka
    Pan / Sługa: ? / -
    Pod ręką: fabuła: nic / retro-lis: wszystko
    Bestia: Avi, Cauchemare
    Nagrody: Czarodziejska Wstęga, Bursztynowy Kompas, Zegarmistrzowski Przysmak (1szt.), Animicus, Bolerko-niewidko
    Dołączył: 16 Lip 2012
    Posty: 776
    Wysłany: 31 Marzec 2014, 19:03   

    Noritoshi nie był w humorze by przyjąć na siebie totalną olewkę ze strony jegomościa. Można by powiedzieć, że ten właśnie sobie zachlapał w papierach gdyby nie to, że raz miał Hebi, której nie chciał krzywdzić a dwa... przecież już sobie zachlapał jej schwytaniem! Pierniczę od rzeczy, ale właściwie to samo czynią myśli Pana Stracha - chcą zarówno zemsty jak i ochrony kotki, a do tego wszystkiego miesza się suchość w ustach od głodu i niezbyt dobre widoki na okolicę. Choć tyle, że czuje dość dobrze powietrze i dzięki jego ruchom jest w stanie stwierdzić, gdzie tamten się udaje.
    Pobiegł truchtem przed siebie, mając w pogotowiu swoją katanę. Nie miał nastroju do bawienia się w kotka i myszkę - raczej preferuję zabawę w sępa i padlinę.
    Gdy zbliżył się do niego, zamierzał szarpnąć go stanowczym ruchem za ramię, by odwrócić go ku sobie, zaś druga ręka, dzierżąca ostrze, miała podziałać defensywnie na wypadek, gdyby ten próbował jakichś sztuczek.
    _________________



    Drapieżny motyl,
    Buszujący w świetle Księżyca...

    it's my true form?

    xy xy xy xy xy xy
    xx xx xx xx xx


     



    Topielica

    Karciana Szajka: Pik
    Godność: Anastasia Hebi Charlton
    Wiek: martwi czasu nie liczą
    Rasa: Martwy kot. Strach
    Lubi: zazdrość, bestie, różne dziwadła, określać wszystko uroczym
    Nie lubi: wody, ptaków, świata ludzi
    Wzrost / waga: 169 cm/47 kg
    Aktualny ubiór: fabuła: https://i.imgur.com/bkCCiaT.jpg rozpuszczone włosy, srebrny łańcuszek z wisiorkiem w kształcie pika
    Znaki szczególne: kocie uszy, ogon, po trzy siekacze w każdej ćwiartce uzębienia, dłuższe kły, blizna na szyi.
    Zawód: miłosny
    Pan / Sługa: - / Mirana
    Pod ręką: fabuła: Bezdenna sakwa, a w niej wszystko, czego dusza zapragnie + z magicznych: Bursztynowy kompas, Czarodziejska wstęga, Animicus. Furbo, sztylet.
    Broń: sztylet http://i.imgur.com/iJELfXH.jpg
    Bestia: Furbo (Brzask), Schedel (Ceset)
    Nagrody: Umbraculum, Latająca Miotła, Animicus, Bursztynowy Kompas, Czarodziejska Wstęga, Kamień Duszy, Lustrzany Pierścień, Generis Collare, Bezdenna Sakwa, Zegarmistrzowski przysmak (5 szt.), Kosmata Brosza, Blaszka Zmartwienia, Rubinowe Serce, Tęczowa Różdżka, Korale Zamiarne, Cukrowe Berło, Bolerko-niewidko, Krwawa Broszka
    Stan zdrowia: przeziębiona, ha!
    Kryształ: 2,7g (nieoszlifowany)
    SPECJALNE: Mistrz Gry (okres próbny) | Odkrywca Drugiej Strony Lustra
    Dołączyła: 09 Mar 2014
    Posty: 535
    Wysłany: 31 Marzec 2014, 19:33   

    Kolejna chwila ciszy. Tak, chyba udało mu się dać natrętowi wyraźnie do zrozumienia, że nie ma ani czasu ani ochoty na pogawędki z nim, a tym bardziej dzielenie się zdobyczą. I zapewne niedługo zamknąłby się za jakimiś drzwiami, co by dodać nieco z prywatności, gdyby nie fakt, iż usłyszał kroki. Co za uparty typ! Nienawidził takich, którzy nie wiedzą kiedy mają sobie odpuścić. Czego mu tak zależało na tej kotce? Zakochany jakiś czy może zbyt nie udolny, aby samemu kogoś znaleźć? Drobna irytacja zaczynała się przeradzać w kipiące w nim zdenerwowanie. Jednak nie będzie mu dane mieć wszystkiego z górki, ani tym bardziej szybko. Cóż, pozostaje przemówić mu do rozsądku, jak sądził z wymarzonym dla niego zakończeniem całej sprawy.
    Poczuł zdecydowane szarpnięcie za ramię. Powtórzę się, ale - co za typ! Gwałtowny obrót, jak i zdziwienie, że do takich kroków zdecydował się posunąć spowodowało poluźnienie uścisku drugiego ramienia, przez co Hebi, a raczej jej ciało, zsunęło się, by ostatecznie upaść na ziemię, czego jeszcze nie była świadoma.
    Pozbawiony balastu i z zamiarem uwolnienia się z uścisku na ramieniu, zamachnął ręką prostując się. Wykrzywił twarz w niezadowolonym grymasie. - Radzę ci się stąd wynosić. Najlepiej w podskokach. - Zrzucił w jego stronę jeszcze kilkoma przekleństwami, jakby rzeczywiście sądził, że to jedna z lepszych broni. Tracił cenny czas na pogaduchy z nachodzącym go facetem. Lecz ten zdaje się nie wyglądał, jakby miał zamiar to pozostawić, w końcu fatygował się aż do tego miejsca. Zacisnął palce w pięść, dało się słyszeć strzelające kości, i wymierzył ją w twarz Noritoshiego.
    _________________




