• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Malinowy Las » Malinowa Polanka
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
    Falythia
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 11 Listopad 2014, 11:26   

    Dobrze,że nie czytałam w jego myślach.. przecież zrobiłabym mu długi wykład, że wcale nie jest gorszy rasowo, że tak to ujmę. Kiedy zauważyłam, że jemu moja bliskość nie przeszkadza, trochę mi ulżyło. Może wcale nie będzie tak źle z jego oswajaniem? Był jak małe, bezbronne stworzonko, które chciało się bez przerwy przytulać i zapewniać, że przy nas nic złego się nie stanie. Nawet jego głos mówił sam za niego. Niczego nie był pewien. Dotknęłam ostrożnie dłonią jego ramienia i odwróciłam buźkę na wprost jego twarzy.
    -Jest coś czego się boisz, Haley? - Zagadnęłam obserwując jak chłopak bawi się obręczą. Nie chciałam znów zawalać marionetki tysiącem pytań.. zwykle pomija albo chcąc pominąc, albo nie nadążając. Byłam przekonana, że chodzi tutaj o opcję numer dwa. Właściwie.. nie było się czemu dziwić. Wiecznie dużo gadałam i za dużo chciałam wiedzieć. Ale.. może oswajanie zmierzy w dobrym kierunku?
    Haley
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 11 Listopad 2014, 11:37   

    Kobieta nie wykonywała dalszych ruchów. Haley miał dwie możliwe opcje w głowie. Z jednej strony, mogła po prostu być zadowolona z reakcji i dlatego nie robiła nic więcej, Z drugiej natomiast, mogła być wkurzona. Ale nie wyglądała na taką, więc chłopak po cichu w myślach przyznał sobie punkcik na plus. Uśmiechnął się pod nosem, tak żeby Falythia czasem nie zauważyła, zakrywając buźkę płomiennie czerwonymi włosami. Nadal bawił się przedmiotem i prawie nie wyłapał kolejnego pytania. Aż zamarł, bo przecież co by z niego za kukiełka była, co nie słucha swojego rozmówcy, tylko cieszy się z siebie. Haley stwierdził że to tylko chwila słabości.
    - Bać się? - przekrzywił łepek i spojrzał w końcu na dziewczynę. W jego pustym wzroku nie dało się nic wyczytać. - Boje się samotności - dodał tym samym, bezbarwnym tonem głosu. Porcelanowa skóra chłopaka stała się wręcz biała w świetle jakie padało na dwójkę. Chyba od początku ich rozmowy nie przypominał bardziej marionetki niż teraz.
    Falythia
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 11 Listopad 2014, 12:00   

    Gdy tylko chłopak otworzył usta aż zamarłam wsłuchując się w każde z jego słów. A gdy usłyszałam ich ciąg dalszy znów zaniemówiłam. Właściwie.. były osoby, które nie lubiły samotności. Np takie jak ja. Zwykle osoby, które maja dobre serce... nie lubią samotności. Potrafi ona wykańczać, dawać zbędne złudzenia, które również mogą doprowadzić do tragedii. Koniec rozmyślań, czas działać. Chwyciłam rączką kolanko chłopaka i pchnęłam je lekko i zaraz przyciągałam do siebie. Zaczęłam się jakby bawić jego nogą, którą zaraz puściłam. Obdarzyłam za to chłopca szczerym i wdzięcznym uśmiechem.
    -Nie martw się, mogę Cię często odwiedzać. Nie będziesz czuł się samotny. Ja też nie lubię sama spędzać czasu zbyt długo.. stąd też często gadam z roślinami, co innym wydaję się być em.. nienormalne.- Nieco speszona swoim wyznaniem opuściłam główkę, a palcami jednej z dłoni zaczęłam coś mazać na piasku. Niewyraźny szlaczek, który stopniowo przekształcał się w imię chłopaka "Haley". Czy się domyślałam jaką jest rasą? raczej tak.. Były rzeczy charakterystyczne, które wręcz narzucały domyślanie się. Ale.. przyznam szczerze,że ktoś mało obeznany mógłby go pomylić ze szklanym człowiekiem. Ja należałam do tej rasy, więc.. potrafiłam odróżnić "swoich". Zatem byłam święcie przekonana, że nie jest jednym z nas. Ale to w żaden sposób go nie skreślało, a wręcz przeciwnie jakoś bardziej mnie do niego ciągnęło.
    Haley
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Listopad 2014, 08:45   

    Po chwili czar prysł i Haley po prostu podniósł się na nogi. Był w sumie trochę zmęczony, długo szedł zanim trafił na polankę. Nie wiedział w sumie co miał teraz zrobić. Chłopak nie zauważył, że gdy wstał i otrzepał się, z jego kieszeni wypadł mały, złoty kluczyk. Wprost pod nogi Falythii. Był zbyt zajęty rozglądaniem się po okolicy. Dziewczyna mówiła, że go odwiedzi. Ale gdzie? Zdezorientowana sytuacją marionetką dotknęła roślinki obok niej.
    - Wiesz, bo ja tak właściwie nie wiem co masz na myśli, jak to mnie odwiedzisz? - stwierdził, nie odrywając wzroku od zielonych liści. Chciał coś dodać. Nawet myślał o tym, ale stwierdził, że nie zrobi tego. Bo przecież rozmawianie do krzaków było normalne. Rośliny są żywe, więc nie ma takiej teorii, która przekreślałaby możliwość, że nas słyszą. Ale to było za dużo jak na główkę laleczki. Odwrócił się, spoglądając na nią. Znów chciał zacząć coś mówić, ale to też wydało mu się niepotrzebne. Właściwie nie miał pojęcia co jest potrzebne. Martwił się tylko tym, że już zawsze będzie sam. Jakoś słowa Falythii go nie pocieszały.
    Falythia
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Listopad 2014, 10:23   

    No i bęc. Wygląda na to, że wystraszyłam chłopaka. Kiedy sie podnosił nie umknął mi kluczy, który wylądował tuż przy mojej nodze. Złapalam go delikatnie w palce i podniosłam swoją lewa rękę do góry twierając dłoń.
    -Wypadło Ci coś, bez czego chyba nie wyruszysz , co? - Pozwoliłam sobie na przyjazny uśmiech delikatnie przegryzając dolna wargę. Coś mnie martwiło.. Chyba to, że tego chłopca będzie trzeba wprowadzić w nasze życie. Ale z drugiej strony bardzo mnie to cieszyło, zapowiadało się tak, że i ja nie będę sama.
    Wkleiłam niemalże swoje granatowe oczka w czerwonowłosego.
    -Chodziło mi o to, że będę Cię odwiedzać, przychodzić do Ciebie, żebyś nie był sam. Chciałam Cię odwiedzać tam gdzie mieszkasz, gdzie śpisz..-
    Liczyłam, że przy tych pytaniach wszystkie wątpliwości zostaną rozwiane. Jeśli zaś chłopiec nie miał swego kącika to ten problem również zostanie rozwiązany! Przynajmniej do czasu, aż sam zechcę porzucić Falythię dla marionetkarza czy marionetkarki. Póki co, obdarzyłam chłopca taką sympatią, że nie chciałam go opuszczać.. ani na krok. Gorzej jeśli on zechce opuścić mnie, pęknie mi chyba szklane serduszko.
    Haley
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Listopad 2014, 11:08   