    Deszczowy Samotnik

    Godność: Noritoshi Ishiya. Sapphire Ayers
    Wiek: 20-22
    Rasa: Strach lub Straszka
    Lubi: Kolory tęczy, deszcz, przyrodę! Bycie pomocnym!
    Wzrost / waga: 210 lub 190 cm / 100 lub 70 kg
    Aktualny ubiór: Fabuła: facet; kolorowa piżamka i kapcie / Retro-lis: facet; jasne jeansowe spodnie, kolorowy sweter, szary plecak. / Retro-brain: kolorowe: bluzka i dresowe spodnie
    Znaki szczególne: Dwie podłużne blizny na łopatkach, kilka mniejszych na ramionach. Posiada motyle skrzydła. Błękitne oczy i jasna cera.
    Zawód: ekspert ds. modelowania ryzyka
    Pan / Sługa: ? / -
    Pod ręką: fabuła: nic / retro-lis: wszystko
    Bestia: Avi, Cauchemare
    Nagrody: Czarodziejska Wstęga, Bursztynowy Kompas, Zegarmistrzowski Przysmak (1szt.), Animicus, Bolerko-niewidko
    Dołączył: 16 Lip 2012
    Posty: 776
    Wysłany: 2 Kwiecień 2014, 00:16   

    Upadająca Hebi to nie był ciekawy widok - nie chciałby, aby coś się jej stało. Dlatego też prędko pobłądził za nią wzrokiem, chcąc ją uratować, ale gruchnęła o beton zbyt szybko, a gdy podniósł wzrok, pięść już zmierzała na konfrontację z jego twarzą. Szybko próbował się ratować, przechylił się do tyłu i stracił równowagę, zaś trzymaną kataną próbował jeszcze dosięgnąć atakującą rękę. Gdyby wiedział, że to ćpun jak tamten, nie żałowałby go wcale, ale kto wie, czy to nie porządny człowiek?
    Ale zaraz, przecież porwał mą przyjaciółkę! Więc na pewno nie jest dobry, bo tak się z nią ani nie próbował obchodzić!
    Zdecydował się więc zadać cięcie tym długim ostrzem katany, chcąc pozbawić go ręki. O upadnięcie czterema literami na twardą posadzkę już nie dbał - się podniesie, z mniej lub bardziej wykrzywionym w grymasie bólu twarzą. Liczyło się dla niego póki co to, aby tego szurniętego gościa spławić, a najlepiej rozbroić. Wszystko działo się tak szybko, że i nawet nie myślał o powtórzeniu wcześniejszych słów, a nowych dla niego też nie miał.
    _________________



    Drapieżny motyl,
    Buszujący w świetle Księżyca...

    it's my true form?

    xy xy xy xy xy xy
    xx xx xx xx xx


     



    Topielica

    Karciana Szajka: Pik
    Godność: Anastasia Hebi Charlton
    Wiek: martwi czasu nie liczą
    Rasa: Martwy kot. Strach
    Lubi: zazdrość, bestie, różne dziwadła, określać wszystko uroczym
    Nie lubi: wody, ptaków, świata ludzi
    Wzrost / waga: 169 cm/47 kg
    Aktualny ubiór: fabuła: https://i.imgur.com/bkCCiaT.jpg rozpuszczone włosy, srebrny łańcuszek z wisiorkiem w kształcie pika
    Znaki szczególne: kocie uszy, ogon, po trzy siekacze w każdej ćwiartce uzębienia, dłuższe kły, blizna na szyi.
    Zawód: miłosny
    Pan / Sługa: - / Mirana
    Pod ręką: fabuła: Bezdenna sakwa, a w niej wszystko, czego dusza zapragnie + z magicznych: Bursztynowy kompas, Czarodziejska wstęga, Animicus. Furbo, sztylet.
    Broń: sztylet http://i.imgur.com/iJELfXH.jpg
    Bestia: Furbo (Brzask), Schedel (Ceset)
    Nagrody: Umbraculum, Latająca Miotła, Animicus, Bursztynowy Kompas, Czarodziejska Wstęga, Kamień Duszy, Lustrzany Pierścień, Generis Collare, Bezdenna Sakwa, Zegarmistrzowski przysmak (5 szt.), Kosmata Brosza, Blaszka Zmartwienia, Rubinowe Serce, Tęczowa Różdżka, Korale Zamiarne, Cukrowe Berło, Bolerko-niewidko, Krwawa Broszka
    Stan zdrowia: przeziębiona, ha!
    Kryształ: 2,7g (nieoszlifowany)
    SPECJALNE: Mistrz Gry (okres próbny) | Odkrywca Drugiej Strony Lustra
    Dołączyła: 09 Mar 2014
    Posty: 535
    Wysłany: 2 Kwiecień 2014, 11:37   

    Już prawie go miał, mógł mu pokazać, że lepiej go nie drażnić... A w mgnieniu oka cały ten plan szlag trafił. Nie wiedział dokładnie co i jak się stało lub był w zbyt dużym szoku, by móc to spamiętać. W chwilę przed zadaniem ciosu, tak niespodziewanie, stracił narzędzie konieczne do jego zadania - rękę. Ucięta w połowie, odpadła lądując kawałek od miejsca, w którym stali. Ciepła krew polała się po ziemi, z początku tryskając radosnym strumieniem, by po chwili wolniej, lecz wciąż nieustannie spływać w dół kikuta. Jego oczy rozszerzyły się, jakby zaraz miały wyskoczyć z oczodołów. - Czym ty do cholery jesteś?! - Nie zamierzał go nazywać kimś. Czy człowiek byłby zdolny do tego, posiadałby tak przerażające, równie mocno czerwone ślepia?
    Złapał się w odruchu za ramię, krzywiąc twarz i z olbrzymim trudem hamując wrzask, jaki chciał wydobyć się z jego ust. Ta panna zdecydowanie nie była tego warta, poniósł więcej strat niż korzyści i czuł, że w jakiś sposób musi sobie to odrobić. Wycofał się krok, może dwa, w głowie czując efekty utraty krwi. Nie, jeszcze da radę, nie padnie tu ośmieszając się. Spojrzał w dół na swoją niedoszłą ofiarę, tak dobrze się zapowiadało. W myślach nieustannie im, a może bardziej jej, złorzeczył, przeklinał, zabijał na milion możliwych sposobów - bezskutecznie. Jedynym na co go było teraz stać to impulsywne, lecz niesłabe kopnięcie leżącej prosto w brzuch, co poskutkowało drobnym przesunięciem się jej ciała w tył, oraz splunięcie na nią z obrzydzeniem. Na więcej sobie nie pozwolił, Pan Obrońca nie wyglądał na takiego, co by był w humorze, więc szybko odwrócił się na pięcie pragnąc oddalić się od tego szaleńca.
    Po kilku krokach padł skutkiem krwotoku.
    _________________




    Deszczowy Samotnik

    Godność: Noritoshi Ishiya. Sapphire Ayers
    Wiek: 20-22
    Rasa: Strach lub Straszka
    Lubi: Kolory tęczy, deszcz, przyrodę! Bycie pomocnym!
    Wzrost / waga: 210 lub 190 cm / 100 lub 70 kg
    Aktualny ubiór: Fabuła: facet; kolorowa piżamka i kapcie / Retro-lis: facet; jasne jeansowe spodnie, kolorowy sweter, szary plecak. / Retro-brain: kolorowe: bluzka i dresowe spodnie
    Znaki szczególne: Dwie podłużne blizny na łopatkach, kilka mniejszych na ramionach. Posiada motyle skrzydła. Błękitne oczy i jasna cera.
    Zawód: ekspert ds. modelowania ryzyka
    Pan / Sługa: ? / -
    Pod ręką: fabuła: nic / retro-lis: wszystko
    Bestia: Avi, Cauchemare
    Nagrody: Czarodziejska Wstęga, Bursztynowy Kompas, Zegarmistrzowski Przysmak (1szt.), Animicus, Bolerko-niewidko
    Dołączył: 16 Lip 2012
    Posty: 776
    Wysłany: 3 Kwiecień 2014, 13:39   

    Noritoshi upadł, a tryskająca krew pofarbowała mu spodnie i buty. Już dość się dzisiaj ufajdał, więc kolejne kolory tylko dodawały mu uroku. Zerwał się w moment, gdy jeszcze miał czelność kopać leżącą, ale tylko sobie tym bólu namnożył. Jednoręki bandyta zawrócił i padł jak świnia po prądzie.
    - Jeszcze nie czas ci wiedzieć, kim jestem....
    Odrzekł, ale chyba już na tamtym świecie się znalazł.
    Z trudem zbierał się z posadzki. Obite plecy nie były tym, czego by sobie życzył, ale przynajmniej tylko tyle go spotkało - zawsze to on mógłby stracić na symetryczności ciała, a to fajne nie byłoby... Bo niby jak przytulać miałby jedną ręką?! A to i tak mały problem...
    Przysunął się do leżącej Hebi, odwracając ją na wznak. Nieprzytomna, to na pewno, ale też jakoś dziwnie wyglądała... Serce jej nie bije! - opamiętał się zaraz, dostając werwy, prostując nieco jej szyję i wykonując serie trzydziestu uciśnięć dwa palce powyżej żeber.
    - Cholera... Obudź się! - Krzyknął, tak jakby łudził się, że tą komendą ją obudzi.
    _________________



    Drapieżny motyl,
    Buszujący w świetle Księżyca...

    it's my true form?

    xy xy xy xy xy xy
    xx xx xx xx xx


     