    W małej rudawej główce zaczęło się przejaśniać. Czyli ludzie odwiedzali się w miejscach gdzie mieszkają, żeby nie być samotnymi. Chłopak zastanowił się przez chwilę. Tak, to chyba miało sens. A raczej na pewno. Haley tylko nie wiedział co dalej. No... bo on nie miał nawet gdzie spać. Ale przecież nie musiał spać. Ani jeść, więc nie był to dla niego pierwszoplanowy problem. Aż do teraz. Bo przecież coś odpowiedzieć musiał tego robić. Wcześniej jednak dojrzał swój kluczyk, który jakimś cudem wypadł mu z kieszeni. Patrzył chwilę na wyciągniętą dłoń kobiety, a potem zabrał go szybkim, lecz niegwałtownym ruchem. Złoty przedmiocik, który w rzeczywistości był jego istnieniem. Czuł, że niedługo znów będzie musiał się nakręcić. Wcześniej zrobił to Cedrik, u niego też miał mieszkać. Więc czemu chłopak z tego zrezygnował, sprawiając sobie problemy? Nie wiedział. Westchnął za to i zacisnął łapkę na kluczu. Przysiągł sobie, że więcej nie może go zgubić, bo wtedy to by dopiero był problem. A raczej śmierć. Choć może raczej sen? Kiedyś znów znalazłby go ktoś. Ktoś dzierżący klucz i nakręciłby go.
    - Nie mam takiego miejsca - odrzekł w końcu po cichu i spojrzał na Falythie. - Poza tym ja nie muszę spać. - dodał jeszcze. Wolał rozwiać czyjeś życie w błędzie. Miał tylko nadzieję, że się nie zdenerwuje na niego. Nie chciał tego. W końcu była lepszej rasy, mogło ją obrazić, że ktoś niżej wytyka jej jakieś słowa. - Z-znaczy sie... Przepraszam. - Haley wolał to powiedzieć, tak na wszelki wypadek, jakby jednak była zła. Spuścił głowę lekko po tych słowach, w przepraszającym geście.
    Falythia
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Listopad 2014, 11:53   

    Nie ma takiego miejsca? To znaczy, nie ma gdzie spać? Nie ma swojego mieszkanka? Jak dobrze, że mieszkałam w tej chwili sama i mogłam zaproponować mu osobny pokoik. Złapałam chłopca za rękę [ wcale mocno go nie obciążając ! ] jednocześnie się podnosząc.
    -Ależ masz! Wiem, że się nie znamy.. ale..mogę Ci użyczyć mojego pokoiku. Przynajmniej nie będę mieszkała sama. A przy okazji wszystkiego Cię nauczę ! - Mówiłam rozentuzjowana niemalże się zapowietrzając. Gestykulacja moich rąk wcale nie była wolna i krótka. Towarzyszyła każdemu słowu. Kiedy marionetka zaczęła mnie przepraszać pozwoliłam sobie na pochylenie się ku niej i wyciągnięcie wskazującego paluszka. Delikatnie puknęłam go nim w czółko.
    -Nie przepraszaj mnie, nie masz za co. Nic się przecież złego nie stało. - Uśmiechnęłam się szeroko ukazując swoje białe ząbki. Cofnęłam się o dwa kroki by czasem nie czuł się jakiś napastowany czy coś.. Sunęłam palcami po swoich włosach chowając część kosmyków za lewe ucho. Błądziłam ślepkami po twarzy Haleya.
    -Bardzo bym się cieszyła jakbyś zamieszkał ze mną.. właściwie to miałam się wprowadzić na dniach...więc może zechcesz wprowadzić się ze mną? Przemeblujemy Twój pokoik? - Cholibka, znów go zaatakowałam pytaniami.. Zaczynałam mieć wrażenie, że ze wszystkim już zaczęłam przesadzać.
    -Zawsze możesz pomieszkać dopóki nie znajdziesz swojego marionetkarza.. albo do czasu jak zaczniesz mieć mnie dość.- Dodałam szeptem , spuszczając łebek. Tym razem źrenice szukały punktu zaczepienia w ziemi..
    Haley
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Listopad 2014, 12:10   

    Haley w jednej chwili ze względnego spokoju, przez klasyczne zmieszanie, przeszedł aż do zwyczajnego zdezorientowania. To, jak dziewczyna podniosła się na nim, (co mu nie przeszkadzało ani trochę, szczerze nawet nie poczuł) nie zapowiadało wybuchu jaki nastał chwilę potem. Chłopak cofnął się dwa kroki przytłumiony przez to wszystko. Chciał jej w pewnym momencie przerwać, ale nie odważył się. Po pierwsze, nie miał takiego prawa. Po drugie, ona oferowała mu pomoc. Marionetka stała w miejscu i gapiła się na Falythie, nawet nie zauważając, że usta otworzyły jej się lekko. Powstrzymywał się po prostu przed mówieniem czegoś, ponieważ nawet nie wiedział co mogłoby to być. Ona chciała wziąć go ze sobą. Kogoś gorszego, kogoś kto nawet nic nie pamiętał, nie wiedział co ma robić. Haley postanowił sobie, że za taką dobroć z jej strony musi być grzeczny i odwdzięczać się jej jak tylko może. Poczekał więc uprzejmie aż ta skończy swój entuzjastyczny wybuch, a potem spojrzał na kluczyk w swojej dłoni. Widział, że posmutniała. Przecież od teraz nie będzie mógł pozwalać na takie rzecz. Zasmuciłaś ją bezwartościowa marionetko, pomyślał i wsunął przedmiot w jej dłonie.
    Mając jego kluczyk, będzie miała pewność, że Haley nie odejdzie, a to równa się z tym, że będzie szczęśliwa. Dobrze to wymyślił, prawda?
    - Pójdę z tobą - powiedział tylko tyle. Miał nadzieję, że tyle wystarczy.
    Falythia
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Listopad 2014, 12:19   

    -Powinieneś mówić wszystko, co czujesz, co sądzisz, co myślisz.. Musisz mówić to co Ci ciąży na duszy. Tu w środku..- Wskazałam rączką delikatnie na to miejsce gdzie powinien mieć serduszko.
    -Żeby było Ci lepiej, a jak Tobie będzie lepiej to i ja będę bardzo zadowolona. - Rzekłam uśmiechając się do chłopca , a wtem wcisnął mi w dłoń kluczyk. Przełknęłam cicho ślinkę zdezorientowana. Po chwili jednak wpatrywałam się to w klucz to w marionetkę.
    -Ale ja nie potrzebuje kluczyka, chciałabym żebyś się czuł wolny, żeby Ci było dobrze.. - Wymamrotałam wciąż na zmianę obdarzając speszonym wzrokiem to klucz to laleczkę. Nie chciałam go krzywdzić, chciałam go uszczęśliwić. Był taki niewinny.. do przytulania, głaskania. Był jak ukochane małe stworzonko, dla którego zrobiłoby się wszystko. Stałam tak z wyciagniętą ręką żeby miał możliwość wyboru. Wcale nie musiał mi się oddawać, po prostu chciałam żeby był i tyle..
    Haley
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Listopad 2014, 12:31   

    - Wolę, żebyś ty go miała - powiedział w końcu i nie zabrał kluczyka. Sam czuł się bezpieczniej, wiedząc, że nie jest sam i jest ktoś, kto może dzierżyć jego przedmiot. Nawet jeśli nie jest to marionetkarz. Może kiedyś jeszcze przyjdzie ktoś, kto będzie chciał go za laleczkę? Zresztą może też służyć Falythii. Nie konkretnie jako narzędzie do zabijania czy coś. Dziewczynka wspomniała też coś o środku i Haley chciał jej powiedzieć, że przecież jest martwy i jego serce nie bije, ale powstrzymał się. To by tylko ją zdołowało. Ale zamiast tego wpadło mu coś do głowy.
    - Chcesz wiedzieć co teraz czuję? - spytał się lekko. Nie lubił mówić o swoich uczuciach, szczególnie tych niepewnych, więc po prostu użył jednej ze swoich mocy. Pomyślał chwilkę i zaraz między dwójką przeleciało stadko motyli. Różnobarwnych, cudownych, takich jakich sobie zamarzył, jednak wśród nich najwięcej było chyba tych koloru niebieskiego. Owady zatoczyły wokół nich kółko i rozpierzchły się w powietrzu, pozostawiając za sobą błękitny pył, który znikał nim zdążył dolecieć do ziemie. Z całego stadka został tylko jeden motyl, który usiadł na ramieniu Falythii.