    Topielica

    Karciana Szajka: Pik
    Godność: Anastasia Hebi Charlton
    Wiek: martwi czasu nie liczą
    Rasa: Martwy kot. Strach
    Lubi: zazdrość, bestie, różne dziwadła, określać wszystko uroczym
    Nie lubi: wody, ptaków, świata ludzi
    Wzrost / waga: 169 cm/47 kg
    Aktualny ubiór: fabuła: https://i.imgur.com/bkCCiaT.jpg rozpuszczone włosy, srebrny łańcuszek z wisiorkiem w kształcie pika
    Znaki szczególne: kocie uszy, ogon, po trzy siekacze w każdej ćwiartce uzębienia, dłuższe kły, blizna na szyi.
    Zawód: miłosny
    Pan / Sługa: - / Mirana
    Pod ręką: fabuła: Bezdenna sakwa, a w niej wszystko, czego dusza zapragnie + z magicznych: Bursztynowy kompas, Czarodziejska wstęga, Animicus. Furbo, sztylet.
    Broń: sztylet http://i.imgur.com/iJELfXH.jpg
    Bestia: Furbo (Brzask), Schedel (Ceset)
    Nagrody: Umbraculum, Latająca Miotła, Animicus, Bursztynowy Kompas, Czarodziejska Wstęga, Kamień Duszy, Lustrzany Pierścień, Generis Collare, Bezdenna Sakwa, Zegarmistrzowski przysmak (5 szt.), Kosmata Brosza, Blaszka Zmartwienia, Rubinowe Serce, Tęczowa Różdżka, Korale Zamiarne, Cukrowe Berło, Bolerko-niewidko, Krwawa Broszka
    Stan zdrowia: przeziębiona, ha!
    Kryształ: 2,7g (nieoszlifowany)
    SPECJALNE: Mistrz Gry (okres próbny) | Odkrywca Drugiej Strony Lustra
    Dołączyła: 09 Mar 2014
    Posty: 535
    Wysłany: 3 Kwiecień 2014, 14:14   

    Cały ten czas nie była świadoma, co się z nią dzieje, nie zarejestrowała żadnych dźwięków, czynności, obrazów... Po prostu jej nie było, z każdą chwilą odchodząc coraz dalej, wcale nie mając ochoty wracać. A może i chciała, lecz nie miała nad tym kontroli, najmniejszego wpływu na dalszy bieg wydarzeń. Taka wewnętrzna walka w jej umyśle, chęć krzyknięcia, że przecież tu jest, choć nie było nikogo, kto by zareagował, nie było sił by wydobyć dźwięk. Nawet by odetchnąć.
    Z całą pewnością, gdyby wiedziała, co tu się wydarzyło, miałaby dość mieszane uczucia. Bo z jednej strony ten, którego dopiero co poznała okazuje się zdolny, aby zabić, a jednak przyszedł jej na ratunek. Z drugiej też strony, gdyby go nie spotkała, nigdy by się tu nie pojawiła, choć może wtedy w dalszym ciągu zastanawiałaby się jak odnaleźć drogę do domu. I widząc to wszystko, uciekłaby daleko stąd, pragnąc nigdy więcej go nie ujrzeć.
    A on... On ratował jej życie, przynajmniej starał się. Ha! Teraz Strach bawi się w lekarza!
    Nie chciała umrzeć, a raczej nie teraz i nie w takim miejscu. Swoją śmierć wyobrażała sobie bardziej... Ładną? Takie myślenie radosnego Dachowca.
    Ciężkie powietrze, jakby osiadło na jej ciele, nie pozwalając samodzielnie unieść się klatce piersiowej. Trupie paliczki trzymały jej mocno powieki, by przypadkiem nie zapragnęły się otworzyć. A jednak gdzieś przez to wszystko, przebił się jego głos. Cichy, jak się wydawało, w rzeczywistości był krzykiem. I słyszała, naprawdę słyszała. W moment później gęstość powietrza zmalała, chłodne kości odeszły w dal.
    Ciężkie uniesienie klatki piersiowej, a spod przymrużonych powiek mogła dostrzec, już nie takie straszne, karmazynowe tęczówki... Chyba żyła.
    _________________




    Deszczowy Samotnik

    Godność: Noritoshi Ishiya. Sapphire Ayers
    Wiek: 20-22
    Rasa: Strach lub Straszka
    Lubi: Kolory tęczy, deszcz, przyrodę! Bycie pomocnym!
    Wzrost / waga: 210 lub 190 cm / 100 lub 70 kg
    Aktualny ubiór: Fabuła: facet; kolorowa piżamka i kapcie / Retro-lis: facet; jasne jeansowe spodnie, kolorowy sweter, szary plecak. / Retro-brain: kolorowe: bluzka i dresowe spodnie
    Znaki szczególne: Dwie podłużne blizny na łopatkach, kilka mniejszych na ramionach. Posiada motyle skrzydła. Błękitne oczy i jasna cera.
    Zawód: ekspert ds. modelowania ryzyka
    Pan / Sługa: ? / -
    Pod ręką: fabuła: nic / retro-lis: wszystko
    Bestia: Avi, Cauchemare
    Nagrody: Czarodziejska Wstęga, Bursztynowy Kompas, Zegarmistrzowski Przysmak (1szt.), Animicus, Bolerko-niewidko
    Dołączył: 16 Lip 2012
    Posty: 776
    Wysłany: 3 Kwiecień 2014, 23:19   

    Facet ten to ma przesrane. Nie żyje, zabija, ratuje, jest ratowany i jeszcze może zginąć. Do tego trafia w nieodpowiednich okolicznościach na osoby, które albo chcą go zabić, albo mają okazje źle go zrozumieć. I jeszcze dodajmy jego fart do pecha i głód na emocje - "psychodelia gwarantowana", cytując Iskrę.
    Ale czy on się kiedyś poddał? Chyba jeszcze nigdy!
    - Kocie... nie umieraj mi!
    I jak na zawołanie podziałało - serce odpowiedziało mu uderzeniem, przebijając się echem swojego rytmu przez jej tkanki, przez skórę i przez ubranie, docierając do jego skrzyżowanych dłoni.
    Odetchnął z ulgą,upadając tuż koło niej i widząc, jak łapie oddech. Serdecznie dość miał dzisiejszego dnia, ale z tego wszystkiego zatracił poczucie czasu i możliwe, że to już był dzień następny.
    - Lepiej nie rozglądaj się po okolicy... - Rzucił ostrzegawczo. Nie chciałby, aby zobaczyła widok świeżej krwi, choć zapach ludzkich zwłok chyba swoje już tutaj zaczął działać.
    Odnalazł jej dłoń i ujął między swoje. Dzięki niej się trochę nauczył, a przede wszystkim pojął na czas, co z głodu niebezpiecznego się z nim dzieje - zabija przypadkowe osoby i niewiele brakło, by Hebi stała się jedną z nich - wystarczyło zostać bardziej otumanionym i jej wcale, a wcale nie rozpoznać. Ile, dziesięć minut? może nawet pięć... dzieliło go od tego czarnego scenariusza.
    I przyrzekł sobie, że więcej razy nie pozwoli jej skrzywdzić, a takie przyrzeczenia zwykł raczej przestrzegać.
    A w oddali przez tory przesuwał się pociąg.
    Pociąg Widmo...
    _________________



    Drapieżny motyl,
    Buszujący w świetle Księżyca...

    it's my true form?

    xy xy xy xy xy xy
    xx xx xx xx xx


     



    Topielica

    Karciana Szajka: Pik
    Godność: Anastasia Hebi Charlton
    Wiek: martwi czasu nie liczą
    Rasa: Martwy kot. Strach
    Lubi: zazdrość, bestie, różne dziwadła, określać wszystko uroczym
    Nie lubi: wody, ptaków, świata ludzi
    Wzrost / waga: 169 cm/47 kg
    Aktualny ubiór: fabuła: https://i.imgur.com/bkCCiaT.jpg rozpuszczone włosy, srebrny łańcuszek z wisiorkiem w kształcie pika
    Znaki szczególne: kocie uszy, ogon, po trzy siekacze w każdej ćwiartce uzębienia, dłuższe kły, blizna na szyi.
    Zawód: miłosny
    Pan / Sługa: - / Mirana
    Pod ręką: fabuła: Bezdenna sakwa, a w niej wszystko, czego dusza zapragnie + z magicznych: Bursztynowy kompas, Czarodziejska wstęga, Animicus. Furbo, sztylet.
    Broń: sztylet http://i.imgur.com/iJELfXH.jpg
    Bestia: Furbo (Brzask), Schedel (Ceset)
    Nagrody: Umbraculum, Latająca Miotła, Animicus, Bursztynowy Kompas, Czarodziejska Wstęga, Kamień Duszy, Lustrzany Pierścień, Generis Collare, Bezdenna Sakwa, Zegarmistrzowski przysmak (5 szt.), Kosmata Brosza, Blaszka Zmartwienia, Rubinowe Serce, Tęczowa Różdżka, Korale Zamiarne, Cukrowe Berło, Bolerko-niewidko, Krwawa Broszka
    Stan zdrowia: przeziębiona, ha!
    Kryształ: 2,7g (nieoszlifowany)
    SPECJALNE: Mistrz Gry (okres próbny) | Odkrywca Drugiej Strony Lustra
    Dołączyła: 09 Mar 2014
    Posty: 535
    Wysłany: 4 Kwiecień 2014, 10:47   