    _____
    Holografia 1/4
    Falythia
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Listopad 2014, 13:32   

    Można było zauważyć jak uśmiech powoli , małymi porcjami wkrada się na moje lico. Jego słowa po prostu zaczęły budzić we mnie dawno już nie odczuwaną radość. Zacisnęłam zatem starannie paliczki na kluczu i wsunęłam go ostrożnie do swojej tuniczki.
    -Postaram się Ciebie nie zawodzić, jeśli tylko coś będzie nie tak, informuj mnie o tym. Proszę. - Wyciągnęłam jedną z dłoni i musnęłam niepewnie jego włosy, jednocześnie pozwalając sobie na co raz to szerzy uśmiech. Po chwili słysząc pytanie chłopaka niczym oparzona cofnęłam rękę myśląc najpierw , że chce mnie skrzyczeć za moją śmiałość. Jak jednak się okazało chodziło o coś zupełnie innego. W odpowiedzi na jego pytanie przytaknęłam kilkakrotnie główką, dając mu w ten sposób jasną odpowiedź. Nie musiałam długo czekać na piękne zjawisko, które ukazało się moim oczom. Rozwarłam delikatnie swe małe, pełne wargi będąc pod wrażeniem tego, co dane było mi zobaczyć. Bezgłośnie poruszyłam ustami "łaaaaaał". Podążałam wzrokiem za różnobarwnymi, czarującymi motylkami. Niestety po krótkim czasie zaczęły znikać, za wyjątkiem jednego, który siadł na moim ramieniu. Bałam się nawet odwrócić główkę, co by go nie przegonić. Ale nie mogłam się powstrzymać przed wyciągnięciem rączek by móc nimi chwycić dłonie Haleya.
    - Mogę Cię przytulić? - Spytałam kilka razy trzepocząc rzęskami, ogarnął mnie mały stres wymieszany z potworną euforią. Miałam wrażenie jakby wszystko we mnie skakało i nalegało wręcz by się do niego przykleić.
    Haley
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Listopad 2014, 13:40   

    Zdziwiły go słowa osobniczki płci żeńskiej. I reakcja na motyle. Może po prostu musiał się przyzwyczaić do jej nadmiernie entuzjastycznych reakcji? Nie przeszkadzało mu to bardzo, więc nie wypowiedział się na ten temat. Za to sprawił, że motylek poderwał się z jej ramienia na główkę, a tam przeobraził się w białą róże. Kwiat ładnie komponował się z ciemnymi włosami dziewczyny.
    - Możesz robić co ci się podoba przecież. - Haley w sumie nie pamiętał praktycznie nic, ale pytanie się go o zdanie było naprawdę dziwnym zjawiskiem. Tak dziwnym, że aż miał wrażenie, że to jakkolwiek nienaturalne. W ramach "zgody", bo przecież chłopak nadal nie rozumiał zachowania kobiety, też wyciągnął ręce i przylgnął drobnym kukiełkowym ciałem do niej. Była ciepła. Z pewnością nie zaliczała się do kategorii martwych w żadnym stopniu. Chłopak wręcz czuł bijącą z niej aurę. Była czerwono-różowa, ciepła, ale sam nie wiedział od czego zależy. Może po prostu od jej słodkiego charakteru? Uśmiechnął się do siebie nadal w nią wtulony. Nie mogła tego widzieć na szczęście.