    Jedną z pierwszych rzeczy jakie poczuła, był przeszywający ból w okolicach brzucha. I wcale nie zdziwiłaby się, gdyby towarzyszyło mu lekkie krwawienie wewnętrzne, choć na tyle niegroźne, że szybciej zdąży się zagoić niż wyrządzić jakąkolwiek szkodę. Z opóźnieniem rejestrowała kolejne napływające bodźce, toteż musiała się poważnie zastanowić nad tym, co właśnie do niej powiedział. Nie rozglądać się? W tym momencie nie miała siły ani też ochoty się ruszyć z miejsca. Dobrze jej się leżało, pomimo niezbyt komfortowych warunków. Teraz wracały do niej niektóre z wspomnień, już dokładnie wiedziała do kogo należał ten znajomy głos... Jednak było to bez znaczenia, nie chciała pozwolić tej świadomości całkowicie do niej dotrzeć, nie teraz. Już nie miała siły się bać czy też uciekać. Zrobi to później.
    To z pewnością był dzień, którego nigdy nie zapomni, jednak miała nadzieję, że przy ewentualnym ich kolejnym spotkaniu nie będą musieli obawiać się o swoje życia.
    Uśmiechnęła się szczerze, przymykając przy tym na powrót powieki, kiedy to już po raz kolejny tego dnia złapał jej dłoń. Tego też jej teraz brakowało.
    - Wiesz... - Zaczęła cicho, bo ciężko jej było zdobyć się na więcej. - Chyba uratowałeś mi życie. Weźmiesz teraz za nie odpowiedzialność? - Odwróciła głowę w jego stronę dostrzegając, że i jego wszystko to zmęczyło, znów towarzyszyły mu ślady krwi. Nie chciała pytać. Wbrew temu jak zwykle by się zachowała, postanowiła nie tchórzyć, patrzeć na niego z odwagą, jakiej wcześniej jej brakowało, wzrokiem pozbawionym krzty lęku. Jakby na dowód tego, sama nieco mocniej zacisnęła chudziutkie palce na jego dłoni. Choć w głębi marzyła o powrocie do bezpiecznego miejsca i nienaturalnie długim śnie.
    _________________




    Deszczowy Samotnik

    Godność: Noritoshi Ishiya. Sapphire Ayers
    Wiek: 20-22
    Rasa: Strach lub Straszka
    Lubi: Kolory tęczy, deszcz, przyrodę! Bycie pomocnym!
    Wzrost / waga: 210 lub 190 cm / 100 lub 70 kg
    Aktualny ubiór: Fabuła: facet; kolorowa piżamka i kapcie / Retro-lis: facet; jasne jeansowe spodnie, kolorowy sweter, szary plecak. / Retro-brain: kolorowe: bluzka i dresowe spodnie
    Znaki szczególne: Dwie podłużne blizny na łopatkach, kilka mniejszych na ramionach. Posiada motyle skrzydła. Błękitne oczy i jasna cera.
    Zawód: ekspert ds. modelowania ryzyka
    Pan / Sługa: ? / -
    Pod ręką: fabuła: nic / retro-lis: wszystko
    Bestia: Avi, Cauchemare
    Nagrody: Czarodziejska Wstęga, Bursztynowy Kompas, Zegarmistrzowski Przysmak (1szt.), Animicus, Bolerko-niewidko
    Dołączył: 16 Lip 2012
    Posty: 776
    Wysłany: 4 Kwiecień 2014, 23:55   

    Powtórnie usłyszał jej głos - zadziałał jak ukojenie, jak najlepsza piosenka. Ponownie dane było poczuć mu jej uścisk. Zaczął się poważniej zastanawiać, czy przypadkiem to spotkanie nie należy już nazywać czymś więcej, niż tylko przypadkowym ciągiem zdarzeń.
    Może to już zdarzenia tchnięte szeptem serc?
    - To nie jest bezpieczna okolica... Moim błędem było cię zostawiać samą.
    Zapytała go, czy weźmie odpowiedzialność za jej życie. Jakkolwiek starał się to zrozumieć, wychodziło mu ciągle to samo - absurd.
    - Nie mam żadnych praw za twoje życie odpowiadać. Ale mogę pomóc mu przetrwać.
    Zwrócił swoją twarz ku jej. Jedną ręką przetarł burzliwe kosmyki włosów z jej twarzy. Szukał w niej czegoś więcej niż zmęczenia, niż bólu i otarć. Czegoś więcej niż jakże mu znajomych rys twarzy. I odnalazł całkiem nowe, wcześniej niedostrzegalne. Odnalazł cechy szczególne dla Hebi. Zbliżył jeszcze bardziej swoją twarz i musnął ustami jej ust, nie zastanawiając się za bardzo, czy tego chce, czy nie. Z radości po prostu czuł potrzebę jej pocałowania.
    _________________



    Drapieżny motyl,
    Buszujący w świetle Księżyca...

    it's my true form?

    xy xy xy xy xy xy
    xx xx xx xx xx


     



    Topielica

    Karciana Szajka: Pik
    Godność: Anastasia Hebi Charlton
    Wiek: martwi czasu nie liczą
    Rasa: Martwy kot. Strach
    Lubi: zazdrość, bestie, różne dziwadła, określać wszystko uroczym
    Nie lubi: wody, ptaków, świata ludzi
    Wzrost / waga: 169 cm/47 kg
    Aktualny ubiór: fabuła: https://i.imgur.com/bkCCiaT.jpg rozpuszczone włosy, srebrny łańcuszek z wisiorkiem w kształcie pika
    Znaki szczególne: kocie uszy, ogon, po trzy siekacze w każdej ćwiartce uzębienia, dłuższe kły, blizna na szyi.
    Zawód: miłosny
    Pan / Sługa: - / Mirana
    Pod ręką: fabuła: Bezdenna sakwa, a w niej wszystko, czego dusza zapragnie + z magicznych: Bursztynowy kompas, Czarodziejska wstęga, Animicus. Furbo, sztylet.
    Broń: sztylet http://i.imgur.com/iJELfXH.jpg
    Bestia: Furbo (Brzask), Schedel (Ceset)
    Nagrody: Umbraculum, Latająca Miotła, Animicus, Bursztynowy Kompas, Czarodziejska Wstęga, Kamień Duszy, Lustrzany Pierścień, Generis Collare, Bezdenna Sakwa, Zegarmistrzowski przysmak (5 szt.), Kosmata Brosza, Blaszka Zmartwienia, Rubinowe Serce, Tęczowa Różdżka, Korale Zamiarne, Cukrowe Berło, Bolerko-niewidko, Krwawa Broszka
    Stan zdrowia: przeziębiona, ha!
    Kryształ: 2,7g (nieoszlifowany)
    SPECJALNE: Mistrz Gry (okres próbny) | Odkrywca Drugiej Strony Lustra
    Dołączyła: 09 Mar 2014
    Posty: 535
    Wysłany: 6 Kwiecień 2014, 17:45   

    Takiego obrotu wydarzeń się nie spodziewała. A powinna. Przecież poniekąd sama sprowokowała, a przynajmniej umożliwiła tę sytuację - tak właśnie sądziła. Lecz ani trochę jej to nie przeszkadzało, nie opierała się, nawet śmiało można powiedzieć, że podobało. Jednak stało się to w złym momencie, ona sama potraktowała pocałunek jako, w pewnym sensie, odreagowanie całego tego dnia, niż cokolwiek więcej. Bo i skąd mogła wiedzieć, co myśli Pan Strach, który w mgnieniu oka potrafił tak bardzo wywrócić do góry nogami jej spokojne życie. A nóż, robił to jedynie dlatego, że Hebi wyglądem do złudzenia przypominała spotkaną wcześniej Lucky, z którą zdawało się łączyły go bliższe więzi... Przecież nie chciała być zastępstwem, bez względu na to co się między tamtymi stało lub dalej było.
    Z przymkniętymi powiekami odsunęła się od niego, podnosząc do pozycji siedzącej. Za bardzo jeszcze kręciło jej się w głowie, by pewnie stanąć na nogach, toteż wolała chwilę odczekać, niż znów wylądować z pozycji wyjściowej. Podkurczyła pod siebie nogi, obejmując je i opierając na kolanach podbródek. Ogon również zawinęła dookoła, a uszy nie sterczały już tak radośnie. I nie przeraził jej widok leżącego nieopodal z jednej strony mężczyzny, z drugiej jego ręki, śladów zakrzepniętej krwi, która również malowniczo spoczywała i na jej białej koszuli. Nie wiedzieć czemu, wydało się to takie oczywiste.
    - Dziękuję, nya. - Teraz dopiero uświadomiła sobie, że przecież, wiele mu zawdzięcza, a jeszcze tego nie okazała, za bardzo zapatrzona w swoje odczucia... Głupi Kocie, sprawiasz mu same problemy. - Najlepiej będzie, jak już wrócę. To chyba nie najlepszy dzień i... - I bardzo nie chciała go zranić. Dalsze słowa utkwiły w gardle. Wiedziała, że musi to przemyśleć i poukładać. Przecież naprawdę go polubiła, z każdą chwilą chciała znać go lepiej i być bliżej. Ale teraz zapewne spojrzałaby na niego przez pryzmat uratowania jej, jak na wybawiciela, a nie to się miało liczyć. Potrzebowała odpocząć, mając nadzieję, że mimo tego, ta historia się tak nie skończy, że będzie jakiś ciąg dalszy.
    _________________




    Deszczowy Samotnik

    Godność: Noritoshi Ishiya. Sapphire Ayers
    Wiek: 20-22
    Rasa: Strach lub Straszka
    Lubi: Kolory tęczy, deszcz, przyrodę! Bycie pomocnym!
    Wzrost / waga: 210 lub 190 cm / 100 lub 70 kg
    Aktualny ubiór: Fabuła: facet; kolorowa piżamka i kapcie / Retro-lis: facet; jasne jeansowe spodnie, kolorowy sweter, szary plecak. / Retro-brain: kolorowe: bluzka i dresowe spodnie
    Znaki szczególne: Dwie podłużne blizny na łopatkach, kilka mniejszych na ramionach. Posiada motyle skrzydła. Błękitne oczy i jasna cera.
    Zawód: ekspert ds. modelowania ryzyka
    Pan / Sługa: ? / -
    Pod ręką: fabuła: nic / retro-lis: wszystko
    Bestia: Avi, Cauchemare
    Nagrody: Czarodziejska Wstęga, Bursztynowy Kompas, Zegarmistrzowski Przysmak (1szt.), Animicus, Bolerko-niewidko
    Dołączył: 16 Lip 2012
    Posty: 776
    Wysłany: 7 Kwiecień 2014, 23:41   