    __
    Holografia 2/4
    Falythia
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Listopad 2014, 14:21   

    Wiedziałam , że się coś dzieje ale nie do końca wiedziałam co. No bo.. nie widziałam co się dzieje na mojej głowie. Ale poczułam, że jednak coś tam się zmieniło. Sięgnęłam zatem jedną z dłoni ku górze,ale niestety nic nie poczułam..
    -Co tam jest?- Spytałam zaraz czując jak przylega do mojego ciała. Objęłam go swymi rączkami i uścisnęłam nieco mocniej chowając swój zadarty nosek w jego czerwone , miękkie włosy.
    Po chwili skierowałam swoje usta w stronę jego uszka i zafascynowana spytałam.
    -To co? Idziemy zaraz do naszego domku? Pokaże Ci gdzie będziemy mieszkać. - Rzekłam odsuwając się powoli od Haleya. Złapałam go za jedną rączkę bawiąc się jego paluszkami.
    Haley
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 13 Listopad 2014, 03:05   

    Uśmiechnął się jeszcze szerzej. Wolał pocieszyć się chwilą tak, jakby miała nie wrócić. Bał się, że tak będzie. Na razie jednak odlepił się w końcu od niej, ukrywając jakiekolwiek oznaki wcześniejszego wyrazu twarzy. Pokiwał łepkiem i cofnął się o krok. Przez chwilę badała wzrokiem przedmiocik na jej głowie. To jasne, że nie mogła tego ani poczuć, ani dotknąć. Ciekawym było, że wiedziała, że coś tam się jednak znajduje.
    - To hologram - wyjaśnił, dla niego oczywistą rzecz, dla niej niekoniecznie. No w sumie do tego momentu. Dorzucił do iluzji drugą różę, czarną, która znajdowała się tym razem w jego dłoni. Falythia miała na nią swobodny widok. - Nieważne co tam jest. I tak się rozpierzchnie - powiedziawszy to zamknął dłoń w pięść, a kwiat zamienił się w to samo co motyle wcześniej. W czarny pył. Chwilę jeszcze patrzył na pozostałości. Trzymał wzrok, póki nie z powietrza nie znikły ostatnie drobinki rośliny. W sumie mógł już iść, nawet otrzepał kolanka, ale coś mu nie dawało spokoju. Przez chwilę myślał nad tym co, ale zaraz sobie przypomniał. Odwrócił się do krzaku malin za nim.
    - Do widzenia! - powiedział entuzjastycznie, co było nie lada wyczynem i wiązało się z lekkim pomachaniem do gałązek. - No, teraz możemy iść. - Haley nie zauważył ile właściwie wypowiedział słów naraz. Było ich dużo, lecz jego uwagę przykuwało coś innego, więc przestał się tym przejmować trochę. Złapał ją za rękę, by mogli razem wyjść z polanki.

    [z/t]

    __
    Holografia 3/4
    Falythia
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 17 Listopad 2014, 19:26   

    Widząc czarną różę podekscytowana zacisnęłam swoje dłonie i ocierałam je o siebie pełna zadowolenia.
    -Prawdę mówiąc pierwszy raz mam do czynienia z czymś takim. - Oznajmiłam zaraz wskazując paluszkami na czarną różę. Podnosiłam główkę co chwilkę by móc z rączek Haleya przenieś swoje oczka na jego buźkę. Wtem kiedy akurat moje źrenice wbiły się w pozostałości po hologramie. Jednak nie trwało to zbyt długo, ponieważ chłopiec podniósł się. Przypatrywałam mu się uważnie , czego efektem było moje zmarszczone czółko. Kiedy jednak usłyszałam, że ten żegna się z krzewami uśmiechnęłam się szeroko i klasnąwszy w dłonie znów wyciągnęłam jedną dłoń ku niemu. W końcu wyruszyliśmy stąd oboje.

    /zt x2
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Odpowiedz do tematu
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 10