    Ach, ile się tu rzeczy wydarzyło.. multum zdarzeń, a każde z nich ze swoją własną, oddzielną historią mogłoby istnieć z równie dużym powodzeniem. Pocałował ją, nie myśląc za wile nad tym, a po prostu to czyniąc. Nie nadał temu czynowi, samemu w sobie wiele historii - był raczej kolejnym punktem dzisiejszego dnia. Łudził się, że nie zostanie odtrącony, ale gdy uciekła do siadu, tak właśnie pojął ta sytuację.
    Trudno.
    I dziękowała. Za co? Nie wiedział. Najpewniej za wszystko.
    - Jak uważasz... Ja nie mam potrzeby zjawiać się tu i tam, więc mi wcale swoim towarzystwem nie przeszkadzasz. Odprowadzić cię gdzieś, czy już chcesz, byśmy tutaj widzieli się.... no właśnie, ostatni raz? Wątpię, bym znalazł cię inaczej, niż z przypadku. Nie mieszkam w tym świecie, a w świecie ludzi, a tej krainy w połowie chyba nawet nie znam...
    Wyraźnie smucił go fakt, że mają już się rozstawać. Zwłaszcza teraz, gdy dopiero co zbliżył się do jej ust i nie był pewien, jak ona to odbierała.
    _________________



    Drapieżny motyl,
    Buszujący w świetle Księżyca...

    it's my true form?

    xy xy xy xy xy xy
    xx xx xx xx xx


     



    Topielica

    Karciana Szajka: Pik
    Godność: Anastasia Hebi Charlton
    Wiek: martwi czasu nie liczą
    Rasa: Martwy kot. Strach
    Lubi: zazdrość, bestie, różne dziwadła, określać wszystko uroczym
    Nie lubi: wody, ptaków, świata ludzi
    Wzrost / waga: 169 cm/47 kg
    Aktualny ubiór: fabuła: https://i.imgur.com/bkCCiaT.jpg rozpuszczone włosy, srebrny łańcuszek z wisiorkiem w kształcie pika
    Znaki szczególne: kocie uszy, ogon, po trzy siekacze w każdej ćwiartce uzębienia, dłuższe kły, blizna na szyi.
    Zawód: miłosny
    Pan / Sługa: - / Mirana
    Pod ręką: fabuła: Bezdenna sakwa, a w niej wszystko, czego dusza zapragnie + z magicznych: Bursztynowy kompas, Czarodziejska wstęga, Animicus. Furbo, sztylet.
    Broń: sztylet http://i.imgur.com/iJELfXH.jpg
    Bestia: Furbo (Brzask), Schedel (Ceset)
    Nagrody: Umbraculum, Latająca Miotła, Animicus, Bursztynowy Kompas, Czarodziejska Wstęga, Kamień Duszy, Lustrzany Pierścień, Generis Collare, Bezdenna Sakwa, Zegarmistrzowski przysmak (5 szt.), Kosmata Brosza, Blaszka Zmartwienia, Rubinowe Serce, Tęczowa Różdżka, Korale Zamiarne, Cukrowe Berło, Bolerko-niewidko, Krwawa Broszka
    Stan zdrowia: przeziębiona, ha!
    Kryształ: 2,7g (nieoszlifowany)
    SPECJALNE: Mistrz Gry (okres próbny) | Odkrywca Drugiej Strony Lustra
    Dołączyła: 09 Mar 2014
    Posty: 535
    Wysłany: 8 Kwiecień 2014, 10:00   

    Czuła w jego spojrzeniu, głosie, zachowaniu, że jednak doprowadziła do tego, czego tak bardzo starała się uniknąć. Może jednak trzeba było zaryzykować, zobaczyć co wydarzy się dalej, niż odwracać się, bo tak było łatwiej. Tak skrajne myśli, wykluczające się wzajemnie wędrowały po jej głowie, że z całą pewnością wziąłby ją za niezrównoważoną emocjonalnie wariatkę. Ale bez wątpienia byłoby w tym dużo racji. Bo przecież cały ten czas patrzyła jedynie na siebie, na to co ona myśli i czuje, jego zsuwając gdzieś na dalszy plan. Egoistka. Dlatego obawiała się, że może być za późno, by przejrzeć teraz na oczy i wszystko to naprawić. Nie mniej, chciała spróbować...
    Z lekką niepewnością odwróciła się w jego stronę, przysuwając nieco. Ach, żeby to wszystko było prostsze, niż trudniejsze!
    - Ja wiem, może raczej jestem głęboko przekonana, że jeszcze się spotkamy. - Jej dłoń, jakby sama, powędrowała na jego polik, choć było to całkowicie zgodne z jej wolą, i delikatnie po nim przesunęła. - Chyba nie sądziłeś, że się mnie tak łatwo pozbędziesz? - Uśmiech ukazujący jej kocie ząbki zagościł na twarzy. Mimo wcześniejszego zachowania, była naprawdę szczęśliwa będąc blisko Noritoshiego. I miała taką skrytą nadzieję, że może i on też... - Ale, ale, coś mi się wydaje, że wspominałeś o jakimś mleku dla mnie, nya? W tym miasteczku na pewno coś się znajdzie. Chodź, niech to będzie najprzyjemniejsza część tego spotkania. Tylko nie daj mi się już zgubić, nya. - Zsunęła dłoń wzdłuż jego ramienia, by spleść ich palce, sama prostując się do pozycji pionowej. Tak, chciała to naprawić, przyćmić wszystkie dzisiejsze nieprzyjemne chwile i zatrzymać go przy sobie na dłużej. O wiele dłużej.
    _________________
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Odpowiedz do tematu
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 9